Home / MotoGP / KTM odbył prywatne testy w Brnie

KTM odbył prywatne testy w Brnie

KTM

W poprzednim tygodniu zespół KTM udał się do czeskiego Brna, by przetestować przygotowywany z myślą o przyszłym sezonie motocykl RC16. Pierwszy dzień niemal w całości został zaprzepaszczony przez złą pogodę. Drugi dzień – czwartek – był słoneczny, ale bardzo chłodny, co również nie pomogło w przygotowaniach.

Zawodnikami, którzy jeździli po torze, byli Mika Kallio i Randy de Puniet. KTM weźmie w tym roku udział w jednej rundzie z dziką kartą – na koniec sezonu w Walencji.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Dla KTM-a były to trzecie testy w tym roku. Pierwszym zawodnikiem zakontraktowanym na 2017 rok jest Bradley Smith.

Sebastian Risse, dyrektor techniczny, potwierdził, że zespół ma nieco opóźnień w programie testów ze względu na to, że zwykle natrafiał na złe warunki. „Aby wszystko dobrze dopracować potrzebne nam są idealne warunki torowe. Dzięki temu będziemy mogli jeździć równiej i szybciej.” – powiedział.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: crash.net

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 17

  1. KasiaKowalska

    Bardzo się cieszę, że do MotoGP dołącza kolejny producent motocykli. Mam nadzieję, że KTM będzie rozwijać motocykl a nie zrazi się pierwszymi niepowodzeniami bo Moto3 są naprawdę mocni – no chyba że okaże się iż MotoGP to za wysokie progi (finansowe ;-) ). Tak naprawdę to czekam też kiedy BMW dołączy do MotoGP – na razie nie mają tego w planach ale kto wie…. Szkoda, bo BMW raczej nie mogłoby narzekać na brak finansowania w stworzeniu/rozwoju motocykla dla MotoGP – może jeszcze zmienią zdanie. Poczekamy – zobaczymy. Byłoby w każdym razie fajnie.

    • Ja myślę, że finansowo to są zabezpieczeni mając RedBulla jako sponsora – już dzięki temu są w lepszej sytuacji niż Suzuki czy Aprilia :) A co do BMW to MotoGP spokojnie może się obejść bez producenta który wycofuje po kilku sezonach z praktycznie każdej serii wyścigowej do jakiej wchodzi.

      • Co racja, to racja. Ale jest też druga strona medalu. BMW to zajebista marka, zarówno jeśli chodzi o samochody, jak i motocykle. Oni zwyczajnie nie muszą wchodzić w motosport żeby udowodnić komuś swoją wartość jako marki. Bo każdy kto ma choć odrobinę pojęcia, doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

      • @ el diablo

        bmw? im nowsze tym bardziej się pieprzy.
        znajomemu pękł łańcuch po 150kkm, a luzynowi w x7 zatarło panewki przy 75kkm. bmw polska to największy badziew jeśli chodzi o obsługę klienta.
        aaa i przypomniało mi się, że inny znajomy miał bejcę co uniemożliwiała mu wyjazd z miasta (3-letnie auto)
        a co do moto – szybkie nie brylują, a GS-y pierwsze zjeżdżają na lawetach w trudnych rajdach

        a w jakich to zawodach bawarka bryluje? (chyba tylko w dtm)

        pozdro

      • @nygga Tylko że ja tu nie mówię o jakości. Bo takie niestety mamy czasy, że nieważne czy kupujesz auto, lodówkę czy telewizor. Wszystko już w fazie projektowania jest robione w taki sposób żeby po kilku latach trzeba było wymienić je na nowe. Ja mówię tu o wrażeniach z jazdy, a w tym temacie samochody BMW to najwyższa półka. Na motocyklu ostatni raz dupę trzymałem tak dawno temu, że o S1000RR tylko tyle co o nim czytałem. Ale z tego co można poczytać, w niczym nie ustępuje maszynom z Włoch czy Japonii.

        I żeby nie było że jestem tendencyjny bo jestem fanem BMW. Moim motocyklowym marzeniem jest MV Austa F4, a z samochodów najbardziej kocham Merce.

      • @ El Diablo
        kiedyś znajomy przekazał mi pewne porównanie:
        „są samochody i mercedesy” :-)

        MV – dobry kierunek :-)

      • @El Diablo
        „BMW to zajebista marka, zarówno jeśli chodzi o samochody, jak i motocykle. Oni zwyczajnie nie muszą wchodzić w motosport żeby udowodnić komuś swoją wartość jako marki. Bo każdy kto ma choć odrobinę pojęcia, doskonale zdaje sobie z tego sprawę.”

        ***
        Nikt chyba nie kwestionuje, że BMW to zajebista marka i że ich drogowe motocykle i samochody to najwyższa półka. Ale jednak w motorsporcie to osiągnęli całe g*wno.

        W F1 kilkanaście lat próbowali i wycofali się niepyszni.
        W MotoGP również by pewnie nie weszli na sam szczyt.

        Jednak niepowodzenie to jest duża porażka wizerunkowa i gadanie potem, że mają jakieś tam najlepsze produkty jest czcze.

        O to właśnie chodzi, można porównywać jak świetne jest BMW i nie ustępuje Yamasze czy Hondzie, jednak na torze przychodzi weryfikacja. I o te dziesiąte i setne sekundy chodzi.

        • Które -naście BMW w F1? Etap Williams + Sauber to raptem 9 lat, mistrzostwa nie było ale jednak trochę wygranych na konto wpadło. Wcześniej mieli 3 mistrzostwa z Brabhamem więc to jest megaosiągnięcie. W 1999 wygrali Le Mans 24h. WTCC totalna dominacja przez kilka sezonów ok 2007 aż zmienili przepisy, że konkurencję stanowiły same auta klasy C, a BMW miało większą i cięższą trójkę. W Dakarze wystawili X3 CC, a potem MINI i oczywiście wygrywali. To naprawdę jest „gówno”? Taki podawany za przykład Mercedes nawet nie angażował się w motorsport od kilku dziesięcioleci.

      • Że się dołączę :) Oczywiście zgodzę się z @Paweł Krupka, że BMW miało w motosporcie osiągnięcia i nadal jakieś ma, ale… ale też WTCC to nie jest super seria, choć starają sie tak ją kreować. Tam się ścigali głównie emeryci, gdy BMW tam osiągało sukcesy, poza tym jako jedyna miała prawdziwe wyścigowe atuty – tylny napęd i na starcie każda ośka zostawała w tyle. Teraz sie to trochę tam zmieniło, ale tacy jak Tarquini czy Loeb na emeryturze to norma. Stare F1? Ok, ale kto dzisiaj to pamięta? Nie młodzi. Gdyby nie wikipedia, to byłby z tym problem. Dakar? Znów emeryci (nie każdy oczywiście) + duża loteria kto dojedzie. Ci którzy śledzą motosport i wiedzą, które sporty motorowe to top topów, wiedzą i widzą, że Audi i Merc sie ścigają w najwyższych klasach czy topowych wyścigach, a BMW nie widać w tychże. Marka, która udowadnia, że ma sportowe aspiracje (bo startuje i próbuje tu i tam oraz startowała onegdaj), a nie partycypuje z najlepszymi na najwyższym poziomie, pokazuje, że szkoda jej nadszarpnąć wizerunku przy optymalnym budżecie (jak to było w WSBK) lub szkoda inwestować więcej niż miliony lub więcej, by na tym topie się znaleźć. Lubię BMW, ale tutaj zarzut jest trochę prawdziwy, w sensie nie wyssany z palca :) Pozdrawiam motomaniaków ;)

  2. El Diablo tym tokiem myślenia powinny się sciagć: ROMET,SSANGYANG, KYMCO, GAS,GAS itp
    Myslę że Honda, Yamaha, Ducati to zajebiste marki. No i nie przesadzajmy z tym BMW w sporcie. Tak samo Kawasaki. Co innego wrzucić kompresor do H2R i mówić że jest zajebiste a co innego ścigać się na najwyższym poziomie. Wyścigi są po to by rywalizować a nie coś udowadniać

    • Zgadzam się z tym że Ducati, Honda czy Yamaha to świetne motocykle i żaden z tych producentów wcale nie musi startować w żadnej serii wyścigowej aby to udowodnić. Ale skoro to robią, to widocznie chcą. Jednak z samochodami sprawa wygląda już zgoła inaczej. BMW jeśli chodzi o prowadzenie nie ma sobie równych swoim segmencie. Audi czy Merc może im co najwyżej buty czyścić w tym temacie. Choć te nowe mercedesy podobno prowadzą się już dużo lepiej niż te starsze. Nie wiem, bo sam nie miałem okazji takim jeździć, więc powołuję się na to, co twierdzi prasa i portale branżowe. Ale dlatego Merc ostro ciśnie w F1 a Audi w LeMans 24h, aby pokazać że oni również potrafią zrobić sportową maszynę i nijako tym sposobem zareklamować swoje drogowe modele RS i AMG.

      • @El Diablo masz rację, Audi i Mercedes w swoich cywilnych maszynach odstępowało od BMW zarówno jeśli chodzi o silniki, jak i zawieszenie (mówię tu o osiągach, czy jak to się czasem określa – pefromance) i motosport był dobrym sposobem by wyrównać „straty” w oczach potencjalnych klientów, jednak Ferrari ma takie fury, że nie musi się ścigać, a jednak to robią w najwyższej F1, mimo, że nie idzie im ostatnio jak by chcieli i pewnie będą się ścigać, bo to leży w DNA marki. Moim zdaniem BMW powinno się skupić na czymś i się tam realizować, nawet jak przez jakiś czas nie będzie im szło, ale oni uciekają jak im nie idzie, gdy nie realizują swojego planu w danym czasie. Kończą projekt i zawijają się na chałupkę, to trochę słabe, bo stać ich na więcej ;)

  3. U mnie mają plusa, bo przynajmniej zrobią inną ramę :P

    Pytanie, czy da się tym jakiekolwiek wyniki osiągnąć.

  4. Hoptas nie zgodze sie , co do Kawasaki to świetnie radzą sobie w superbike więc bezpośrednie przełozenie na ZX-10. a H2 nie ma zadnego zweiązku z drogowymi ścigami Kawy. To motocykl wyznaczający nową klase tzw ścigaczy, jaram sie wyścigami bo jezdze sportowymi motocyklami

  5. No właśnie. Ale Superbike to superbike a motogp to motogp. Nie wierzę aby kawasaki czy bmw nie było na tyle silne finansowo. Jeszcze 54-5 lat temu superbike oglądało się lepiej niż moto gp. Teraz jest odwrotnie i mam wrażenie że zainteresowanie superbike spada. Podziwiam Suzuki że w sumie w 2 sezony stworzyli konkurencyjny motocykl.

    • Musieliby znaleźć bogatego sponsora, coś jak właśnie KTM… ale w cyklu zdominowanym przez zbankruciałe państwa trochę ciężko o to :/
      Kawasaki było i wiele nie pokazali, choć kojarzę, że Nakano mógł wygrać kiedyś pół-deszczowy wyścig w Australii, ale jakieś błędy zostały popełnione

      • Miał szansę Nakano ale podium było dla Kawasaki ale byli w złym czasie kiedy Motogp uciekało od sponsorów tytoniowych i alkoholowych i się zrazili a wcale nie był to zły motocykl a teraz w SBK są numerem jeden więc nie sądzę żeby chcieli wracać bo technologię na pewno mają

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
188 zapytań w 1,543 sek