Zawodnik Repsol Hondy – Dani Pedrosa – był nieobeceny na dwóch ostatnich Grand Prix z powodu przebytej operacji pompującego przedramienia. Hiszpan w szybkim tempie dochodzi do siebie. Czy powróci na domowy wyścig w Jerez?
„W tej chwili wszystko przebiega prawidłowo. Doktor Villamor jest dobrej myśli. Według lekarzy wszystko idzie zgodnie z planem. Czuję się coraz lepiej, jednak muszę także być cierpliwy i trzymać się wyznaczonego planu.” – mówi Pedrosa.
Dr Villamor użył bardzo radykalnej metody mikroskopowej w przypadku zawodnika. Operacja trwała dwie godziny i już po jej zakończeniu lekarze optymistycznie wyrazili się na temat jej rezultatów. Wszystko przebiegło bez komplikacji.
W Teksasie i Argentynie w zastępstwie za Pedrosę pojechał japoński kierowca testowy – Hiroshi Aoyama, który zajął 11. miejsce w Austin, a na Termas de Rio Hondo nie ukończył wyścigu po walce w ostatnim zakręcie z Danillo Petruccim. Póki co, Honda wydaje się być w tarapatach. Marc Marquez w ogólej klasyfikacji dopiero 5., nie ukończył wyścigu w Argentynie, a w Katarze dojechał na 5. miejscu. Obrońca mistrzowskiego tytułu ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo z Austin, które daje Hondzie zaledwie trzecie miejsce w rankingu konstruktorów. Z 52 punktami zespół ma już aż 14 punktów straty do prowadzącej w tabeli Yamahy i 8 punktów do Ducati.
Ostateczna decyzja o starcie Pedrosy w Jerez zapadnie w najbliższych dniach. Czekamy z niecierpliwością!
Źródło: speedweek.com, crash.net, fot.: twitter.com
Oby wrócił, bez niego to nie to samo, a Aoyamie pewnie też mocno skręcają jednostkę i upominają, żeby nie szarżował, bo wątpie, aby był tak słaby.
Też tak sądzę. Powodzenia Dani. :)