Home / MotoGP / Kontrakt Rossiego z Yamahą już podpisany?

Kontrakt Rossiego z Yamahą już podpisany?

Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że po dwuletniej kompletnie nieudanej przygodzie z Ducati, w kolejnym cyklu zmagań Valentino Rossi powróci do szeregów Yamahy… z perspektywą późniejszych startów w WSBK! Zacznijmy jednak po kolei…

Zagraniczne media donoszą, że właśnie dziś Włoch widziany był w europejskiej siedzibie Yamahy znajdującej się w Amsterdamie, a widział go i rozmawiał z nim były zawodnik – Niall Mackenzie. Szkot negocjował podobno kontrakt swojego młodszego syna – Tarrana na przyszłoroczne starty w Superstockach. Niall na swoim koncie na Twitterze dodał wpis mówiący wszystko, iż: „Umowa zawarta! Dobrze znany Włoch zdecydowanie będzie na niebieskim motocyklu w przyszłym roku, woo hoo!”

Plotki o powrocie Rossiego do Yamahy krążyły już od jakiegoś czasu, a na sile znacznie przybrały podczas ostatniej rundy o Grand Prix USA, kiedy to Ben Spies ogłosił, że po sezonie odchodzi od producenta z Iwaty. Teraz wszystko wskazuje na to, że #46 podpisał już dwuletnią umowę z japońskim konstruktorem na starty w MotoGP, dzięki czemu liczy on na powrót do regularnej walki o podia i zwycięstwa.

To jednak wcale nie koniec, bowiem prawdopodobne jest, że kontrakt przewiduje także przejście Valentino do… World Superbike w 2015 roku! Jak wiadomo, wraz z końcem sezonu 2010 Yamaha wycofała z WSBK swój fabryczny zespół, a w tym nie ma żadnego motocykla tego producenta w stawce. Wówczas odejściem obwiniano globalny kryzys ekonomiczny, ale nie jest tajemnicą, że konstruktor spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów chce wrócić. Z kim więc, jak nie z „The Doctorem”?

Teraz już wiemy, że wymarzone połączenie 33’latka z Tavullii, a więc jego – jako Włocha – starty na włoskiej maszynie zdecydowanie nie wypaliły. Choć z połączeniem Rossiego z Ducati wiązano ogromne nadzieje na całym świecie, sam zawodnik przyznawał całkiem niedawno, że już po pierwszych trzech okrążeniach na Desmosedici – wykonanych w Walencji w listopadzie 2010 – nie uda się wygrać pierwszego wyścigu. 9’krotny Mistrz Świata chciał powtórzyć sukces Casey’a Stonera jakim było wygranie tytułu z Ducati w sezonie 2007, ale nie udało się to i nie uda.

Choć w fabryce w Borgo Panigale ciężko pracowano, udoskonalenia Desmosedici szły, i nadal idą, dość powolnie. Od samego początku przygody z Ducati Rossi narzekał na złe zachowanie przodu, którego nie można wyczuć, podsterowność oraz zbyt agresywne oddawanie mocy. Wraz ze swoim szefem mechaników Jeremym Burgessem Włoch czekał na ulepszenia, ale drobne modyfikacje maszyny na nic się zdawały. Tym samym #46 zmaga się nadal z tym samym kłopotem, mając który ekipę opuszczał Casey Stoner – odczucia zawodników były ignorowane i inżynierowie podążali we wcześniej obranym przez siebie kierunku, który nie zgadzał się z tym proponowanym przez kierowców Ducati.

Odejście Valentino będzie jednak nie lada problemem dla producenta z Bolonii, który to przecież w ostatni weekend przedłużył na kolejny sezon umowę z Nickym Haydenem. Dopiero co, bo zaledwie wczoraj, szef zespołu Ducati potwierdził dla La Gazzetta dello Sport, że fabryka nie ma „planu B” jeśli Rossi by odszedł. Według Vittoriano Guareschiego Ducati proponowało swojemu obecnemu zawodnikowi kontrakt opiewający na 17 milionów euro, choć sam #46 mówił na Laguna Seca, że jest to znacznie mniej. Jednocześnie „The Doctor” mówił już kilkukrotnie, że pieniądze nie są dla niego najważniejszym wyznacznikiem przyszłorocznej umowy, bo gdyby tak było – kontrakt dawno zostałby już podpisany. Zbliżając się pomału do końca swojej kariery Włoch dobrze wie, że na zdobycie upragnionego, dziesiątego tytułu mistrzowskiego ma coraz mniej czasu.

Jeśli więc, a powtarzamy, że jest to podobno przesądzone, 9’krotny Mistrz Świata odejdzie z Ducati, automatycznie jego miejsce będzie „do wzięcia”. Wiele wskazuje na to, że mógłby je zająć Cal Crutchlow, a opcją jest też ściągnięcie do włoskiej ekipy obecnego team-partnera Brytyjczyka z zespołu Monster Yamaha Tech3 – Andrea Dovizioso. #4 nie jest jednak zbyt skłonny do przejścia do Ducati, a na radarze producenta z Bolonii znajdują się też młodzi zawodnicy obecnie ścigający się w Moto2. Mowa tu o Brytyjczyku Scottcie Reddingu, Włochu Andrei Iannone oraz Hiszpanie Polu Espargaro, ale prawdopodobnie dwóch z nich może startować w przyszłym roku w juniorskim zespole Ducati.

Teraz nie pozostaje nam zatem nic innego jak czekać na oficjalne potwierdzenie zmiany barw przez Rossiego, czy to przez Yamahę, czy przez Ducati. Japoński producent, po wpadce z ogłoszeniem odejścia Bena Spiesa, z pewnością będzie chciał tego dokonać jako pierwszy i jak najszybciej, by podnieść nieco morale swoich fanów. Konstruktor z Włoch zaś, po niezbyt udanej współpracy z #46, będzie chciało przeciągnąć ten moment jak najbardziej. I choć Valentino mówił, że decyzje podejmie przez Indianapolis a ogłosi ją dopiero w Brnie, nie wydaje nam się, byśmy musieli czekać na to tak długo…

 

źródło: motomatters.com

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarzy 38

  1. ROSSI-THE-BEST-CHAMPIONS

    YYYYYYEAH w końcu Valentino będzie znowu Pro_Zawodnik i będą te walki z Danim Pedrosą z Lorenzo z Dovizioso z Calem. ZNOWU Rossi zabłyśnie :) i oby w 2015 nie odszedł do wsbk…..;(

  2. wszystko fajnie szkoda tylko tego zmarnowanego czasu w DUCATI przecież Rossi musi jeszcze gonić Agostiniego by stać się legendą absolutną!!!

  3. Ale ta informacja to ściema, na innych stronach jest już sprostowanie.

  4. Ściema czy nie, to cały czas tylko i wyłącznie plotki…

  5. Już nawet na Yamaszce jest troszku za późno na jakieś wielkie sukcesy w MotoGP jest teraz dużo szybkich i młodych którzy Rossiemu nie pozwolą na kolejne tytuły.Powinien pożegnać to całe towarzystwo w MotoGP i gonić do WSBK, bo tam jest prawdziwe ściganie!!!

  6. Jeżeli nawet przejdzie do Yamahy to i tak już nie da rady Lorenzo.

  7. Wiadomo że raczej nie miał by większych szans ale coś tam może by go i Pedrose postraszył bo jak nie to w sezonie 2013 szykuję się nam wieeelka nuuuda…

  8. no nie wierze dwa nie udane sezony na DUCATI i wszyscy już zapomnieli o mistrzu, ale ja się nie dziwie to samo spotkało Meladriego. WSBK musi jeszcze poczekać bo trzeba zrobić porządek w motogp a Stoner za rok będzie z powrotem, pozmienia trochę pieluch i mu przejdzie!

  9. Prawdę mówiąc to nie sądzę, żeby powrót #46 do Yamahy rozpoczął jakąś rewolucję. Dwa ostatnie sezony niepowodzeń Rossiego to nie tylko wina Ducati, które jak pewnie wszyscy pamiętają, dało Caseyowi tytuł mistrza świata w 2007 a kolejne 3 lata był w czubie stawki.

    Wielu mówi, że powrót do Yamahy to dobry pomysł, bo ta była robiona pod Rossiego – owszem, była – obecnym i chyba niekwestionowanym liderem jest Jorge.

    Reasumując – miejscem dla Vale jest WSBK a prototypową Yamahę powinien dosiadać Andrea.

    • powrót Rossiego do yamahy nie rozpocznie rewolucji ale przywróci stary porządek! DUCATI dało tytuł mistrzowski po zmianie pojemności Stonerowi gdyby nie zmiany pilnowałby 3 stopnia na podium. Fakt Stonerowi lepiej szło na DUCATI ale 9 tytułów Rossiego to nie przypadek jeszcze będzie zwyciężał. Rossi w WSBK jeszcze nie teraz a Dovi był w Repsolu i szału nie było!

  10. Wyścig we Francji pokazał, że Rossi jest wciąż szybki tylko musi mieć konkurencyjny motocykl jakim jest Yamaha :) Moim zdanie będzie regularnie walczył o podium a Ci co go teraz krytykują znów będą jego fanatykami, tak jak to już było w sezonie 2008 :) Polscy znawcy wyścigów chwalą tylko tych co wygrywają a tym co się noga powinie to mu równo cisną pozdro :)

    • Wiem, że jeśli chodzi o VR to trochę na wyrost ale coś w tym jest – słabej baletnicy …

      Przypomnij sobie w jakich warunkach odbyło się GP Francji – garstka danych:

      Track Condition: Wet
      Air: 13º
      Humidity: 96%
      Ground: 19º
      Records:
      Pole Lap: Dani PEDROSA 1’33.638 160.9 Km/h
      Fastest Lap: Lap: 21 Valentino ROSSI 1’44.614 144.0 Km/h

      Powołujesz się na wyścig, w którym najszybsze kółko Vale jest wolniejsze o 11 sekund od pole lap.

      • Właśnie o to chodzi! W trudnych, mokrych warunkach więcej właśnie zależy od zawodnika, a nie od maszyny i tutaj twoje przedstawienie danych dot. pogody jest świetne!
        Rossi mając zbliżoną moc wszytkich motocykli w stawce, pokazał, że nie zapomniał jak się jeździ! To jest moc! Czujesz to?!

        • Nikt się nie musi ze mną zgadzać.
          Bez dwóch zdań Rossi jest legendą – nie znaczy to, że będzie wygrywał wszystko i zawsze. Moim zdaniem to ten czas, w którym gwiazda Rossiego zaczyna gasnąć a szanse na robienie dobrych wyników są w WSBK. Pomijam, że pierwszy sezon MotoGP bez Vale (a także Stonera) będzie dziwny.

          BTW. Kto Waszym zdaniem w tym roku „weźmie” Brno? :>

  11. @Maciek Gratuluje porównania czasu PP który został wykręcony na suchym torze do czasu Rossiego na mokrym . Może zaczniesz nam porównywać czasy Senny z F1 z lat 80 do czasów Maldonado z obecnego sezonu i stwierdzisz że jest lepszy . Po drugie większość osób który ogląda wyścigi wie że te w trudnych warunkach pokazują kto jest znakomity a kto tylko bardzo dobry . A o ile się nie mylę Rossi pokonał wtedy Stoner i Pedrose

  12. Aaa, bez sensu dyskusja – upieracie się, że GP Francji było jakimś nadzwyczajnym wyczynem bo na mokrym torze i wtedy #46 pokazał, że jest znakomity. Idąc tym tropem to powinno się organizować tylko mokre wyścigi bo wtedy więcej zależy od zawodnika. Niestety jest to sport w którym sukces jest uzależniony od wielu czynników (człowieka/maszyny/szczęścia) a w przypadku Vale ta mieszanka daje efekt taki a nie inny. Najlepiej będzie jak poczekamy na ostateczną decyzję o miejscu Rossiego w 2013 i ewentualne sukcesy w które tak wierzycie.

    • Pewnie, że w to wierzę bo po odejściu Stonera Lorenzo może nie mieć konkurencji a chyba każdy woli oglądać pojedynki Rossiego, niż Hiszpana prowadzącego od startu do mety :) ale są tacy co lubią emocje i są tacy co lubią szachy :)

  13. GP Francji pokazało, że z Vale nie jest tak źle jakby to wynikało z wyścigów na suchym torze. Inną sprawą jest to czy po ewentualnym powrocie do Yamahy będzie się bił o mistrza z JLO. Osobiście w to wątpię bo już lata nie te i zdrowie. Z jednej strony chciałbym, żeby został i powalczył na Ducati, ale włosi widać olewają sugestie swojego rodaka dotyczące motocykla i po raz kolejny udowadniają że nie liczą się z opiniami swoich jeźdźców.
    Ich strata. Starty w WSBK nie wydają mi się najlepszą opcją bo nie wiem co miałyby udowodnić.

  14. Panowie zobaczymy jak to na tej Yamaszce będzie (o ile będzie). Wiem natomiast jedno że jak zostanie dalej w Ducati to będzie odwalał to co teraz Schumacher w F1, czyli będzie niszczył swoją żywą legendę.
    A WSBK by sobie chłop pojeździł z tymi wszystkimi Maxami i innymi Carlosami,wtedy tam to by była prawdziwa jazda!
    A szkoda jednak tego Stoner’a bo bo coś by urozmaicał w przyszłym sezonie…

  15. no i dobrze ze chce odejsc z ducati,bo to zwykły szrot!!!

  16. czy naprawde trudno zrozumiec, ze Ducati jest duzo wolniejszym motocyklem od Hondy i Yamahy? Prosty przyklad, jak dlugo zawodnicy Repsola czekali na nowa rame, a ile czasu czeka juz Vale? Honda i Yamaha wprowadzaja co chwile jakies zmiany przyspieszajac niemal z kazdym nastepnym wyscigiem…jak ma Vale rywalizowac z taka konkurencja? Faktycznie moze i Stoner pojechal by szybciej na Ducati…ale to nie oznacza, ze jest lepszy, a jedynie ma inny styl jazdy. Kazdy ma swoj styl jazdy i zadaniem ekipy jest dostosowac motocykl pod zawodnika! No chyba, ze ktos pragnie osiagnac podobny rezyltat co Yamaha z Benem…Jeszcze jedno, moim zdaniem, Dovi to fajny i dobry zawodnik…jakich wielu :) a tegoroczna Yamaha Tech 3 nie rozni sie specjalnie od tej ktora ma Jorge…

    • M1 z Tech3 różni się od fabrycznego motocykla na tyle, aby nie było bezpośredniej możliwości walki Lorezno. Wg. mnie Dovi miał świetną połowę sezonu i liczę, że w drugiej będzie równie zmotywowany jeżeli nie podpisze kontraktu z Yamahą. Do jego stylu jazdy chyba lepiej pasuje Yamaha niż Honda. Szkoda, że brakuje tylu konkurencyjnych motocykli. Gdyby Ducati zrobiło duży krok naprzód + powrót mocnego Suzuki zrobiłoby się jak w WBSK :)

  17. A może powinni w Ducati odmłodzić skład? Może dinozaury do muzeum, a kolej na młodzież?

  18. Proszę Państwa, ale ten temat z Ducati i Casey’em to już trochę nudny. Wtedy Ducati trafiło z silnikiem przy przejściu pojemności. Zresztą jedyne co w owym czasie mieli dobrego to wysoką prędkość maksymalna dzięki silnikowi „bigbang”. Oglądaliście wtedy wyścigi i widzieliście chyba jak wyglądał wyścig Rossi jechał jak po sznurku w zakrętach by na prostej z resztą stawki zostać z tyłu tak jak teraz zawodnik CRT. Zresztą te CRT to jedno wielkie zło! Pamiętacie wyścigi z udziałem Kawasaki, Suzuki… Wtedy było co oglądać ok 20 prototypów i jazda bez elektroniki. Ach te czasy… A propos dalszych waszych dywagacji uważam, że najlepszy sezon MotoGP to czas niezapomnianych pojedynków Rossi-Yamaha i Sete Gibernau-Honda, tylko chyba niektórzy w tamtych czasach nie wiedzieli jeszcze co to są te wyścigi. A Marquez to się okaże może się „wjęździ”, a może nie

    • Ducati miało silnik „bigbang” w 2010 roku. Wcześniej, od początku 800cc miało „screamera” i to właśnie on dawał im wtedy przewagę. Wspominanie jakie kiedyś wyścigi były fajne nie ma sensu bo zaraz dojdziemy do słusznego wniosku, że najlepsze były za czasów Schwantza i Raineya. „Dzięki” Dornie i MSMA mamy to co mamy i lepiej się narazie nie zapowiada.

      • Maciek, ale nie ten powyżej

        Spoko, spoko, przecież mamy serię WSBK! Tam zawsze się coś dzieje. I jeżeli faktycznie Vale tam przejdzie to będzie najlepsza wyścigowa seria, która MotoGP zdominuje koncertowo. WSBK to mniej polityki, więcej ścigania!

  19. Najlepiej ujął to Pedrosa mówiąc, że czołowi zawodnicy jadą naprawdę na limicie swoich maszyn i dlatego wygląda to czasem jak procesja. Co do Rossiego to nie wierzę, aby był w stanie połknąć Lorenzo, ale na pewno będzie mu lepiej w Yamie. A tak btw. to Casey zawsze był w czubie na Ducati. A z tą v-max to już w kolejnych sezonach tak różowo nie było. A gdzie byli wtedy pozostali zawodnicy na tej super maszynie? Porównajcie też do Hondy/Yamahy. jak mają sprzęt to większość jest w czołówce.
    I też tęsknię do starych wyścigów i emocji z dawnych lat.

  20. Faktycznie w tym sporcie liczy sie kierowca jak to rossi napisał w swojej książeczce.

  21. Wszyscy gadacie że Rossi przegrywał w Ducati bo miał słaby motocykl. Jednak jest jeden malutki problem – Rossi jak by faktycznie był do teraz taki Pro to by ojeżdżał Hayden’a jak chciał, a raczej tego tu nie widać….
    Krótko – VR jak wróci do Yamahy może ewnetualnie wygrywać pojedyncze wyścigi, nie ma szans z tymi młodymi i szalonymi (Lorenzo, Pedrosa, Cal….)

  22. jeżeli Rossi przejdzie do yamahy to wierze,że bedzie wstanie zdobyć kolejnego majstra.To wielki mistrz który jeżdzi jak nikt,hamuje jak nikt i fizycznie też prezentuje się dobrze-niech świadczy o tym dobre tempo pod koniec każdego wyścigu

  23. @Maciek
    Ty jesteś tak głupi czy tylko udajesz? Porównywać czasy PP do najszybszego okrążenia do tego podczas mokrego wyścigu to trzeba być IMBECYLEM DO KWADRATU!
    Tak samo cały czas bredzisz o tym Ducati jakie to ono dobre i że Casey jakoś dawał rade… TO BYŁO INNE DUCATI !!!!!!!!! SEZON SEZONOWI NIE RÓWNY!! Zapamiętaj to chłopczyku.

    • @Reyon

      Chłopaku marmoladziany – daruj sobie personalne wycieczki, jeśli nie potrafisz dyskutować merytorycznie to zwyczajnie nie zabieraj głosu bo do dyskusji nie wnosisz absolutnie nic poza obelgami.

      Jeśli nie zrozumiałeś (a pewnie nie) to wytłumaczę raz jeszcze – chodziło o wskazanie (za pomocą różnicy tempa z QP i tempa wyścigowego podczas jednego weekendu) szczególnych warunków panujących na torze, kiedy to #46 uzyskał najlepszy wynik w sezonie.

      Tak wiem, Ducati jest złe, wolne, skręca tylko w lewo i generalnie nie ma prawa istnieć – przypominam tylko to, na co Nicker zwrócił uwagę – „Rossi jakby faktycznie był do teraz taki Pro to by ojeżdżał Hayden’a jak chciał, a raczej tego tu nie widać…” – chyba, że do tego też została już dorobiona jakaś spiskowa teoria dziejów.

      Więcej pokory na przyszłość życzę.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
173 zapytań w 81,285 sek