Pierwszego maja w Polsce obchodzić będziemy Święto Pracy, lecz po drugiej stronie świata ludzie również będą świętować, jednak z zupełnie innego powodu.Wszystko za sprawą trzeciej rundy Motocyklowych Mistrzostw Świata,która odbędzie się w Chinach. Kraj ŚPierwszego maja w Polsce obchodzić będziemy Święto Pracy, lecz po drugiej stronie świata ludzie również będą świętować, jednak z zupełnie innego powodu.Wszystko za sprawą trzeciej rundy Motocyklowych Mistrzostw Świata,która odbędzie się w Chinach. Kraj Środka będzie po raz pierwszy gospodarzem serii MotoGP. Wyścig transmitowany będzie do 185 krajów na pięciu kontynentach,co skalą porównywalne jest tylko z widownią Formuły1.
Mur Chiński nie ochroni już Chińczyków przed naporem całego paddocku MotoGP i ogromem emocji jaki wiąże się z wyścigiem motocykli „Klasy Królewskiej”. Kraj zamieszkiwany przez blisko 1,3 miliarda ludności będzie miał niebywały zaszczyt goszczenia najbardziej utalentowanych motocyklistów i rozwiniętych technicznie motocykli świata.
Shanghai International Circuit (SIC) będzie areną zmagań Yamahy z Hondą i Valentino Rossiego z Sete Gibernau. Mistrz Świata, prowadzący obecnie w klasyfikacji będzie, jak wszyscy pozostali kierowcy, po raz pierwszy zapoznawał się z konfiguracją toru podczas piątkowych praktyk. Tor i cała chińska organizacja sprawdzili się już rok temu podczas wyścigu Formuły 1. Zeszłoroczne Grand Prix Szanghaju okazało się wielkim sukcesem medialnym i finansowym. Niewątpliwie olbrzymi rynek chiński jest łakomym kąskiem dla FIM i właściciela MotoGP Dorny. Już podczas niedzielnego wyścigu będzie można zobaczyć wielu Chińczyków i Chinek poubieranych w czapeczki Maxa Biaggiego, bluzy Valentino Rossiego i koszulki Sete Gibernau. Już na samą myśl o tym producenci takich gadżetów zacierają ręce z radości.
Dzięki temu, że żadna z drużyn MotoGP nie gościła na torze w Szanghaju trudno jest przewidzieć kto wypadnie najlepiej. Plany związane ze zorganizowaniem oficjalnych przedsezonowych testów na chińskim torze z powodu biurokratycznych przeszkód z jakimi IRTA się spotkała spaliły na panewce. Zatem konia z rzędem temu kto będzie w stanie przewidzieć podium w Chinach. Zeszłoroczny debiut MotoGP w Katarze wyłonił dwóch zawodników, którzy pierwszy raz stanęli na pudle w najwyższej klasie, byli to Colin Edwards i Ruben Xaus. Wszystko wskazuje na to, że każdy zawodnik może w niedzielę znaleźć się w najlepszej trójce. Kwestią jest tylko zaadoptowanie się do toru i poznanie go w jak najkrótszym czasie.
Tor, którego budowa kosztowała 250 milionów dolarów oferuje całą gamę zakrętów. Szykany T3, T10 i T13 są bardzo wymagające i będą mocno zwalniać tempo wyścigu. Dodatkowo Shanghai International Circuit zdetronizował Mugello i teraz to właśnie chiński tor posiada najdłuższą prostą w kalendarzu MotoGP ( Szanghaj -1175m, Mugello — 1141m). Na malowniczo położonym torze w Toskanii Alex Barros uzyskał w 2004 roku niesamowitą prędkość 343km/h, także spodziewać możemy się, że podczas Grand Prix Chin magiczna granica 350km/h zostanie przekroczona.
Sytuacja w tabeli przedstawia się następująco:
Największy rywal Rossiego Sete Gibernau traci do lidera już 25 punktów. Hiszpan po upadku podczas wyścigu w Portugalii nie może już sobie pozwolić nawet na najmniejszą stratę punktów. Wiele spraw, jakie zaistniało na ostatnim zakręcie wyścigu w Jerez, nadal czeka na wyjaśnienie. W Estoril Hiszpan był na najlepszej drodze aby wyjaśnić Włochowi kto tak naprawdę jest najlepszy. Warunki jednak były bardzo nieprzewidywalne i ostatecznie jednak Hiszpan pożegnał się z pozycją lidera wyścigu i możliwością zdobycia jakichkolwiek punktów. Dzięki triumfowi jaki Alex Barros odniósł dwa tygodnie temu (ostatnie zwycięstwo w Walencji w 2002 roku), Brazylijczyk stał się wiceliderem tabeli Mistrzostw Świata. Jednakże Grand Prix Chin może mocno zamieszać w klasyfikacji ogólnej i spodziewać możemy się ciekawych rozstrzygnięć. Cała plejada młodych gwiazd takich jak Marco Melandri, Shinja Nakano i Nicky Hayden będą chcieli pokazać „starym wyjadaczom”, że należy się z nimi liczyć, a nowa runda w Chinach będzie najlepszą do tego okazją.
źródło: Yamaha Racing, motogp.com