Home / MotoGP / Marc Marquez nie wróci na wyścigi w Aragonii

Marc Marquez nie wróci na wyścigi w Aragonii

Ostatnie pogłoski nie okazały się prawdą – Marc Marquez nie spróbuje powrotu podczas najbliższej rundy w Hiszpanii – GP Aragonii. Aktualny wciąż mistrz świata wraca do pełni sił po złamaniu ręki w pierwszej rundzie sezonu.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Po tym, jak #93 publikował w sieci coraz więcej dowodów na szybką rehabilitację w trakcie uprawiania sportów, Repsol Honda już potwierdziła, że w najbliższy weekend w wyścigu wystartuje Stefan Bradl. Jest praktycznie niemożliwym, aby w pierwszym wyścigu na Motorland Aragon wystartował Niemiec, a Marquez wrócił za tydzień, na drugi wyścig.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 14

  1. Może i dobrze, niech się odpowiednio wykuruje, a my będziemy mieć chociaż dwa dodatkowe ciekawe wyścigi w MotoGP :)

  2. czyli co, Valencia? czy tylko ostatni wyścig?

  3. To tak jak w Formule 1 zwycięzca GP Węgier lub Australii miał nie zostawać mistrzem… ;)

  4. Marc to świetny zawodnik ale też bardzo dobry taktyk – kalkuluje co Mu się bardziej „opłaci” . Ten sezon i tak w plecy więc pewnie trenuje jak się da i jednocześnie minimalizuje ryzyko ponownej kontuzji. A ponieważ to zwierzak wyścigowy to na torze mogło by być różnie. I dobrze – z wiekiem nabiera rozsądku i wyrachowania co w połączeniu z jego techniką jazdy daje efekty – czyli kolejne tytuły. Oczywiście jest sprawa opanowania nowej konstrukcji Hondy, ale o to się nie boję. No i w końcu Braciszek pokazał klasę – to ten trochę mniej dziki z Marquezów….

    • No właśnie niezbyt dobry taktyk, stąd ta kontuzja.
      Oczywiście nie jest to ten sam narwany chłopak co na początku ale jeszcze czasem gorąca głowa potrafi go zgubic

  5. „Gorąca głowa” no pewnie że nie, bo przecież 2 dni po operacji wsiadł na motocykl to ewidentnie zachował się taktycznie i racjonalnie. Ja myślę że problem MM jest bardziej poważny niż sam chce o tym mówić, to złamanie oglądane w slowmotion nie wydaje się banalne, pierwsze informacje o porażeniu nerwu przedramienia, później jego udział w treningach to był szok – nie zachwyt nad jego możliwościami, lecz głupotą. Adrenalina jak widać działała jeszcze przez kilka dni tak się chłopak nakręcił. Pamiętajmy to jest część układu nerwowego, kości się zrosną nerwy nie mają takich predyspozycji do szybkiej regeneracji, w szczególności jeżeli są zerwane, bądź porażone prawdy się nie dowiemy, w większości przypadków medycznych kończy się to bardzo długą rehabilitacją i nie gwarantuje to 100% powrotu do zdrowia, w przypadku kierowcy wyścigowego prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego to podstawa sukcesu, szybkość reakcji wpływa na podejmowane przez niego decyzje w ułamku sekundy i często są to odruchy na poziomie odruchów bezwarunkowych, jeżeli w jakikolwiek sposób przepływ tych impulsów zostanie zakłócony będzie miało to ogromy wpływ na jego dalszą karierę. Jednym słowem – nie wiem czy MM będzie tak „wymiatał” chociaż życzę mu szczerze powrotu do zdrowia, bo jak ktoś wspomniał ten sezon bez Niego „to nie to samo”. Nie jestem jego fanem, ale szanuję za talent i osiągnięcia.;-)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
162 zapytań w 1,499 sek