Oficjalna strona MotoGP opublikowała statystyki dotyczące upadków we wszystkich trzech klasach grand prix. W królewskiej klasie najwięcej wywrotek zanotował Johann Zarco. Tymczasem w całym cyklu, bez podziału na klasy, najczęściej przewracał się Daniel Kasma z Moto2.
W sumie, we wszystkich trzech klasach naliczono 722 upadki. 180 w MotoGP, co daje 12,8 upadku na jeden wyścig, w porównaniu do 11,6 do roku 2019.
Po raz kolejny niechlubny rekord jeśli chodzi o tor, pobiło Le Mans. W 2020 roku zawodnicy przewrócili się we Francji aż 100 razy! Jest to wynik o 10 upadków większy niż rok temu. Druga Katalonia to „tylko” 64 upadki. Różnica jest więc szokująca.
Najmniej upadków zanotowano niespodziewanie w Portugalii, gdzie kończył się sezon. Nie wliczamy Kataru, bowiem na Losail zabrakło zawodników MotoGP.
Johann Zarco zanotował najwięcej upadków wśród zawodników MotoGP. Przewracał się 15 razy. Tylko o jeden upadek mniej przytrafił się Alexowi Maruqezowi. Wszyscy trzej debiutanci znaleźli się w czołówce, bowiem czwarty był Iker Lecuona, a piąty Brad Binder. Przed dwójka KTM znalazł się jeszcze tylko Aleix Espargaro. Jeśli natomiast w przyszłym roku Danilo Petrucci będzie jeździł tak jak w 2020, nie przysporzy ekipie Tech3 KTM zbyt dużo dodatkowej pracy podczas weekendów grand prix.
Bez względu na kategorię, najwięcej razy w tym roku wywracał się Daniel Kasma. Na drugim miejscu znazł się Jorge Navarro, a trzeci był „lider” z Moto3, Gabriel Rodrigo. Piotr Biesiekirski który przejechał w Moto2 pół sezonu, przewrócił się pięciokrotnie.
Źródło: motogp.com
to ciekawe…
ale też nie rozumiem co tu robi indiapolis. Mimo że nawet dorna nie chciała organizować tego wyścigu
Bo to porównanie liczby wywrotek na poszczególnych torach używanych w ostatnich latach.
ok dzięki za info
Zarco „miszczem” bedzie. Przewraca sie juz tak czesto jak Marc Marquez. Czyli tylko patrzec jak zdobedzie tytul.
Zarco to wysoce niebezpieczny zawodnik dla siebie, ale przede wszystkim dla innych i nie chodzi tu o agresję w stylu Rossiego czy Marqueza – bo oni ostatecznie wygrywali i zdobywali mistrzostwo (sam jeżdżąc po torze jeżdżę ostro, ale mam granice) . Zarco jedzie na limicie, ale swoim. Moim zdaniem to idiota na torze.
Melandri to ty?
Czyli co, ten „idiota na torze” musiałby mieć ponad 20 wywrotek w ciągu sezonu tak jak Marquez? Którego wywrotki zresztą bardzo przeżywano, nawet gdy było to jedynie klasyczne „ratowanie się z uślizgu”?
I jeśli jazdę „na limicie, ale swoim” określasz jako niebezpieczne to dotyczy ona w praktyce każdego innego kierowcy MotoGP.
I jakoś nie pamiętam żeby Zarco jechał agresywnie gdy zdobywał tytuły mistrzowskie w Moto2 (poza Silverstone ’16).
A kto jeździ na limicie nieswoim? Johann cisnął ile się da w tym sezonie, skończyło się pierwszym podium dla Avintii w MotoGP i zdeklasowaniem kolegi zespołowego.
Śmieszny jesteś człowieku xd
Jak Marquez się przewraca to nie ma problemu bo przecież „bada limity” ?
Ale jak już Zarco „bada swoje limity” to nazywany jest idiotą. Nie no super, zajebiscie, pogratulować poglądów
Marquez po 2015 w zasadzie przestał kasować ludzi. Zdarza mu się, ale nie częściej niż większości. Natomiast Zarco co se on ma od kogoś jakieś wąty odnośnie ścinania z toru
No to z Zarco tak samo jak w zeszłym roku:-)