Zapis pierwszych piętnastu minut konferencj prasowej przed Grand Prix Styrii dla kategorii MotoGP w składzie: Fabio Quartararo, Andrea Dovizioso, Brad Binder, Valentino Rossi, Jack Miller i Joan Mir.
Fabio, ósme miejsce w wyścigu nie jest tym, na którym chciałbyś być jeśli chodzi o mistrzostwa. W niedzielę działo się jednak sporo, miałeś problemy z hamulcami i kiedy wznowiliśmy wyścig po czerwonej fladze byłeś 20. na polach startowych. Powiedz nam jakie były Twoje odczucia z tamtego dnia i jakie są Twoje oczekiwania przed Grand Prix Styrii.
Fabio Quartararo: Był to bardzo frustrujący wyścig, ale była to dziwna niedziela i po tym wielkim wypadku najważniejsze jest to, że każdy jest cały. Przed czerwoną flagą wyjechałem w żwir, ponieważ mój przedni hamulec zachowywał się jak sprzęgło, więc nie było to najlepsze uczucie. Zdecydowaliśmy się zmienić dużo rzeczy w przednim hamulcu przed restartem i chcieliśmy się poprawić, ale już na drugim okrążeniu po wznowieniu nie mogłem jechać za kimś. Nawet kiedy jechałem sam zbyt bardzo męczyłem się by zatrzymać motocykl. Tak właściwie był to problem z klockami hamulcowymi i to się zdarza, ale jest frustrujące, ponieważ nasze tempo było całkiem dobre, by walczyć może nie o zwycięstwo, ale na czołową piątkę już tak.
Biorąc pod uwagę zwycięstwo Andrei w niedzielę, to kwestia mistrzostw zdaje się być otwarta i wielu zawodników na różnych motocyklach będzie walczyć o tytuł w tym roku. Czy masz podobnie wrażenie, a może to Andrea jest pretendentem do tytułu?
Fabio Quartararo: Jak dla mnie jest to całkiem otwarta kwestia, ale mamy drugi wyścig w Austrii, gdzie Andrea jest bardzo mocny, a także na wszystkich kolejnych torach, więc myślę, że jest jednym z głównych faworytów. Jednak tak jak powiedziałeś wielu producentów jest konkurencyjnych i ostatnio w pierwszej piątce były cztery różne motocykle. Postaramy się dać z siebie wszystko w ten weekend, mieliśmy dobre tempo w zeszłym tygodniu, więc chcemy pracować by mieć jeszcze lepsze i walczyć o podium.
Andrea, trzecie zwycięstwo w Austrii kilka dni temu, dzień po tym jak ogłosiłeś, że nie będziesz jeździł dla Ducati w przyszłym sezonie. Jak dziwne były Twoje emocje po tym, ponieważ nie było najzwyklejsze zwycięstwo?
Andrea Dovizioso: Tak, to były dziwne emocje po wyścigu, ale nie ze względu na moją przyszłość, ale z tego, że nie było tam fanów i moich przyjaciół. Jeśli chodzi o moją przyszłość, jestem o nią bardzo spokojny, a zwłaszcza o ten sezon, na którym jestem skoncentrowany, więc nie o to chodzi.
Tydzień temu powiedziałeś, że ciężko będzie wygrać tu w dwóch wyścigach. Czy masz zamiar wypróbować nowe ustawienia by znaleźć więcej prędkości?
Andrea Dovizioso: Na pewno spróbujemy czegoś nowego, ponieważ za każdym razem gdy przejedziesz wyścig jesteś w stanie zrozumieć więcej rzeczy bardziej niż w treningach, co jest w pełni normalne i dla każdego działa to w ten sam sposób. Myślę, że pokazaliśmy naprawdę dobrą prędkość w wyścigu, ale wciąż nie czuje się zbyt dobrze, głównie w środku i na wyjściu z zakrętu, więc musimy postarać się polepszyć w tym aspekcie, szczególnie że możemy przenieść to na kolejne tory. Myślę także, że niektórzy moi konkurenci będą mocniejsi w ten weekend, ponieważ nie udało zrobić im się dobrego rezultatu,. Mają więc w sobie sportową złość i tak jak wszyscy mogli zobaczyć coś więcej w wyścigu. Z pewnością pogoda wpłynie na sytuację i wygląda na to, że jutro i w sobotę będzie bardzo gorąco, a w niedzielę już niekoniecznie. Myślę jednak, że będzie to inny weekend.
Brad, w piątek powiedziałeś, że masz problemy by utrzymać motocykl na torze, ale stopniowo udało Ci się uporać z problemami. Siedemnaste miejsce w sobotnich kwalifikacjach, ale po tym, czwarte miejsce w wyścigu musi smakować tu jak podium?
Brad Binder: Od piątku był to kompletny nieład, spędziłem najwięcej czasu na drogach serwisowych, ale mogłem się tego spodziewać. Za każdym razem kiedy przyjeżdżam na nowy tor jest bardzo ciężko by znaleźć dobre punkty hamowania i powstrzymać motocykl od zbyt mocnego unoszenia przodu. Także pogoda i brak jazdy w większości sesji nie pomogły, ponieważ utrudniły wykonanie postępu. Sobota również nie była zbyt dobra i zakwalifikowałem się na siedemnastej pozycji, ale w niedzielę rano poczułem się dużo lepiej i wykonałem mały krok w przód w porównaniu do kwalifikacji. Wiedziałem, że start do wyścigu z tak dalekiej pozycji będzie bardzo trudny, ale po dobrym rozpoczęciu zacząłem się przebijać i starałem się obserwować co robią inni zawodnicy. Wiele się nauczyłem podczas tych dwóch wyścigów i finisz na czwartej pozycji jest dla mnie szokujący. To był dziwny wyścig, ale dobra rzecz jest w tym, że wiemy w czym muszę się poprawić i spodziewam się, że wykonam lepszą pracę od początku tego weekendu.
Całkiem szybko się uczysz, więc musiałeś dużo zrozumieć podczas drugiej części tego wyścigu. Jak dużo znaczy dla Ciebie to, że nie musisz poświęcić całego dnia np. na szukaniu punktów rozpoczęcia hamowania?
Brad Binder: Myślę, że najważniejszą rzeczą jest to, że mogę korzystać teraz ze swojej znajomości toru, Kiedy jestem na torze mam do pracy dobrą bazę, którą mogę poprawić. W ostatni piątek to był chaos i zrobiłem może 10 czystych okrążeń przez cały dzień. Zawsze tak to wygląda po wyścigu i spodziewam się, że każdy znalazł coś więcej. Nie mogę doczekać się dobrego drugiego wyścigu w Austrii.
Valentino, za każdym razem kiedy oglądamy wypadek w zakręcie numer 3 pewnie każdy odczuwa dużą ulgę, że nikt nie został poważnie zraniony. Byłeś w stanie zjechać do boksu i natychmiast odzyskać koncentrację by zdobyć piąte miejsce w wyścigu, co jest świetnym rezultatem. Jak trudno było ponownie skoncentrować się po tak trudnym momencie?
Valentino Rossi: Tak, to była bardzo trudna chwila, ponieważ to było bardzo straszne. Całe szczęście na motocyklu widziałem tylko maszynę Zarco przelatującą nad Maverickiem, ale będąc szczerym nie zauważyłem motocykla Franco, ponieważ był zbyt blisko i był zbyt szybki. Mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ oba motocykle nas minęły, była to trudna sytuacja i trudny restart, który nie był zły, ale była to trudna chwila.
Jak czujesz się na austriackim obiekcie? Największym problemem jest prędkość maksymalna, czy może są jeszcze rzeczy, na których chciałbyś się skupić w ten weekend?
Valentino Rossi: Jeśli chodzi o ten tor, to jest on dla nas trudny i zawsze tu trochę cierpimy. Nasze tempo nie jest najlepsze i nie pozwala nam walczyć o podium lub o zwycięstwo. Jednak w drugiej połowie wyścigu czułem się nieźle, byłem równy i mogłem trzymać przyzwoite tempo, co pozwoliło mi zdobyć kilka punktów. To zawsze trochę dziwne by jechać kolejny wyścig na tym samym torze, ale mamy dużo danych, więc musimy zacząć lepiej i starać się poprawić oraz być w czołowej grupie.
Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie i do Andrei, czyli dwóch najbardziej doświadczonych osób w stawce. W sobotę będzie dziewięćsetny wyścig klasy królewskiej w historii od 1949 roku. Valentino, brałeś udział w 356 z nich a Andrea w 219. Jakie to uczucie odgrywać tak dużą rolę w tym kamieniu milowym?
Valentino Rossi: Oczywiście jestem z tego dumny, z jednej strony to dobrze i czuję dumę, ale z drugiej to smutne, ponieważ jestem już bardzo stary. To dziwne, ale brałem udział we wszystkich wyścigach MotoGP od 2002 roku, więc to długa droga i myślę, że to ładna liczba.
Andrea Dovizioso: Ta liczba robi wrażenie i jest nieco dziwne by usłyszeć coś takiego, ponieważ to niesamowicie wiele wyścigów i jeśli pomyślę o tej liczbie, to nigdy nie spodziewałbym się być tu przez tyle lat i być w tej chwili pretendentem do tytułu.
Jack, to na pewno musi być ulga, że udało Ci się stanąć na podium pierwszy raz w tym sezonie. Czy to rezultat, którego potrzebowałeś by nastawić się dobrze przed resztą sezonu 2020?
Jack Miller: Po poprzednich trzech Grand Prix z wywrotką w Jerez i bez dobrych odczuć w Czechach potrzebowałem takiego zastrzyku. Cały weekend zapowiadał się dobrze i byliśmy w stanie połączyć to w jedną całość w niedzielę. Pomimo restartu i tego, że musiałem zmienić oponę z przodu starałem się utrzymać mój poziom, Motocykl sprawuje się tu świetnie i nie mogłem tego zepsuć, miejmy nadzieję, że mniej więcej to samo będzie w ten weekend. Jednak wszyscy inni zawodnicy będą tu jeszcze szybsi, więc muszę postarać się znaleźć coś ekstra.
Z Andreą, który wygrywał tu trzy razy i oczywiście Ducati, które ma tu świetny rekord, musiałeś mieć możliwość by spojrzeć w jego dane. Czy nauczyłeś się z nich czegoś by spróbować zmienić trzecią pozycję w zwycięstwo w ten weekend?
Jack Miller: Oczywiście, zawsze oglądamy swoje dane. W tej chwili to on jest zawodnikiem do pokonania. Jest jedna rzecz, na której musimy się skoncentrować i zobaczmy co jesteśmy w stanie zrobić w ten weekend.
Joan, pierwsze podium, drugie miejsce dla Ciebie kilka dni temu, ale nie wyglądało, że zostałeś porwany przez emocje. Czy to znak, że będzie ich jeszcze więcej?
Joan Mir: Mam taką nadzieje, w zeszły weekend wykonaliśmy bardzo dobrą pracę i był to dla mnie najlepszy weekend. W końcu udało się uzyskać dobry rezultat, na który czekaliśmy. ale z różnych względów takich jak pech nie udawało nam się go zdobyć. W każdym razie jestem z tego bardzo zadowolony i zobaczmy czy będę w stanie utrzymać się na tym poziomie przez trochę więcej czasu.
Mogliśmy do tej pory zobaczyć, że Ducati i KTM wystawiają bardzo szybkie motocykle, a Ty spędziłeś wiele czasu wśród nich w niedzielę. W jakich obszarach Suzuki jest porównywalne i jak to wygląda jeśli chodzi o prędkość?
Joan Mir: Mamy dobrą bazę i konkurencyjny motocykl, ale traciliśmy trochę w dwóch pierwszych sektorach, natomiast w sektorze trzecim byliśmy w stanie zmniejszyć stratę. Byłem za plecami Ducati przez wiele okrążeń, co pozwoliło mi trochę dowiedzieć się o naszych mocnych i słabych stronach i jest to dobra wiadomość przed tym wyścigiem.