Home / MotoGP / Iannone: Nie wiem nic o Suzuki

Iannone: Nie wiem nic o Suzuki

iannone

Fabryczny kierowca Suzuki od 2017 roku, Andrea Iannone, w jednym z wywiadów powiedział, że nie jest w stanie określić jaki tak naprawdę jest jego motocykl i ma nadzieję, że przekonana się na testach w Malezji co tak naprawdę potrafi GSX-RR.

Włoch po czterech latach w Ducati, ustępuje miejsca Jorge Lorenzo i przechodzi do Suzuki, gdzie przesiada się zupełnie nowy motocykl dla siebie. Jego poprzednik, Maverick Vinales, który w nadchodzącym sezonie wystartuje w barwach Yamahy Movistar ma ułatwione zadanie, jeśli chodzi o zaadaptowanie nowego motocykla (o podobnej charakterystyce).

Pomimo przesiadki na motocykl o nowej charakterystyce i konieczności zmiany stylu jazdy, włoski zawodnik dobrze wypadł podczas pierwszych testów do nadchodzącego sezonu w Walencji, w rezultacie końcowym uzyskując czwarty czas okrążenia, tracąc nieco ponad pół sekundy do najszybszego, byłego zawodnika Suzuki – Mavericka Vinalesa. Iannone podsumowując testy w Hiszpanii, nie chciał spekulować na temat motocykla Suzuki, czekając na kolejne jazdy w Malezji pod koniec stycznia.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Nic nie wiedziałem i nie wiem o motocyklu, tak będzie lepiej – powiedział ManiacJoe – Chcę zacząć testy w Malezji bez jakichkolwiek oczekiwań, żeby nie być rozczarowanym”

Pomimo, że Ducati biorąc pod uwagę z pewnością kilka niefortunnych zdarzeń, które wywołał Włoch, postawiło jednak na Dovizioso na kolejny sezon w swoim fabrycznym zespole, #29 mówi, że jest bardziej dojrzały i zadowolony z życia, tego zawodowego jak i osobistego na tą chwilę.

Andrea Iannone: „Mam wszystko co chcę. W wieku 27 lat, nie mogę prosić o nic więcej w życiu. Czuję, że dojrzałem. Mam najlepszych ludzi wokół siebie i wspaniałą atmosferę, która z pewnością pomoże mi zmienić zespół po czterech latach w Ducati. Ja sam się zmieniłem, wyrosłem i jestem dojrzały. Czuję, że w mojej głowie jest wszystko bardziej poukładane” 

„Przyszedłem do MotoGP aby walczyć o Mistrzostwo. Staram się to osiągnąć, ale oczywiście nie jest to łatwe” – podsumowuję ManiacJoe

Źródło:gpxtra.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Kuba Owsianowski

komentarze 2

  1. Choć podpadł mi po tych ekscesach z Dovim, to jednak trzymam za niego kciuki i kibicuję mu na Suzuki. To wariat, czasem negatywnie, ale czasem i pozytywnie. To ktoś, komu – gdy widzi Marqueza – włącza się lampeczka przy trybie „FIGHT” i nie odpuszcza, jak w Brnie w 2014, gdzie każdy dawał się objechać, jak tylko #93 chciał, tak Iannone, wtedy jeszcze w satelickiem zespole, zalazł mu za skórę i pełen szacunek za to :)

  2. Też lubię AI29 właśnie za walkę do końca i widowiskowy styl jazdy. Po odejściu VR46 będę mu kibicował.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
149 zapytań w 1,177 sek