Aleix Espargaro i Maverick Vinales (Aprilia) rozstrzygnęli między sobą kwestię zwycięstwa w GP Katalonii. Walkę wygrał #41, a wszystko to działo się pod nieobecność Francesco Bagnai (Ducati), który trafił do szpitala po tym jak zaliczył high-side i został potrącony przez Brada Bindera (KTM). Podium uzupełnił Jorge Martin (Pramac Ducati), a szansy na odrobienie strat nie wykorzystał Marco Bezzecchi (VR46 Ducati), który pojechał bardzo słaby wyścig.
Pierwszy start był absolutnym koszmarem dla Ducati. Najpierw, przy dohamowaniu do 1. zakrętu nie zmieścił się Enea Bastianini, który uderzył w Johanna Zarco, a po tym kontakcie wylecieli jeszcze Marco Bezzecchi, Alex Marquez i Fabio Di Giannantonio, a więc w sumie pięciu zawodników z ósemki Ducati. #23 szybko został ukarany długim okrążeniem, ale i tak nie przystąpił do restartu. Gorszy efekt miał jednak drugi incydent: prowadzący po starcie Bagnaia zaliczył potworny high-side. Ślizgając się po torze, został uderzony przez Brada Bindera w nogi. Wywieszono czerwoną flagę, a Włochem zajęły się służby medyczne. #1 oczywiście także nie przystąpił do restartu.
W restarcie zawodnicy Aprilii byli klasą dla siebie. Vinales i Espargaro szybko uporali się z Jorge Martinem, przez pewien krótki czas nawet Miguel Oliveira liczył się w walce o podium i Aprilia miała szansę na tryplet. Finalnie jednak Martin pozbierał się i pojechał po pewne trzecie miejsce, a z Oliveirą poradził sobie również drugi z zawodników Pramaca, Johann Zarco. Na nawiązanie walki z Vinalesem i Espargaro nie było jednak szans.
Vinales prowadził przez większość dystansu, jednak gorzej zadbał o opony i na ostatnich okrążeniach #41 potrafił przypuścić pewny, czysty atak. #12 wyjechał po nim za szeroko i walka o zwycięstwo była już właściwie skończona, choć Vinales starał się gonić do końca. Bez powodzenia. Sporo działo się za plecami czołówki. Aż na siódme miejsce przebił się Fabio Quartararo. Po niezłym początku, na 13. miejscu finalnie skończył wyścig Marc Marquez i poza kolegami z Hondy, udało mu się pokonać jedynie Franco Morbidellego. Wyścigu z powodu upadku nie ukończył Binder. Pol Espargaro i Raul Fernandez zjechali z powodu kłopotów technicznych.
Pierwsze nieoficjalne doniesienia po wyścigu mówiły o – na szczęście – tylko stłuczeniach uda u Bagnai. Gorzej z Bastianinim, u którego miano potwierdzić złamanie palca plus uraz kostki.
Wyniki wyścigu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | 38m 56.159s |
2 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | +0.377s |
3 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP23) | +2.831s |
4 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP23) | +4.867s |
5 | Miguel Oliveira | POR | RNF Aprilia (RS-GP22) | +7.529s |
6 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP22) | +10.590s |
7 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +10.821s |
8 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +10.880s |
9 | Augusto Fernandez | SPA | Tech3 GASGAS (RC16)* | +12.889s |
10 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP22) | +13.280s |
11 | Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +16.491s |
12 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | +16.561s |
13 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +21.616s |
14 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +23.108s |
15 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +26.740s |
16 | Iker Lecuona | SPA | LCR Honda (RC213V) | +28.860s |
17 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +33.929s |
Raul Fernandez | SPA | RNF Aprilia (RS-GP22) | DNF | |
Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Pol Espargaro | SPA | Tech3 GASGAS (RC16) | DNF | |
Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | DNF | |
Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | DNF |
Źródło: crash.net
Obaj Panowie to Hiszpanie.
Po pierwsze: wyrazy współczucia dla Ducati Corse, przez co nie jestem w pełni szczęśliwy.
Niemniej czekałem od 2015 na ten dzień! Aprilia zawsze była mi bliska, liczyłem na podia i może jakieś P1, ale ten wikend to jakiś obłęd! Totalna dominacja! 3 motocykle w TOP5!
Nie mam złudzeń, że to narodziny potęgi, ale dziś osiągnęli wszystko czego potrzebowałem.
I po raz kolejny ktoś ważny nie doczekał historycznego sukcesu. Gresini zwycięstwa w MotoGP, a prezes Aprilii pierwszego dubletu.
Czapki z głów Aprilia!!!
Aż żal oglądać bezsilność Merqueza na Hondzie. Zamiast poprawy staczają się coraz głębiej w otchłań.
Ciekawy sprint MotoGP i ciekawy główny wyścig Klasy MotoGP na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Gdzie start był pełen dramatów. W pierwszym zakręcie wywróciło się pięciu motocyklistów Biastanini , który zapoczątkował kraksę, w której najbardziej ucierpiał Enea, gdzie podcięło się dwóch motocyklistów zespołu Gresini Racing czyli Alex Marquez i Fabio Di Giannantonio, Bezzechi i Zarco, a zakręt dalej w niebezpieczny sposób, na środku toru wywrócił się lider MŚ Francesco Bagnaia. Po stopie którego przejechał Brad Binder, który wywrócił się na oleju rozlanym przez motocykl Pecco Bagnai. Po zrestartowaniu wyścigu dwaj motocykliści fabrycznego zespołu Aprilia Racing Factory Team wyszli na czoło stawki. Aleix Espargaro zaprezentował świetne tempo wyścigowe zarówno w wyścigu sprinterskim jaki głównym wyścigu. Wywalczając maksymalną ilość punktów możliwych do zdobycia w jednym weekendzie wyścigowym. Dzięki czemu zbliżył się do Brada Bindera na 12 punktów. Maverick Vinales pojechał bardzo dobry weekend wyścigowy w których wywalczył dwa podia. Z czego w wyścigu sprinterskim stać go było na drugie miejsce, ale nie mógł znaleźć miejsca na torze gdzie mógł by skutecznie wyprzedzić Bagnaię. Dzięki dwóm zwycięstwom Alexia i dwóm podiom Mavericka Aprila Racing Team pojechał najlepszy weekend wyścigowy w historii zespołu na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Natomiast bardzo solidny weekend wyścigowy pojechał Miguel Oliveira, który wywalczył sporo punktów dla siebie i satelickiego zespołu Ariilii CryptoData RNF MotoGP Team Drugim najlepszym motocyklistą Ducati był Jorge Martin który pojechał bardzo dobry weekend wyścigowy gdzie w głównym wyścigu wywalczył trzecie miejsce i dzięki czemu awansował na pozycję wice lidera Mistrzostw Świata MotoGP. Bardzo słaby weekend wyścigowy pojechał duet zespołu Monney VR 46 Racing Team. W szczególności bardzo słabo zaprezentował się Marco Bezzechi, który nie prezentował konkurencyjnego tempa od niemal początku weekendu na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Przez co pojechał bardzo przeciętnie wyścig sprinterski, a w głównym wyścigu uczestniczył w mini karambolu, w którym się poobijał. Bardzo dobry wyścig jak na niekonkurencyjny motocykl Yamahy pojechał Fabio Quartararo, który awansował o dziesięć pozycji w górę stawki i prezentował na tyle konkurencyjne tempo wyścigowe że dogonił razem z Millerem jadącego na szóstej pozycji Alexa Marqueza. Bardzo dobrze w głównym wyścigu pojechali debiutant Augusto Fernandez i Fabio Diggia Di Giannantonio. Bez zaskoczenia tempo wyścigowe fabrycznych kierowców Repsol Handy i kierowców satelickiej LCR Hondy, oraz Franco Morbidelligo.