Bardzo dobrze ułożył się wyścig o Iveco Dutch TT dla Andrei Dovizioso, który dzięki atakowi na ostatnim okrążeniu, wywalczył swoje drugie podium w tym sezonie. Dzięki temu tylko umocnił się na piątym miejscu w tabeli.
Włoch, z którym ekskluzywny wywiad na naszej stronie pojawi się już wkrótce, przez cały weekend był całkiem szybki. I chociaż w kwalifikacjach wywalczył zaledwie siódme miejsce ze stratą blisko sekundy do zdobywcy pole position Casey’a Stonera, #4 przyznawał, że ma dobre tempo wyścigowe. Liczył on nawet na to, iż uda mu się powalczyć o podium podczas sobotnich zmagań.
Już na starcie 26’latek z Forli spisał się bardzo dobrze i unikając wmieszania się w kolizję Alvaro Bautisty i Jorge Lorenzo, znalazł się na czwartej lokacie. I chociaż duet Repsol Hondy mocno odjechał, o tyle „Dovi” długo walczyć o najniższy stopień podium z Benem Spiesem. Ostatecznie na ostatnim okrążeniu skutecznie zaatakował on Amerykanina jeżdżącego na fabrycznej M1-ce i to Andrea finiszował na pozycji numer trzy. Tym samym po raz drugi w trakcie ostatnich trzech rund znalazł się on na podium.
„Dla nas wywalczenie podium to jak zwycięstwo, a ten dzień jest niesamowity zarówno dla mnie, jak i zespołu. To trzecie miejsce jest tym lepsze, bo w przeszłości na tym torze nigdy dobrze mi nie szło, ale na M1-ce czułem się tu znacznie lepiej. Na starcie byłem tylko siódmy, ale wiedziałem, że przez cały weekend miałem dobre tempo i czułem, że podium to realistyczny cel. Dobrze wystartowałem, a potem świetnie się bawiłem walcząc z Benem. To była ciężka walka, a kiedy wyprzedziłem go po raz pierwszy nie chciałem zbytnio forsować tempa, żeby nie zużyć opon, a dodatkowo czołowa dwójka była już daleko z przodu. Nieco zwolniłem, co opłaciło się na koniec, bo byłem wtedy znacznie mocniejszy niż on i wydaje się, że miał on trochę problemów z tylną oponą.”
Dzięki tej trzeciej lokacie i szóstemu miejscu Cala Crutchlowa, teraz w klasyfikacji generalnej Dovizioso zajmuje co prawda pozycję numer pięć, ale do poprzedzającego go Brytyjczyka traci zaledwie jeden punkt. „Bardzo dziękuję całej mojej ekipie, bo wykonała ona niezwykle dobrą pracę. Pracowaliśmy bardzo ciężko, byśmy byli konkurencyjni w wyścigu i strategia przyniosła skutek, bo w ostatnich czterech rundach walczyliśmy o podium. Bardzo dziękuje też Yamasze, która mocno nas wspiera. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejne dwie rundy, zwłaszcza na moje domowe zmagania na Mugello, ponieważ po walce o podia jestem pewien, że uda mi się powtórzyć te wyniki,” zakończył #4.
Brawo Andrea!!!Oglądam MotoGp niestety w necie pozdrawiam fanów