Herve Poncharal, szef zespołu Tech 3 Yamahy, przyznał, że miał trudne zadanie, by przekonać sponsorów do Hafizha Syahrina, który został wybrany jako zastępca chorego Jonasa Folgera. Wiele mówiło się o tym, że Malezyjczyk trafił do MotoGP dzięki „portfelowi”, a nie talentowi. Aby wciągnąć Syahrina do zespołu Tech 3, trzeba było zrobić roszady w zespole Moto2 – SIC, powiązanym z torem w Malezji.
„Spotkałem się z Ahmadem Razali, szefem Sepang, powiedziałem mu, że mam szalony pomysł. Zapytałem go: Co myślisz o Syahrinie w MotoGP? Myślał, że żartuję. Sponsorzy i dostawcy pytali mnie, o kogo w ogóle chodzi, nigdy o nim nie słyszeli. Musiałem wtedy przekonywać każdego, że jest dobrym zawodnikiem. Kontynuowałbym nawet, gdybym napotkał na większy opór. Jesteśmy tu, by się nawzajem sobą cieszyć.” – powiedział Herve Poncharal.
Hafizh Syahrin zakwalifikował się do wyścigu na 15. pozycji. GP Kataru ukończył na miejscu 14, zdobywając dwa punkty. Wcześniej, w przedsezonowych testach Herve Poncharal sprawdział Yonny’ego Hernandeza, ale Kolumbijczyk nie sprawdził się.
„Teraz jestem naprawdę zadowolony. Nie mówię, że Syahrin będzie najszybszym zawodnikiem, ale spisuje się dobrze. Lubię stawiać na zawodnika, który nie jest bardzo znany, ale w zeszłym roku widać było u niego iskry. W zeszłym roku, kiedy śledziłem Xaviego Vierge, widziałem jak razem walczyli. Widziałem w Syahrinie potencjał. Z odpowiednim wsparciem i dobrym motocyklem, musiałem spróbować. Nie lubię czynić oczywistych wyborów.” – dodał szef Tech 3.
Źródło: motorsportweek.com
Bardzo lubię podejscie Herve. Powołałby nawet diabła do zespołu, a ten z pewnością zaskoczyłby. Bo trzeba powiedzieć, że Zarco, Folger, Smith zaskakiwali ponad to, co pokazywali w Moto2 i często zaskakiwali nas pozytywnie.
Zarco nie trzeba przedstawiać, a Smith? Dwa podia w trudnych czasach dla satelit, w dodatku to były jedyne dwa podia Tech3 w latach 2014-2016. A Folger? Pięknie śmigał na Sachsenringu i to jest to, czego oczekiwałem od niego przed sezonem 2017, to właśnie dzięki Niemcowi Tech3 mogło sięgnąć po pierwsze zwycięstwo w MotoGP!
W dodatku Crutchlow i Dovi to też się okazały strzały w dziesiątkę :)
Celowo nie wymieniam młodszego Szparaga, bo to opcja narzucona przez Yamahę, a jak było ze Spiesem? Nie pamiętam, szczerze mówiąc. Chyba tylko Toseland tak trochę nie pyknął Poncharalowi ;)
W 100% się zgadzam z tobą.
A Spies miał raczej umowę z Yamahą (w końcu mistrzostwo WSBK 2009), więc po przejściu Rossiego do Ducati miał łatwy awans do fabrycznego zespołu.