Już w piątek rozpocznie się ostatni w tym roku wyścigowy weekend w cyklu Motocyklowych Mistrzostw Świata. Dla Eugena Lavertyego GP Walencji będzie ostatnią rundą w MotoGP przed powrotem do WSBK. Irlandczyk zamierza pożegnać się z królewską kategorią uzyskując możliwie najlepszy rezultat podczas zmagań na torze Ricardo Tormo.
Laverty wraca do WSBK po dwóch latach występów w zespole Pull & Bear Aspar Team w królewskiej kategorii mistrzostw świata. Od przyszłego roku będziemy oglądać go na motocyklu serii Superbike w barwach Aprilii.
W porównaniu do sezonu 2015, tegoroczny sezon był dla Lavertego dość udany. #50 w dotychczas rozegranych 17 rundach tylko 2 razy nie punktował. W ubiegłym roku, na 18 rozegranych wyścigów, zawodnik z Irlandii Północnej zdobywał punkty zaledwie 4 razy. Przed ostatnią rundą w tym roku Laverty z wynikiem 77 oczek zajmuje 12. pozycję w klasyfikacji generalnej, ma jeden punkt przewagi nad Alvaro Bautistą i osiem punktów straty do Aleixa Espargaro.
„W Walencji byłoby miło zakończyć sezon ze świetnym rezultatem. Jest to domowy wyścig zespołu, a zatem jest ważny dla ekipy i dla sponsorów. Mam więc zamiar przejechać ten wyścig najlepiej jak to możliwe. Trudno powiedzieć, czy uda się uzyskać wynik w pierwszej dziesiątce, ale byłoby miło, ponieważ to jest coś do czego zawsze dążymy. Teraz jesteśmy na dwunastym miejscu w mistrzostwach, więc postaramy się o jak najlepsze z możliwych zakończeń, a pierwsza dziesiątka będzie naszym celem.” – powiedział Eugene Laverty.
źródło: motogp.com
Lepiej mieć ambitne plany niż żadne. Go Laverty, go….
Laverty bardzo solidnie przejechał ten sezon i będzie mi go trochę brakować w stawce. Niby błysku nie ma, ale i tak wyprzedził takich ziomeczków jak Redding, Petrucci czy Miller i Smith. Bardzo niewiele brakuje do niektórych fabrycznych zawodników (Espargaro, Iannone). Ogólnie sezon na plus.
Na pewno lepiej niż Kar€l Abraham
Mam identyczne odczucia. Laverty to zawodnik, który potrafi być naprawdę szybki i co ważniejsze regularnie dojeżdżać do mety, a jednocześnie jest kimś, kogo padok MotoGP właściwie nie zauważa i który stoi ostatni w kolejce po prezenty. Z tej strony szkoda, że został zmuszony do opuszczenia MotoGP, ale jednocześnie cieszę się, że trafia z powrotem do fabrycznego zespołu Aprilii w WSBK. Oby tam sięgnął po mistrzostwo.