Japończyk Hiroshi Aoyama zastąpi kontuzjowanego Karela Abrahama podczas zbliżającej się rundy o GP Niemiec na torze Sachsenring.
Przypomnijmy, że Czech podczas treningu przed wyścigiem w Katalonii poważnie uszkodził duży palec u lewej nogi i nie był w stanie wziąć udziału w późniejszym wyścigu. Na torze w Assen zastąpić go miał kierowca Superbike, reprezentant gospodarzy Michael Van der Mark, ale obydwie zainteresowane strony nie doszły do porozumienia.
W zbliżającym się weekendzie w Niemczech swoją szanse otrzyma kierowca testowy HRC Hiroshi Aoyama. Japończyk podobną rolę odgrywał w trzech tegorocznych wyścigach w GP Ameryki, Argentyny i Hiszpanii, gdzie w barwach Repsol Honda jeździł u boku Marca Marqueza w zastępstwie Daniego Pedrosy. W tych trzech rundach tylko raz przekroczył linię mety. W Teksasie zajął 11. miejsce i zdobył tym samym 5. punktów w klasyfikacji generalnej.
33-letni zawodnik urodzony w japońskim Ichihara jest doskonale znany sympatykom Mistrzostw Świata. Zadebiutował w roku 2000 jadąc z dziką kartą podczas GP Pacyfiku na torze Motegi w klasie 250 cc. Pierwszy pełnowymiarowy sezon spędził na Hondzie w roku 2004. W szesnastu startach dwa razy stwała na podium i zajął wysoką 6. lokatę w klasyfikacji generalnej. Pięć lat później został mistrzem świata po czym zadebiutował w najwyższj klasie. W MotoGP do tej pory uzbierał 67 startów w których zgromadził 240 punktów. W Sachsenring postara się ten wynik poprawić.
Źródło: crash.net
Aoyama punktował w Teksasie, nie w Argentynie.
A poza tym – fajnie będzie znów go widzieć na torze. Brakuje trochę Japońców w MotoGP. Chyba że Ono opanuje nerwy w Moto3.
Jak utrzymał formę z wyścigów jak jeździł na Hondzie to na sprzęcie Abrahama będzie walczył z co najwyżej Melandrim :P
I z Melandrim już się nie pościga, bo ten wypadł z teamu.
Prawda jest taka, że Hiroshi nie jeździł normalnie, gdy zastępował Pedrosę, na pewno team co nieco mu nagadał, tutaj może zaskoczyć, pod warunkiem, że dadzą mu swobodę.