Wczoraj minął 419. dzień od ostatniego zwycięstwa Enei Bastianinego (Ducati) w MotoGP! Dzisiaj, #23 zresetował ten licznik, dominując w Grand Prix Malezji, by odnieść nie tylko pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, ale pierwszy finisz w czołowej piątce wyścigu GP, w czerwonych barwach. Drugie miejsce zajął zwycięzca wczorajszego Sprintu, Alex Marquez (Gresini Ducati), a podium uzupełnił lider klasyfikacji tego sezonu – Pecco Bagnaia (Ducati). Czwarty na metę wpadł Jorge Martin (Pramac Ducati), co oznacza, że w ten weekend #1 powiększył swoją przewagę nad Martinatorem o jeden punkt. Z walki o mistrzostwo i wicemistrzostwo wypadł dziś Marco Bezzecchi (VR46 Ducati), któremu brakuje pięciu punktów do zapewnienia sobie trzeciego miejsca w tym sezonie. Pełne wyniki znajdziecie tutaj, natomiast poniżej wypowiedzi zawodników MotoGP, po Grand Prix Malezji, na torze Sepang.
Enea Bastianini: P3 (start) -> P1 (finisz): „Powrót do zwycięstwa po trudnym okresie jest fantastyczny i bardzo emocjonalny. Dziś nie chciałem niczego innego, chciałem po prostu wygrać, reszta mnie nie obchodziła i wiedziałem, że mogę to zrobić. W wyścigu naciskałem od samego początku jak w kwalifikacjach, utrzymując przewagę, ale byłem na limicie i nie mogłem dać z siebie nic więcej, ale w końcu przyszło zwycięstwo. Myślę, że w ten weekend coś we mnie eksplodowało i wróciłem do bawienia się tym. Z pewnością jedną z kluczowych rzeczy jest to, że zmodyfikowaliśmy strategię hamowania silnikiem, dostosowując się do tego, co widzieliśmy w Tajlandii. Zmieniło się także to, że nie popełniam ciągle błędów podczas hamowania, co do niedawna zdarzało się na każdym okrążeniu. Zawsze powtarzałem, że jeśli dobrze się bawisz, jeździsz też dużo szybciej.”
Alex Marquez: P4 -> P2: „Być może jedynym błędem, jaki dzisiaj popełniłem, było to, że na początku nie spróbowałem zaatakować Enei, ale on był dzisiaj naprawdę szybki. To był fantastyczny weekend i wciąż brakuje nam czegoś, aby uczynić go perfekcyjnym, ale wciąż mamy dwa GP, podczas których możemy spróbować ponownie. Opuszczamy Sepang z dobrymi odczuciami i chcemy dalej się poprawiać.”
Pecco Bagnaia: P1 -> P3: „Na pewno bardzo ważne było dzisiaj ukończenie wyścigu przed moim rywalem. Nie było to łatwe, bo po naszej walce próbowałem dogonić pozostałą dwójkę, ale było to bardzo ryzykowne, bo jak tylko byłem blisko Alexa, miałem problemy z niestabilnością opony z przodu i lepiej było dojechać do mety wyścigu i zdobyć punkty. Jestem bardzo zadowolony ze wszystkiego, udało nam się być konkurencyjnym od początku weekendu i po raz pierwszy od Barcelony stałem na pole position. Teraz ruszamy do Kataru, to kolejny tor, na którym zazwyczaj dobrze mi idzie. Tam będzie taka sama sytuacja i ważne będzie, aby walczyć tak jak dzisiaj i dać z siebie wszystko.”
Jorge Martin: P2 -> P4: „Cóż, jestem trochę rozczarowany z tego wyniku, ale to jest wszystko co mogłem zrobić. Jedziemy do Kataru, spróbujemy się zresetować po tym wyścigu. Myślałem, że będę w stanie odrobić dziś kilka punktów, czułem się świetnie na początku wyścigu; ale w pewnym momencie zacząłem tracić przód, ryzykowałem upadki w prawych zakrętach, więc musiałem się zadowolić czwartym miejscem. To nie jest to na co liczyłem, spodziewałem się co najmniej walki o podium, albo że pokonam Pecco. Skupiamy się na tym, co następne!”
Fabio Quartararo: P8 -> P5: „Jestem szczęśliwy. Miałem świetny start i świetne pierwsze okrążenie. Wyprzedzenie Jacka zajęło nam dużo czasu, więc straciliśmy dużo osiągów z powodu zużycia opon. Ale czuję się szczęśliwy. Myślę, że czołowa piątka to najlepszy wynik, jaki mogliśmy dziś osiągnąć. Możliwość walki to dobry boost do motywacji.”
Franco Morbidelli: P15 -> P7: „To był pozytywny weekend i wyścig. Udało nam się być konsekwentnym w wyścigu i odzyskać wiele pozycji. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy w ten weekend, a po mocnym wyścigu jestem jeszcze szczęśliwszy. Dzisiaj motocykl spisał się bardzo dobrze, mogliśmy jechać szybko na prostych i wyprzedzać.”
Jack Miller: P10 -> P8: „Bardzo długi wyścig. Nie miałem wystarczająco, żeby powalczyć z chłopakami z przodu i trochę się zastanawiamy, ponieważ ta strata do liderów nie jest idealna w wyścigu, który ma 20 okrążeń. Nie miałem żadnych poważnych problemów ani błędów, które kosztowałyby mnie dużo czasu; to było po prostu nasze tempo. Zatem trochę nam brakuje. Przez jakiś czas jechałem z Bezzecchim, ale przegrzałem przednią oponę. Mamy trochę pracy do wykonania, ale sam również postaram się poprawić, aby zobaczyć, co możemy wyciągnąć w Katarze i Walencji.”
Marc Marquez: P20 -> P13: „Trudna niedziela na zakończenie skomplikowanego weekendu, a wszystko to miało swój początek w sobotnich kwalifikacjach. Z 20. miejsca zawsze jest ciężko, a moje odczucia z motocyklem były podobne do tych, jakie miałem w wyścigu sprinterskim. Wczoraj naciskałem i upadłem, dzisiaj dałem sobie radę ze wszystkim i udało mi się przynajmniej zdobyć kilka punktów. Zbliża się kolejny trudny wyścig w Katarze, w którym możemy spróbować poprawić naszą sytuację i wyniki. Działajmy dalej i przygotujmy się na następny wyścig.”
Aleix Espargaro: P13 -> DNF: „Weekend do zapomnienia, bez wątpienia. Podczas rozgrzewki wypróbowaliśmy zupełnie inne ustawienia motocykla i szczerze mówiąc, byłem szybki, ale od razu zdałem sobie sprawę, że jestem bliżej limitu z przodem. Najtrudniejszą rzeczą do zaakceptowania jest nie tyle wywrotka – takie rzeczy mogą się zdarzyć – ale raczej strata, jaką mieliśmy do liderów. Kiedy przewróciłem się w dziewiątym zakręcie, byłem dwunasty i nie miałem wystarczającego tempa, aby nawet myśleć o poważnym powrocie. Musimy o tym pomyśleć i znaleźć rozwiązanie, aby wrócić do bycia konkurencyjnym.”
Źródło: inf. prasowe
Niezmiernie cieszy mnie, że Włosi idą w siłę. Trochę dużo tej Hiszpanii było w MotoGP ;)
A co to ma do rzeczy?
Mogą być tam nawet Eskimosi (ci prawdziwi), albo Jakuci o ile będzie walka i wyprzedanie przez cały wyścig!
to, że to są MŚ a nie Mistrzostwa Hiszpanii
Motocyklowe Mistrzostwa Świata od lat są Otwartymi Mistrzostwami Hiszpanii. Niestety ta brzydka tendencja nieustannie się pogłębia. A wszystko przez centralizację MŚ w Hiszpanii. Tam mamy praktycznie wszystko rozgrywane i każdy młody zawodnik, by się rozwijać, musi tam wyjechać. Tak uczynili m.in. nasi rodacy. Miejmy nadzieję, że nowe serie juniorskie (np. Northern European Cup) coś zmienia, bo inaczej MMŚ odejdą na margines sportu motorowego. Już po odejściu Vale wiele ta seria straciła. Rządy Dorny i Carmelo Ezpelety idą w złym kierunku.
Vale też wyjeżdżał do Hiszpanii? (nie liczę tu libacji na Majorkach)
A czy Rossi zaczynał karierę po 2010 roku? Mowa o ostatnich latach. Myślenie nie boli.