Aby zapobiec problemom z Argentyny, Michelin zabrał na GP Ameryk dwa rodzaje tylnej opony o twardszej konstrukcji, niż było to na Termas de Rio Hondo. Przypomnijmy, że wskutek zniszczenia opony u Scotta Reddinga na treningu, wyścig było trzeba skrócić z 25 do 20 okrążeń, i podzielić go na dwie części wymianą motocykla.
Nowe opony na GP Ameryk mają inną osnowę (carcass) – taką samą, jaka miała być testowana podczas dodatkowego niedzielnego treningu. Zawodnicy nie mieli jednak możliwości jej sprawdzenia z powodu deszczu. Nie wykorzystano jej również w samym wyścigu.
To w Austin to kolejny nowy obiekt dla Michelina. „Zdecydowaliśmy się na dwie specyfikacje ze sztywniejszą osłoną, taką samą, jak rezerwowa opona w Argentynie, której ostatecznie nie użyliśmy. Wciąż nie wiemy, co było spowodowało problem u Reddinga, ale pozostajemy spokojni w tym względzie.” – powiedział Piero Taramasso z Michelina.
Scott Redding nie uważa jednak, by była to kwestia sztywności osnowy. „Nie sądzę, by była chodziło o konstrukcję.” – powiedział. „Moim zdaniem warstwa opony po prostu oderwała się od osnowy.”
„Nie wiem, w jaki sposób mogą znaleźć rozwiązanie tego problemu, ale z pewnością trzeba to zrobić.” – dodał.
Źródło: motorsport.com