Pol Espargaro mówi, że może być zadowolony ze skończenia GP Włoch 2019 o 14 sekund szybciej niż rok temu. Pokazując dobre wyniki w piątek, Espargaro, startujący z 11. pola, przekroczył linię mety jako 9., zaliczając piąty finisz w TOP10 w tym sezonie. Winiąc zmienne warunki wpływające na wrażliwe ustawienia KTMa, Espargaro był jednak pod wrażeniem postępów.
„Wiedzieliśmy, że nasza pozycja oscylowałaby w granicach 7-10 miejsca, ale nie oczekiwaliśmy tych temperatur. Na średniej oponie mieliśmy bardzo niską przyczepność i wiedzieliśmy, że nasza praca będzie trudniejsza. Walczyłem na początku wyścigu z (Franco) Morbidellim, (Alex) Rinsem nawet z (Fabio) Quartararo. Było ciężko, gorąco, z wieloma zmianami kierunku jazdy. To fizyczny tor i wielu zawodników traciło tempo przy końcu, ale my je utrzymywaliśmy. Tak czy inaczej, byliśmy o 14 sekund szybsi niż rok temu i myślę, że możemy być szczęśliwi” – powiedział Espargaro.
Mike Leitner, menadżer Red Bull KTM, także przyznaje, iż wiedząc, że Mugello to jeden ze słabszych torów motocykla, finisz w pierwszej dziesiątce to pozytyw. „Pierwsza dziesiątka była naszym celem i osiągnęliśmy to z Polem, co jest bardzo dobre. Kolejny plus to, że motocykl miał dobry potencjał cały weekend. Mugello i Barcelona były trudnymi torami dla nas w przeszłości i z naszym obecnym pakietem, finisz w pierwszej dziesiątce jest zdecydowanie satysfakcjonujący.”
Źródło: crash.net
Wg motogp.com – JL w 2018 wygrał z czasem 41’43.230 z przewagą 6,3 s. nad drugim zawodnikiem i 20 s. nad jedenastym Polem.
W 2019 czas Petruxa jest prawie identyczny – 41’33.794, na metę wpada razem Hondą i Suzuki, a Pol kończy na miejscu nr 9 ze stratą 16,5 s.
Albo coś źle sprawdziłem, albo Pol dodał sobie 10s., bo poprawił się o 4s. a nie o 14s. Dla porównania Suzuki zanotowała progres o 7,5 s., Yamaha o spadek 1s.
Widać, że coś w KTM drgnęło (nareszcie!), ale jeszcze dużo, dużo pracy przed nimi. Jeśli byliby w stanie regularnie walczyć o TOP5 byłoby super, ale wątpię czy to nastąpi w tym sezonie.
uupppsss. Zwracam honor. Jeszcze się nie obudziłem i 4 wyglądała tak samo jak 3 :)
KTM zrobił progres o 14s., ale Ducati i Yamaha o koło 10, a Suzuki o 17. Więc w stosunku do konkurencji aż takiego szału nie ma. Czasów Hondy i Aprili nie ma z czym porównywać.