Sensacyjny zwycięzca z Holandii – Jack Miller – nie wystartuje w ten weekend na torze w Brnie. Ogłosił to jego zespół, Marc VDS Racing, mimo że zawodnik został oceniony jako zdolny do rywalizacji w GP Czech.
Millerowi takie zalecenie najprawdopodobniej dała sama Honda, która odpowiada za karierę młodego Australijczyka w MotoGP. Japoński producent nie chce ryzykować poważniejszego urazu. Przypomnijmy, że Miller w austriackiej rozgrzewce doznał pęknięcia kości nadgarstka i jednego z kręgów.
21-latek opuści więc już trzeci w tym roku wyścig. Wcześniej nie wystartował w Austin, gdzie pauzował ko kontuzji stopy. Teraz po Austrii opuszcza też Czechy. Marc VDS wystawi tylko jedną Hondę dla Tito Rabata. Stawka zawodników zmniejszy się do 20 maszyn.
Szkoda, bo może padać w Brnie a wtedy JM miałby szanse na duże punkty. Jednak zdrowie jest najważniejsze. Czasami jednak zawodnicy byli dopuszczani nawet jak nie wszystko z ich zdrowiem było do końca OK. Może ta kontuzja Millera to naprawdę coś poważnego. Jednak jakby nie było to szkoda mi go :-((
W Austrii tez miało padać. To decyzja Hondy a nie Millera
To wcale nie tak źle, bo pokazuje, że Honda dba o Jacusia i wiąże z nim nadzieje na przyszłość.
Zawsze mnie zastanawia, co stoi za szybkim powrotem zawodników na tor. Jak ja skręcę kostkę, to przez tydzień narzekam. Zawodnicy motogp jeżdżą z popękanymi kośćmi i spoko. Przecież nie mogą jechać na prochach przeciwbólowych, bo refleks na tym cierpi… To co? Różnica w lepszych lekarzach? No i ciekawe, jak to wygląda po skończeniu kariery? Pęknięte kręgi nie brzmią dobrze :/
@Itheleth – Jeżdżą na prochach, dostają zastrzyki – czasem sie nie da bez tego, gdy np zawodnik przechodzi operację, a na drugi dzień się ściga (nie jedna taka sytuacja miała miejsce). Oczywiście, nie jeżdżą po morfinie. Specjaliści dbają o szybki powrót na tor (czasem nie do zdrowia) i dobór leków.
@Kruk – dokładnie tak, czasem trzeba zostawić i wyleczyć zawodnika, bo nam na nim zależy, gdy nie walczy o nic właściwie. Jakby był drugi w tabeli z szansą na mistrzostwo, pojechałby na pewno :)
Czekamy na Czechy i związane z tym uciechy ;)
Uważam Millera za nieprzeciętnego zawodnika i chciałbym by cały ten pomysł z wielkim skokiem z Moto3 do MotoGP się udał, ale z każdą glebą i kontuzją moje obawy rosną. Nie za bardzo lubię politykę HRC, ale w tym przypadku mam nadzieję, że właśnie tak mądrze będą podchodzić do Millera, by ten osiągnął poziom przynajmniej TOP5.
Itheleth nie myl zwichnięcia ze skreceniem, bo to sa dwa całkowite uszczerbki. Co do zawodnika to Honda sama go wyrwała i chce zadbać o jego przyszłość. Według szacunków za dwa lata ma byc w czołówce.