Andrea Dovizioso, po emocjonującym wyścigu, zakończył rundę Moto GP na torze Sachsenring na najniższym stopniu podium. Andrea Iannone zajął piąte miejsce.
Dzień, w którym odbywał się wyścig dziewiątej rundy Moto GP, zaczął się od obfitych opadów. Wszyscy zawodnicy zdecydowali się pojechać na oponach deszczowych. Jak na złość, praktycznie tuż po starcie przestało padać. Po bardzo dobrym początku wyścigu i szybkiej jeździe na pierwszych trzech okrążeniach, Andrea Dovizioso znalazł się na pierwszym miejscu. Chwilę później na pozycji lidera zastąpił go zawodnik Pramac Racing Ducati, Danilo Petrucci. Na dziesiątym kółku Petrucci musiał się pożegnać z prowadzeniem, gdyż wylądował w żwirze. Pomimo powrotu na tor, przestał się on liczyć w dalszej walce. Pierwsze miejsce ponownie zajął Dovizioso, ścigany przez Rossiego.
Przesychający tor spowodował niezłe zamieszanie, nie tylko w czołówce. Zawodnicy, jeden po drugim, decydowali się na zmianę motocykli. Był to prawdziwy pokaz taktyki, w którym wirtuozem okazał się Marc Marquez zwyciężający nad Calem Crutchlowem. Doviziozo, opóźniający zmianę motocykla, ostatecznie dojechał na trzeciej pozycji.Dwa miejsca za nim finiszował Andrea Iannone.
Andrea Dovizioso: „Po dobrym starcie udało się mi się dostać do czołowej grupy. Po odpadnięciu Petrucciego znów objąłem prowadzenie i skupiłem się na szybkiej jeździe. Tor zaczął wysychać, a ja byłem najbardziej skupiony na oponach. Niestety przegapiłem najlepszy moment na zmianę motocykla. Może gdybym zrobił to dwa okrążenia wcześniej, moglibyśmy teraz świętować zwycięstwo? Ale spójrzmy na pozytywne strony: jechaliśmy na Sachsenring, na torze, gdzie nigdy nie poszło nam dobrze, a dziś byliśmy w czołówce przez wiele okrążeń. Zasłużone podium dedykuję mojemu zespołowi, który w ten weekend pracował bardzo ciężko.”
Źródło: crash.net
Cały rok żeś Dovi przegapił, cały rok. Na szczęście, nie ze swojej winy.
“To take that decision and change bikes early, when you are inside of the race is completely different from the outside and on the TV. That’s what happened today, like many times, like last year in Misano when Valentino didn’t change the bike.
Read more at http://www.crash.net/motogp/news/232215/1/dovi-happy-and-disappointed-with-podium.html#VMiopKKBkWBJvhD5.99
@elektrycerz Umieściłeś ten cytat pod kilkoma artykułami, aż w końcu sprowokowałeś mnie do wypowiedzi :). Przede wszystkim – całkowicie zgadzam się z tą wypowiedzią Dovizioso. Pokazuje ona bowiem coś co ja rozumiem, mianowicie to, że jazda w MotoGP nie jest spacerkiem, ale ciągłą walką o utrzymanie przyczepności, uwagi, koncentracji i przede wszystkim oponentów za plecami. Popełnić kosztowny błąd jest bardzo łatwo. A ile to razy kiedy jakiś zawodnik wygra z wielką przewagą, prowadząc od startu do mety kibice mówią, że to nuda i nie było co oglądać? Oczywiście zwłaszcza jeśli nie wygra ten komu się kibicuje. Przecież właśnie taka wygrana od startu do mety, bez najmniejszego błędu świadczy o sile zawodnika.
Dobrze, że umieściłeś ten cytat by niektórzy przypomnieli sobie, że można zawodnikom wybaczać błędy, ale też warto docenić gdy nie popełniają ich wcale.
Chociaż jestem pełen uznania dla zwycięstwa Marqueza to bardzo żałuję, że nie udało się Dovizioso wygrać. Było już tyle momentów, kiedy wydawało się, że to będzie właśnie ten wyścig, ten finisz na pierwszym miejscu, a mimo to zawsze brakuje czegoś…
Też miałem nadzieje na pierwszy triumf Ducati. Niestety Dovizioso i Rossi przegrali na własne życzenie. Byli wzywani do depo i nie zjeżdżali. To co zrobił Marquez to był popis godny mistrza świata. Kompletnie nie szło mu na mokrym, ale zagrał va banque i wygrał pełną pulę.