Jak mówi dyrektor sportowy Ducati Paolo Ciabatti, najprawdopodobniej Jorge Lorenzo będzie musiał przystać na niższą ofertę ze strony Ducati, jeśli będzie chciał pozostać we włoskim zespole po sezonie 2018. Włoska ekipa traci jednego ze sponsorów, a dodatkowo musi lepiej wynagrodzić wicemistrza świata, jakim jest obecnie Andrea Dovizioso, który wygrał sześć wyścigów w 2017 roku. Kontrakty obu zawodników wygasają z końcem 2018 roku.
Umowa Dovizioso na lata 2017-2018 opiewała na kwotę ok. 2 mln euro rocznie. Dla porównania, Lorenzo zarabiał 12 mln rocznie, ale nie wygrał ani jednego wyścigu. Potrzebował bowiem więcej czasu na aklimatyzację. W sezonie 2018 spróbuje powalczyć o tytuł mistrzowski. Co później, nie wiadomo.
„Zamierzeniem jest kontynuowanie pracy z obecnymi zawodnikami, ale jasne są nasze ograniczenia ekonomiczne. Będziemy rozmawiać z naszymi sponsorami, ponieważ firma Telecom Italia zdecydowała się nas opuścić. Kiedy będziemy wiedzieli, ile pieniędzy może do nas trafić, będzie nam łatwiej rozmawiać z menedżerami zawodników.” – powiedział Ciabatti.
„Oczywistym jest, że sytuacja bardzo różni się od tej z 2016 roku. Kiedy zatrudnialiśmy Jorge, miał bardzo ważną ofertę od Yamahy na dwa kolejne lata, a był wtedy mistrzem świata. Kiedy przedłużaliśmy kontrakt z Andreą w połowie sezonu 2016, nigdy nie wygrał wyścigu dla Ducati. Nagrodzimy go za to, czego dokonał w 2017 roku. Zawodnik taki jak on, z kontraktem wygasającym na koniec roku, jest w mocniejszej pozycji negocjacyjnej niż wcześniej.” – dodał.
„Dyrektor wykonawczy Ducati Claudio Domenicali powiedział to na prezentacji zespołu. Ducati wysiliło się, by zwrócić uwagę Lorenzo. Ale było to w specyficznym momencie. Nie sądzę, byśmy mogli dać Lorenzo tyle samo pieniędzy co w chwili, gdy przychodził do zespołu.” – skomentował dyrektor sportowy.
Źródło: motorsport.com
No wiesz, ja myślę że zawodnicy o tym rozwiązaniu wiedzieli już wcześniej.
Nawet sam Lorenzo o tym wspominał jakiś czas temu.
To nie NBA:)
Nagradzanie za wyniki sprawa oczywista, choć w Polsce dalej trochę tabu.
Zapewne analogicznie za wyniki zostanie doceniony drugi vicemistrz Vinal.
Tak tylko nie wiadomo jak będzie wyglądał sezon 2018 ? Może Lorek wygra parę wyścigów z rzędu na początku a Dovi będzie kończył na np.8 pozycji albo go ktoś skosi z toru jak to już miało parę razy miejsce. I co będzie wtedy ? Teraz to takie dzielenie skóry na niedźwiedziu
Dlatego Dovi powinien się śpieszyć z podpisaniem kontraktu a JL zwlekać. O kilka zwycięstw to może być ciężko. Losail i Argentyna może i do wzięcia ale poza tym tory na początku sezonu to chyba średnio sprzyjają. W interesie wszystkich poza Dovim byłoby teoretycznie odroczenie decyzji. Ciekawe jak będzie się to miało do mody na szybkie podpisywanie kontraktów.
Co do terminow podpisywania kontraktow, masz racje.
A przed nami caly sezon. Wszystko moze sie zdazyc. Co by nie pisac, forma Doviego w 2017 byla dla wszystkich zaskoczeniem. Jednorazowy wyskok czy tez procentuje obycie ze sprzetem i doswiadczenie?
No i czy Lorek podniesie sie na Ducati?
Gdyby JL stosowałby zasadę, że leżącego się nie kopie to by utrzymał poziom wynagrodzenia.
Następnym razem po glebie niech się zastanowi 2x zanim zacznie zachowywać się jak dziecko, któremu zabrano foremki