Szef zespołu Tech3 KTM – Herve Poncharal – przyznał, że praktycznie od samego początku współpracy z austriackim producentem musi mierzyć się z pytaniami o swoje odczucia związane z zakończeniem jazdy pod skrzydłami Yamahy i utratą Johanna Zarco na rzecz fabryki. Na pierwszych testach posezonowych tegoroczny duet Tech3 – Hafizh Syahrin i Miguel Oliveira – plasował się z tyłu stawki.
„Łatwo tak mówić, ale świat sportów motorowych nie jest znany z cierpliwości. Od razu, gdy zdjęliśmy logo Yamahy z naszych ciężarówek, niektórzy na padoku pytali już, czy nie żałujemy decyzji. To duże wyzwanie dla mnie i całego zespołu. Wiecie, wielu ludzi śmieje się, uważając, że zrobiliśmy duży błąd.” – powiedział Herve Poncharal.
„Nie tylko w mediach, ale także wśród osób, które śledzą nasze wyniki, pojawiały się pytania – nawet w Walencji, po zaledwie dwóch dniach ograniczonych przez pogodę testów: „Czy jesteś rozczarowany? Żałujesz swojej decyzji?” Jedni się uśmiechali, inni mówili „powodzenia, mój przyjacielu”.” – skomentował.
„Ale to dopiero początek. Musimy zrozumieć wiele spraw. Trzeba zachować spokój, ciężko pracować, szanować naszych partnerów i dawać im to, czego od nas oczekują. Oczywiście wolałbym, aby moi zawodnicy plasowali się o pięć miejsc wyżej, ale musimy się kontrolować. Na ten moment nie możemy walczyć o najlepsze czasy. Może to zabrzmi nudno, ale konieczna jest praca.” – dodał Poncharal.
Źródło: crash.net
Fot. Tech3
Herve dla mnie to taki fenomenalny, niesamowicie pozytywny i uroczy pasjonat sportów motocyklowych. Yamaha go wkurzyła ( i nie ma mu się co dziwić skoro potrafiła też swoim zawodnikom fabrycznym dać się niemile we znaki) i KTM dla niego stał się kolejnym, ambitnym wyzwaniem. To jest facet który chyba najbardziej lubi gonić zajączka :-)))) Bardzo go lubię :-))