Komisja Grand Prix stara się możliwie jak najmocniej zablokować wszelkie interpretacje zakazu stosowania skrzydełek na owiewkach motocykli MotoGP od przyszłego roku tak, by zespoły nie mogły ominąć tego zakazu poprzez sprytne obejścia regulaminowe.
Producenci co prawda nie byli zgodni co do wprowadzenia zakazu, ale ostatecznie w czerwcu, mimo złości w Ducati, zakaz udało się wprowadzić w życie i skrzydełka będą zakazane. Podczas weekendu w San Marino uściślono, jakich elementów nie będzie można stosować.
W komunikacie określono, ze nie będzie możliwe stosowanie jakichkolwiek owiewek czy części owiewek, które nie są zintegrowane, a mogą dawać korzyść aerodynamiczną. Za ocenę takich elementów będzie odpowiedzialna jedna osoba – dyrektor techniczny MotoGP Danny Alridge.
Czyli wystarczy zrobić owiewkę z jednej części o kształcie takim jak teraz ze skrzydełkami. Ale wymyślili.
Wiadomo, że Ducati chcę aby skrzydełka zostały na przeszły sezon. Potrzebne są im po to, by przednie koło nie unosiło się, jak mówili komentujący to podczas ostatniego GP. Więc robią wszystko żeby zostały.
żeby tylko w 2017 motocykle nie wyglądały jak kiedyś po zmianach przepisów bolidy f1 (z takimi śmiesznymi nosami)