MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Po wielu plotkach związanych z nowopowstającym zespołem FB Corse, włodarze tego teamu ogłosili, że ich zawodnikiem w nadchodzącym sezonie wcale nie będzie John Hopkins. Zacznijmy jednak od początku…
Pomysł startów tejże ekipPo wielu plotkach związanych z nowopowstającym zespołem FB Corse, włodarze tego teamu ogłosili, że ich zawodnikiem w nadchodzącym sezonie wcale nie będzie John Hopkins. Zacznijmy jednak od początku…
Pomysł startów tejże ekipy w sezonie 2010 zrodził się wiele miesięcy temu. Początkowo sądzono jednak, iż zespół ten weźmie udział w kilku rundach, korzystając z tak zwanych dzikich kart. Warto powiedzieć też nieco o maszynie tego teamu. Zaprojektowana niegdyś przez Oral Engineering (najpierw dla projektu BMW w klasie królewskiej, który nie doszedł do skutku), wykorzystywać ma trzycylindrowy silnik z hydraulicznie sterowaną, półautomatyczną skrzynią biegów. Zespół już wcześniej zaznaczał, że przebudowanie sprzęgła oraz owej skrzyni biegów zajmie nieco więcej czasu, więc zwolnienie przez Komisję Grand Prix z przepisu odnośnie zakazu stosowania pneumatycznych i hydraulicznych układów sterowania, miało dać ekipie więcej czasu.
Wychodzi jednak na to, że wszystkie problemy udało się już rozwiązać. Jak udało nam się ostatnio dowiedzieć, team ten naprawdę planuje starty w całym nadchodzącym cyklu zmagań. Powód nie umieszczenia FB Corse na prowizorycznej liście startowej jest prosty… Dorna i FIM chcą zobaczyć jak sprawuje się ta maszyna podczas testów, by zadecydować czy jest konkurencyjna. Jeśli włodarze dojdą do wniosku, że owy motocykl spisuje się całkiem nieźle, wówczas wpiszą go na listę.
Jak głosiły plotki, zawodnikiem tego teamu miał być „Hopper”, a na kierowcę testowego wybrano byłego Mistrza Świata klas 125cc i 250cc – Lucę Cadalorę. Później do mediów przedostały się informacje, jakoby Hopkins wciąż jedynie rozważał opcję podpisania kontraktu z „raczkującą” włoską ekipą lub przeniesienie się do w kategorii amerykańskich Superbike’ach w serii AMA Pro Road Racing. Plotki te poparł nawet menadżer Amerykanina – Bob Moore.
Kalifornijczyk potwierdził dziś oficjalnie, iż planuje on starty w Stanach Zjednoczonych na maszynie GSX-R1000 w zespole M4 Suzuki. Dostępne są już nawet zdjęcia „Hoppera” na nowej maszynie. Warunkiem podpisania kontraktu z włoską ekipą planującą starty w klasie królewskiej, była możliwość przetestowania ich maszyny. Tak się jednak nie stało, więc rozmowy prowadzone przez menadżera #21 z teamem M4 Suzuki wcale nie poszły na marne. Jak dowiedział się jeden z serwisów, FBC miało już jednak zarezerwowane bilety lotnicze do Italii dla Hopkinsa, by ten mógł wypróbować ich motocykl. W tym samym momencie pojawiła się też informacja o startach Amerykanina w jego ojczyźnie.
Szefostwo FB Corse przeprosiło więc fanów za całe zamieszanie związane z ich teamem i „Hopperem” w roli głównej. Nawet gdy pojawiły się pierwsze plotki o możliwości startów Johna w AMA, team zaprzeczał im. Teraz jednak ogłosił, że to nie Amerykanin będzie ich zawodnikiem. Jak udało się dowiedzieć niektórym serwisom, reprezentantem barw włoskiego zespołu ma zostać… Garry McCoy! Ten Australijczyk w MotoGP jest znany ze spektakularnych uślizgów tylnego koła, ale także z tego, iż jeździł już na wielu maszynach. Były to już 125-tki, motocykle o pojemności 500cc, 990cc oraz 800cc. Dodać do tego należy także jazdy na Ducati w WSBK oraz Triumphie w WSS.
Wszystkie te informacje nie zostały jednak oficjalnie ogłoszone. Prezentacja teamu FB Corse odbyć się ma w pierwszej połowie lutego. Wówczas poznamy ostateczny plan startów w sezonie 2010 oraz zatrudnionego zawodnika. Wiele wskazuje też na to, iż FB Corse weźmie udział w marcowych testach na torze Losail. Do Malezji się nie wybierają, bowiem wolą wypróbowywać maszynę we Włoszech i mieć możliwość szybszego poprawiania błędów.
Źródło: motomatters.com, gpone.com
