Home / MotoGP / Lorenzo atakuje Rossiego w książce. „Stale korzystał z moich ustawień”

Lorenzo atakuje Rossiego w książce. „Stale korzystał z moich ustawień”

W książce Jorge Lorenzo „Czego nauczyłem się przed 30-stką” wiele jest ciekawych informacji z przeszłości obecnego zawodnika Ducati. Lorenzo rzucił sporo światła na to, jaka ekipie panowała atmosfera, gdy dzielił garaż z Valentino Rossim. Nie ma tajemnicy, że nie zawsze było między nimi dobrze. #99 ujawnił, że Włoch po powrocie z Ducati wielokrotnie wykorzystywał wypracowane przez Lorenzo ustawienia motocykla.

„Zdecydowałem się porozmawiać o tym z Maio (Massimo Meregallim – menedżerem Yamahy). Mogłem zaakceptować, że kopiują moje ustawienia przed każdym wyścigiem, ale w końcu było tego już zbyt wiele. Zadecydowałem, że nie będę pojawiał się na technicznych briefingach, które odbywają się po kwalifikacjach. Podejrzewałem, że Meregalli i tak przekazuje wszystkie informacje ekipie Rossiego. Nie podobało mi się to.” – można przeczytać w książce.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Jorge Lorenzo napisał również, że nie tylko ustawienia były wykorzystywane przez Rossiego. The Doctor miał także zacząć przygotowywać się fizycznie w taki sposób jak Hiszpan. „Rossi wrócił do Yamahy, która chciała, by poprawił swoje wyniki. Odkryłem, że mój trener od przygotowania fizycznego (Antonio Casciani) spotkał się z Rossim i jego trenerem w Tavulli. Musiał opisać im sposób, w jaki trenowaliśmy. Wtedy postanowiłem zwolnić Antonio. Valentino zaczął trenować na takich samych motocyklach, jakich ja używałem w Gerno, odbywając podobne programy treningowe. Przypadkiem lub nie, zaczął wtedy być bardziej konkurencyjny.”

Źródło: motorsport.com
Fot. Yamaha

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 41

  1. Zdrowiej dla rywalizacji sportowej w Moto GP było by gdyby JL zajął się ściganiem a nie pisaniem.

  2. W drugim tomie dowiemy się, jak Ducati przekazywało jego ustawienia Doviemu… :)

  3. Niniejszym publicznie oświadczam, że opatentowałem pąpki (nie mylić z pompkami) na jednej ręce w pozycji półleżącej z wygiętym na lewo językiem (Patent nr 994693)
    Używanie ich w jakichkolwiek cyklach treningowych, pokazowych – tak indywidualnych jak i grupowych- bez zgody właściciela zagrożone jest karą 2 lat pozbawienia dobrego imienia i wykonaniem 1000 przysiadów nago w polu pokrzyw (minimalna wysokość 99cm ).

  4. Odnosze wrazenie, ze im gorzej jezdzi tym bardziej musi sie dowartosciowac i coraz wiecej glupot mowi.

  5. Problem w tym że Vinales automatycznie wiedząc co się święci przedłużył umowę adhoc (Nawet tą gorszą) byle móc jeździć w Yamasze. Problem w tym że widać że rozwój M1 zaczyna znowu zmierzać donikąd… Rossi jeździ już bardziej jako maskotka zespołowa i nabijanie fejmu na rynki azjatyckie … Yamaha doskonale wie że powrót Lorenzo nawet z dobrymi wynikami byłby PRowym strzałem w stopę… Movistar też to widzi i widzimy że nie są już tak przekonani do konkurencyjności Yamaha Factory Racing… A co do Lorenzo, mariaż z Ducati to niewypał tak jak to było w przypadku Doktora… U Lorenzo jest większe parcie na wyniki i większe wymagania w stosunku do niego…

    No i nie ukrywajmy że chodzi tu o sprzedaż książek… coby hajs się zgadzał bo obniżka zarobków będzie drastyczna… Prawde mówiąc bardziej widziałbym Jorge na Suzuki… Pytanie co się stanie z Iannone… Lekcja dla Suzuki z zeszłego sezonu wskazuje na jedno bez zawodnika o jasnej drodze rozwoju motocykla ciężko będzie można myśleć o wynikach…

    Dovi ma cały zespół za sobą… Cal pokazał to jednoznacznie i dobitnie odchodząc zaledwie po jednym sezonie i w momencie gdy osiągi Ducati i Cala były lepsze…

    Jorge zdobył 3 tytuły i niestety (choć chciałbym się mylić) że liczba jego tytułów zatrzyma się na tych 5ciu… i 3 w MotoGP… Marquez w tym sezonie dobitnie pokazuje kto rozdaje karty i nawet jeśli Marquez testował inne opony a w wyścigu jedzie na innym doborze absolutnie nie robi to mu różnicy…

    No i ostatnia rzecz Rossi prosił inżynierów Yamahy i więcej mocy… Marquez na Mugello pokazał dobitnie z jakiego poziomu rozpoczynała Honda (wolniej od Yamahy) a na jakim jest dzisiaj (Dreptanie po piętach Ducati) Marquez może sobie najpierw wziąć czelendż Rossiego i potem wejść na inny motocykl bo widzę że Red Bull cały czas ma na niego zakusy…

    Pytanie co z Yamahą bo odejście Movistara może oznaczać niestety mniejszy budżet deweloperski i niestety Yamahę mogą czekać suche lata zwłaszcza że Honda ma świetnego następcę Doohana Criville i Rossiego z ery końca XX wieku i początku XXI wieku.

  6. Tak Jorge, Vale od zawsze kradl twoje ustawienia. To dzieki tobie zdobyl Majstra na Hondzie, a w 2004 zadebiutowal na Yamaszce ktorej to ty nadales kierunek rozwoju i udoskonaliles na 2005. Hahaha, oj Chupa Chups :)

  7. Też mi nowość…. mister „kopiuj&wklej” po słabiutkim piątku i sobocie dostawał w niedziele skrzydeł ?
    Cześć mówiła „kopiuj&wklej” a cześć „ niedzielny kierowca”. Już nie pamiętacie? Rany

  8. Lorenzo powinien być trenerem personalnym skoro Rossi miał takie świetnie wyniki po jego planie treningowym:) Te jego wyśmienite treningi było widać zwłaszcza w 2014 kiedy to miał ewidentnie nadwagę. Ciekawe co zrobi jak Suzuki zamknie mu drzwi bo stwierdzi, że jednak nie jest taki wspaniały skoro Ducati nie potrafił ujarzmić.

  9. Czesc uczestnikow tego forum nie dopuszcza mysli,ze od pewnego czasu Rossi to kretacz,kombinator i cwaniak,ktory bazuje na slawie,ktora zdobyl w zamierzchlych juz czasach.
    Wszystko co zrobi lub powie traktowane jest przez nich jak Koran-jedynie sluszna droga i prawda.
    Kazdego,kto mysli innaczej czeka swieta wojna.
    To napewno Lorek kopiowal jego ustawienia i korzystal z bardzo skutecznych metod treningu,ktore Rossi mozolnie wypracowal w Ducati.
    Nic,tylko boki zrywac.

    • Teraz Lorek kopiuje ustawienia Rossiego w Ducati/Audi

      • Zapomniałeś że Rossi gdy jego teoria o „45 sekundach” padła, cały czas przyglądał się telemetrii Stonera z GP10.

        • Nie zapomniałem, robię sobie złośliwie, jaja a wy śmiertelnie jesteście poważni.
          Prorok Yellowsi 46ty nie dał rady na Ducati i to jest jego jedna z większych porażek w sportowym życiu (i lekcja pokory). Obecnie jednak, jak pokazują zupełnie niewidoczni w zeszłym sezonie na innym moto jeźdźcy, Ducati jest bardziej „uniwersalnym motocyklem” a mimo to nie jest to dalej motocykl którym JL potrafi jeździć regularnie w pierwszej piątce…może telemetria Doviego niewiele mu pomaga?

        • Tak ogólnie to chyba w każdym zespole telemetria nie jest niczym specjalnie tajnym i „osobistym” – bo przecież każdy zawodnik widząc że jego kolega jedzie ciut szybciej będzie analizował do bólu dane okrążenie czy to na nagraniu czy na czasach cząstkowych czy na telemetrii próbując odkryć gdzie trzeba pojechać inaczej żeby te ułamki sekundy wypracować. Tak czy siak każdy taki „SEKRET” zostanie rozpracowany – ale przeciez nie ma to nic wspólnego z tym czy uda się ten sekret wykorzystać. Telemetria nie jest tajnym wzorem na zwycięstwo, każdy zawodnik jest fizycznie inny i ma swój styl jazdy i swoje „przewagi”.
          Z uśmiechem przypominam sobie jakąś taką scenkę z okresu bodajże żegnania się z Lorenzo, jak Rossi na konferencji wysyczał do dziennikarza „jego telemetria nic mi nie pomoże i nie ma dla żadnej wartości” – mogłem trochę przekręcić słowa :). Ale dla mnie było to naturalne, bo analiza telemetrii może pomóc zrozumieć czemu ktoś inny pokonuje dany sektor ciut szybciej – ale to nie ma wielkiego wpływu na to czy wyższy o 10cm facet, inaczej pracujący na torze i inaczej zużywający opony może to w jakikolwiek sposób wykorzystać. Działa to przecież także w drugą stronę – Lorenzo także przeglądając z mechanikami sektory mógł próbować powtórzyć sposób Rossiego na lepszy przejazd danego sektora…
          A teraz się okazuje ze telemetria to klucz do wszystkiego a świństwem jest kopiowanie jakichś tricków :). To jak nazwać to perfidne podróżowanie za przeciwnikiem i podglądanie jego stylu hamowania i pokonywania zakrętów :)?
          Ciekawe czy „włamanie” się do tajnej telemetrii Marqueza dałoby innym zawodnikom mistrzowskie czasy… Moim zdaniem – nie, za to przyczyniłoby się do wzrostu liczby solidnych gleb :)

    • Nie bez powodu przyjęło się określenie „żółty islam”.

    • Ale rozumiesz że istnieją takie „części” które albo są rozkochane w krętaczu JL, albo w cwaniaku VR albo w powoli zagrażającym już innym mrówko-szaleńcu, a reszta jest po środku i patrzy na to z pobłażaniem?
      Dla normalnych to to co robi Lorenzo zakrawa już powoli na śmieszność i komedię, koleś co chwila robi z siebie coraz bardziej nieprzyjemną i niezdrową postać – po wyścigach z końcówki 2017, po teatrze w zespole movistar, po tworzeniu wokoło siebie różnych teorii na zasadzie „komiczne, nie-komiczne, coś się przyklei i zostanie” typu „Lorenzo zbudował Yamahę” teraz pora na jakieś przerzucanie się bajkami z mchu w książkach.
      Nie ma to nic wspólnego z faktem że Rossi to stary gracz, który wbrew wierze swoich fanbojów, często pokazuje że pod tym PR-owym ubrankiem siedzi nadal twardy i bardzo prosty cwaniak. Tu akurat przecież mowa jest o tym jak ośmiesza się Lorenzo.
      Przypomnę że ze trzy tygodnie temu ten sam Lorenzo rozpoczął już kolejny spektakl podgryzania i siania nasionek pod przyszłe rozdziały książki…

      Jak dla mnie największym problemem Lorenzo jest aktualnie to że przy zarobkach kilkukrotnie wyższych od „podniesionych” zarobków Doviego Lorenzo nie tylko niczego nie pokazuje ale wygląda wręcz na kompletnie pokonanego i zdemotywowanego. Gdyby nie to że był owiany mgiełką „mistrza”, „twórcy mistrzowskich motocykli”, faceta który miał w spokoju i ciszy (po Movistarze) rozwinąć skrzydła to możnaby to przyjmować za okres przyzwyczajania się do innego moto. Ale nie jeżeli wcześniej robisz z siebie takiego króla i na dodatek zarabiasz monstrualne pieniądze – przecież każdy widzi że można było zamiast Lorenzo zatrudnic „byle” Petruxa czy Millera i kto wie czy oni nie mieliby lepszych wyników przy śmiesznych w porównaniu do Lorka zarobków – a kasę możnaby przeznaczyć chociażby na dodatkowego kierowce testowego dla fabryki…
      To pisze ktoś kto na sprzedanym tydzień temu motocyklu miał piękną odblaskową nalepkę ze znaczkiem pour fuery ;)

    • Rossi nie był i nie jest święty, jego gadki o zniszczeniu sportu przez Marqueza są też warte 'funta kłaków’ ale to ujadanie Lorenzo i wyciąganie brudów są słabe. Jaka fabryka mu zaufa skoro za kilka lat napisze erratę do swojej książki i wywlecze kolejny syf. Umówmy się Lorenzo na motorze jeździć umie, ma przed sobą jeszcze kilka dobrych lat ścigania i ktoś powinien mu jakoś pomóc skoro sam nie potrafi głowy ogarnąć

  10. Czas najwyższy pisać książkę, bo to początek końca kariery Jorge :)

    • Wszystko fajnie tylko część ludzi się budzi gdy 10-15 lat temu jego tricki działały a lud niczym na igrzyskach mu poklaskiwał… Teraz pozostał tylko ten lud który gwizda na Marqueza (Na Lorenzo również).

      Na koniec jedna rzecz Jak to jest że największa gwiazda MotoGP, Ikona sportu i jeden z najwybitniejszych ludzi na Ziemi jeśli chodzi o motosport nie dostaje tego o co prosi… A Marquez dostaje wszystko włącznie z porządnym numerem dwa który choćby w tamtym sezonie był wyżej w klasyfikacji od… VR 46…

      Wytłumacz bo nie rozumiem. :(

  11. Zatem…gdybym poznał sposób w jaki trenował Mike Tyson-zostalbym mistrzem świata wagi ciężkiej!Lorenzo,jesteś geniuszem!jak ja na to nie wpadłem??Nie mógł tej książki wydać wczesniej?!zaprawdę…co za kretyn.

  12. Klasyka, brak wyników na torze, to trzeba jakąś sensację wywołać żeby zwrócić na siebie uwagę. Byle zaistnieć…

  13. Biedny Lorek. Niech ktoś poda mu chusteczki. Jak zwykle ktoś coś mu ukradł, skopiował i wygrał na jego ustawieniach.

  14. KasiaKowalska

    „Pecunia non olet” obojętne widać czy zarabia się je elegancko czy nie. Szkoda, bo już myślałam że JL zmądrzał, spokorniał, znormalniał – a tu taki zonk. Szkoda :-(((

  15. niestety, z całym szacunkiem dla Jorge, pisanie książki w momencie kiedy jest się czynnym zawodnikiem jest SŁABE (delikatnie rzecz ujmując) :(:(:( w trakcie sezonu, kiedy należy skupić się na ściganiu on odpowiada na pytaniu pismaków kto czyje ustawienia kopiował 5-10 lat temu !!! #99 jest mistrzem, nie wiem kto mu doradził taki PR ??? :(:(:( nie sądzę aby robił to dla $ ma ich przecież dużo ? nie byłem jego fanem, ale mam szacunek dla mistrzów, choć dla mnie takimi działaniami go traci…. w ogóle uważam, że Goście z MotoGP winni więcej uwagi skupić na ściganiu, zamiast gadania w mediach o nieistotnych dla ustawienia motocykla pierdołach :(

  16. Atakuje, oskarża …… bo napisał prawdę. Miał takie sytuacje w teamie Yamahy to je opisał. Nie chciał ich więcej to podziękował, ponosi teraz tego sportowe konsekwencje. Tytuł i komentujący zdecydowali że to niewyobrażalny atak na Rossiego. Padają pytanie prawie filozoficzne : po co pisał?. Odpowiedź do wyboru : dla prawdy, bo chciał, bo ręka go świerzbiła. Nie moja i wasza sprawa – nie za wasze pieniądze to zrobił. Zamiast cieszyć się że zawodnik odkrywa cześć tajemnic ulubionego przez nas świata , poczekać na tłumaczenie lub nie książki już delirka : myślałem (-łam) że zmądrzał, że nabrał dystansu…..Wg mnie Lorenzo podąża własną ścieżką która wielu wydaje się śmieszna : nie holuje się w Q, przy jego stylu nie musi korzystać z telemetrii innych, (dlaczego robił to #46 gówno mnie obchodzi – są różne zboczenia). #99 płaci za swoje wybory na torze i wśród kibiców więc o co Wam krytykanci chodzi? W Katarze przez własny wybór hamulców ma awarię i 0 pkt. Ale to mało : koniunkturalnie (w walce o lepszy kontrakt dla siebie) ten wybór wyśmiewa Dovi – taki mądrala po 5 latach słabo udanego kopania się z Ducati. #99 podąża własną drogą wychodząc z założenia : jak się sam nie wywrócisz to się nie nauczyć. Kiedy kibice nabiorą dystansu do niego, a może przede wszystkim do swojego idola? #99, #93, #5 i wielu innych powinno przyswoić jedną generalna zasadę : nie tykaj gówna bo śmierdzi.

    • Duchu powiem szczerze obiektywność w MotoGP pojawi się dopiero gdy odejdzie Rossi… Powiedzmy szczerze naciski kibiców ze strony sędziów a nawet nasze pierdololo utwierdza fanów Rossiego że ich pupil jest męczennikiem. Tajne pakty wywrotki. A wszyscy zapominają najprostszego i najlogiczniejszego powodu… Kiedy Marquez zaatakował Rossiego w Assen było +0 na mecie wynosiła >+1 sek… Może kibice i fani Rossiego łyknęli baita. Marquez zwyczajnie jest Senną MotoGP a Rossi takim Schumacherem (liczba tytułów)

      Wszyscy mówią żeby Marquez sprawdził się na innym motocyklu… On się sprawdził wygrywając tytuł w 2016 kiedy Yamaha bratobójczą walką i błędami w rozwoju motocykla wręcz podsunęła tytuł Marquezowi pod nos…

      Nawet jeśli Lorenzo odcina kupony to jest 3 krotnym mistrzem świata…

      PS Ja chyba najbardziej szanuję Stonera bo rzeczywiście ma w zadku megalomanię ilości tytułów Zdobył dwa. Nawet jak mu żona zabroniła to do dzisiaj legendy o Stonerze „co by było gdyby” są żywe a podejrzewam że atmosfera w Repsolu byłaby gęstsza niż swego czasu w Yamasze…

      Zeszłoroczne i tegoroczne wkurzanie rywali może nie jest zbyt fair (Nie chciałbym dotykać kasku Vinalesa bo każdy by się poparzył ) ale to jest jeszcze wyższy lvl gierek psychologicznych i ulepszanie tego co Rossi wprowadził do MotoGP 2 dekady temu… A Lorenzo To że niezbyt lubuje się w walce to każdy wie… To że jest płaczkiem to kwestia dyskusyjna ale mając motocykl który zwyczajnie nie ma problemów w szczycie zakrętu (bo z tego Lorenzo słynął) to Stary dobry Lorenzo pozdrawiający kibiców na 1 miejscu jeszcze wróci… A przynajmniej mam taką nadzieję :)

  17. Miałem kiedyś w drużynie piłkarskiej takiego kolegę. Gdy gra mu nie szła zwalał całą winę na buty i schodził z boiska. Dla mnie zachowanie JL to gówniażeria kto to w ogóle będzie czytał chyba tylko jego psychofani.

  18. Witam serdecznie,od zawsze kibicuje Rossiemu ale szanuję wszystkich kierowców także Lorenzo szczególnie za jego walkę z Rossim przez tyle lat.Zgadzam się z opiniami że Rossi nie zawsze jeździł czysto,ale nie wykonywał manewrów które mogły doprowadzić do nieszczęścia jak np.Marquez.Nie to że mam coś do Marka ale niekiedy przecinarki i to może się źle skończyć.Odnośnie Lorenzo uważam że biografie powinien napisać poprawny zakończeniu kariery ponieważ może sobie więcej zaszkodzić niż zyskać.Takie jest moje zdanie pozdrawiam wszystkich.

  19. Nie ma powód żeby mu nie wierzyć.
    Tylko trochę kiepski timing na takie opowiastki, szczególnie jak się jest objeżdżanym przez Rabata.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
253 zapytań w 1,800 sek