Zdaniem Marka Marqueza, Johann Zarco z zespołu Tech 3 Yamaha prezentuje podobne podejście do ścigania jak on sam, gdy dołączył do królewskiej klasy w 2013 roku. Zarco w debiucie w Katarze objął prowadzenie i nic nie robił sobie z trudnych warunków i silnych rywali za plecami. Zakończyło się niestety upadkiem, ale kolejne wyścigi szły znakomicie i Francuz solidnie punktował, finiszując tuż za podium.
„Trochę przypomina mi mnie, kiedy przyszedłem do MotoGP – to taka sama naprawdę agresywna jazda na limicie, ostrzeżenia i unikanie upadków. Ostatecznie, to jest właśnie droga, by się czegoś nauczyć. Jeśli Zarco chce się uczyć, tak właśnie powinien się zachowywać. Potrzebuje naciskać od początku i próbować dowozić wyniki, jakie by nie były. Sądzę, że jest na dobrej drodze.” – powiedział Marc Marquez.
Fanem Zarco jest też Jorge Lorenzo, który do obecnego sezonu jeździł w MotoGP tylko na fabrycznym motocyklu Yamahy. Hiszpan z kolei uważa, że mimo znakomitych umiejętności, Johann Zarco powinien brać pod uwagę różnice, jakie dzielą motocykle MotoGP i Moto2. O to samo apelował niedawno Valentino Rossi, który mówił wręcz, że to nie pośrednia klasa, by jeździć agresywnie jak w Moto2.
„Bardzo podoba mi się podejście Johanna, ponieważ myśli o ściganiu, wiele trenuje i na motocyklu jest bardzo zdeterminowany. Jeśli dwa razy był mistrzem świata Moto2 to dlatego, że jest naprawdę, naprawdę bardzo dobry.” – uważa Jorge Lorenzo.
„Oczywiście Yamaha daje debiutantom dużą dozę pewności siebie, to łatwy w prowadzeniu motocyklu. Ale na pewno jest on bardzo zdeterminowany i szybki. Być może czasem nawet za bardzo, zwłaszcza gdy walczy z innymi zawodnikami.” – dodał aktualny zawodnik fabrycznego zespołu Ducati.
„Powinien być nieco ostrożniejszy, ponieważ te motocykle są cięższe i mają większą bezwładność od motocykli Moto2. Ale poza tym, bardzo lubię jego zaangażowanie. Jest naprawdę dobrym motocyklistą.” – dodał #99.
Źródło: motorsport.com
Przypomina mi się, że wielu tu na forum po zdobyciu pierwszego tytułu Moto2 twierdziła, że Zarco i tak nie ma talentu i że Suzuki dobrze zrobiło kontraktując Rinsa zamiast Zarco.
Wyniki obroniły Zarco, drugi tytuł i mocny początek w Moto GP. Rins, znów kontuzje.
Tak jak już wcześniej pisałam – Zarco to „czarny koń” tegorocznych MGP. Specjalnie piszę „tegorocznych” bo w przeszłym roku nie będzie już „czarnym koniem” tylko jednym z pretendentów do pierwszej trójki. Prognozuję, że w tym roku będzie 4 lub 5 w generalce. Czy oprócz MM któryś z debiutantów w okresie ostatnich 7 lat tak ostro namieszał jak obecnie Zarco ? Pisałam , że Folger to tester a Zarco wojownik i wówczas wszyscy pisali mi że jednak nie, Folger jest extra, jest szybki, waleczny itd., itp. Folger nigdy w MGP nie dojdzie nawet do połowy drogi jaką w MGP przejdzie Zarco. Jeszcze długo będzie o nim głośno. A jak już Rins wyzdrowieje, Morbidelli przyjdzie do MGP a Zarco wejdzie do jakiegoś fabrycznego teamu to oj będzie się działo, oj będzie jazda że hej !!!!
Zgadzam się z Tobą, co do Zarco i mam nadzieję, że faktycznie powalczy w ścisłej czołówce MotoGP :) Folger natomiast też jest szybki i będą z niego ludzie, wątpię, że tak jak Johann, ale zasługuje na MotoGP bez dwóch zdań!
W ostatnich 7 lat Ben Spies trochę mieszał, mam nadzieję, że losy Francuza potoczą się lepiej…