Home / MotoGP / Dovizioso zawiedziony piątym miejscem

Dovizioso zawiedziony piątym miejscem

W trakcie wyścigu o Grand Prix Niemiec Andrea Dovizioso miał walczyć przynajmniej o podium. Przed tą rundą zapowiadał on rywalizację nawet o zwycięstwo, jednak w niedzielę skończyło się „zaledwie” na piątym miejscu.

 

Zmagania na torze Sachsenring nie rozpoczęły się dla Włocha najlepiej, gdyż w pierwszym treningu wolnym wywalczył zaledwie dziesiąty czas. Z powodu problemów z elektroniką stracił on jednak aż piętnaście minut tejże sesji, toteż wraz ze swoim zespołem nie udało mu się znaleźć odpowiedniego balansu jego RC 212V. W sobotę rano poszło mu już nieco lepiej, gdyż wskoczył na szóste miejsce.

 

W sesji kwalifikacyjnej „Dovi” znów zaliczył postęp, dzięki czemu jeździł jeszcze szybciej. Ostatecznie wywalczył on czwarty czas, a więc przysłowiowo „otworzył” drugi rząd. Do poprzedzającego go Daniego Pedrosy stracił on jednak nieco ponad trzy dziesiąte sekundy. Dobrze on wiedział, że nie było realnych szans na pierwszą linię, ale był optymistycznie nastawiony do niedzielnego wyścigu.

 

Start do pierwszego wyścigu wyszedł 24’latkowi z Forli bardzo dobrze, gdyż udało mu się awansować na trzecie miejsce. Już na trzecim okrążeniu jednak został on pokonany przez Casey’a Stonera, a do #4 zaczął zbliżać się Valentino Rossi. Kiedy 9’krotny Mistrz Świata był tuż za zawodnikiem ekipy Repsol Honda, przerwano zmagania. Drugi start poszedł mu niezwykle podobnie, bowiem znów awansował z czwartej na trzecią lokatę. Na piątym kółku jednak przed Andreę znowu wyszedł Australijczyk, a zaraz za nim jechał „The Doctor”. Ten również długo nie czekał z atakiem, a Dovizioso na szóstym okrążeniu spadł za plecy swego rodaka.

„Dałem z siebie wszystko i oczywiście nie mogę być zadowolony z piątego miejsca, szczególnie, że zakwalifikowałem się na czwartej pozycji. Po prostu nie byłem wystarczająco szybki by walczyć z chłopakami z przodu. Jechałem agresywnie, może nawet zbyt bardzo, by się z nimi utrzymać. Kiedy to robisz, twoje opony szybciej się zużywają i tracisz więcej energii. Wiedziałem, że nie jest to najlepszy sposób, ale musiałem spróbować by trzymać się za faworytami. W ten weekend nie byliśmy w stanie znaleźć odpowiednich ustawień elektroniki i motocykla, a pomiędzy pierwszym i drugim wyścigiem próbowaliśmy zmienić nieco set-up, bowiem w pierwszym przejeździe nie mogłem jechać na sto procent,” komentował 24’latek z Forli, który od grudnia jest szczęśliwym tatą.

 

Obecnie w klasyfikacji generalnej Włoch zajmuje trzecie miejsce, mając na swoim koncie sto dwa punkty. Do liderującego Jorge Lorenzo traci on jednak aż osiemdziesiąt trzy „oczka”, a nad czwartym Casey’em Stonerem ma on przewagę dziewiętnastu. Ostatnio jednak #4 nie radzi sobie najlepiej, gdyż w trzech poprzednich wyścigach dwukrotnie był piąty i raz, po upadku, finiszował jako czternasty.

 

„Sporo traciłem w zakrętach numer siedem i dwanaście, jak również na prostych, bo nie mieliśmy wystarczająco dobrych ustawień, by w pełni wykorzystać potencjał motocykla. Teraz po prostu czekam na zmagania na Laguna Seca, gdzie chciałbym jeździć w czołówce i walczyć o dobry wynik. Moje gratulacje dla Daniego, który jechał niesamowicie, a zwycięstwo zawsze jest czymś fantastycznym dla zespołu,” przyznał kierowca ekipy Repsol Honda.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,210 sek