Marco Simoncelli zaliczył udane testy plasując się na czwartej pozycji, natomiast Hiroshi Aoyama znalazł się dużo dalej w tabeli, ale testowanie kończy z uśmiechem na twarzy.
Testy w Walencji były bardzo pracowite dla Marco Simoncellego. Włoski motocyklista po raz kolejny ma do swojej dyspozycji fabryczny motocykl i jak najbardziej robi z niego dobry użytek. „SuperSic” głównie zajmował się ustawieniami elektroniki. Kolejną ważną dla niego sprawą był dobór odpowiedniego zawieszenia na najbliższy sezon, ale nie tylko – „To był wielki dzień, dużo pracowaliśmy. Sporo eksperymentowaliśmy w kwestii mojej pozycji na motocyklu, a pod koniec dnia zaliczyłem kilka testów ogumienia.” – komentuje Simoncelli.
Włoski motocyklista radził sobie wyśmienicie już od samego początku pobytu w Walencji. Odbył on świetne treningi, kwalifikacje, a w wyścigu pokazał wspaniałą wolę walki. Podczas testów także udowodnił, że w przyszłym sezonie będzie bardzo szybki. Mimo tego, Simoncellemu przygód nie brakowało – „Niestety, miałem kilka drobnych problemów. Zaliczyłem dwa upadki, ale drugi był dosyć zabawny. Po prostu zbyt mocno się pochyliłem i przewróciłem się przy zaledwie 35 km/h.” – opowiada Marco.
W ciągu tych dwóch dni testów, Simoncelli zrobił sporo postępów i jest zadowolony z osiągniętych rezultatów. To na pewno pozwoli mu na osiągnięcie jeszcze lepszych wyników podczas kolejnych testów, które odbędą się w Malezji. Do tego jednak czasu, będzie jeszcze mógł na spokojnie wszystko przeanalizować. „Ogólnie to były bardzo pozytywne testy. Jestem szybki, mam równe tempo, a to powoduje, że jestem zachwycony. Wszyscy wyjeżdżamy z Walencji bardzo zadowoleni.” – zakończył Marco Simoncelli.
Hiroshi Aoyama, czyli drugi i zarazem nowy zawodnik zespołu San Carlo Honda Gresini, w pierwszym dniu testów znalazł się na dwunastej pozycji, natomiast w drugim dniu jego wyniki uległy poprawie, a to z kolei sprawiło, że japoński motocyklista swój debiut we włoskiej ekipie zakończył na dziesiątym miejscu. Hiroshi jak najbardziej był zadowolony z poczynionych postępów – „Jestem naprawdę szczęśliwy z tego powodu, że kończę te testy w dobrych relacjach z moim motocyklem. Jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy.” – rozpoczyna Aoyama, który zmienił swoje barwy po odejściu zespołu Interwetten Honda.
Japończyk testy głównie spędził nad sprawdzaniem ogumienia oraz podwozia. Sporo czasu zajęło mu także w miarę odpowiednie skonfigurowanie swojej Hondy RC212V, ale ostatecznie udało się dobrać takie ustawienia, które pozwoliłyby Hiroshiemu poczuć się dobrze na motocyklu – „Wypróbowaliśmy wiele różnych ustawień, a także przetestowaliśmy opony. W końcu poczułem się naprawdę pewnie na motocyklu i udało mi się poprawić czas okrążenia, który ustanowiłem podczas kwalifikacji w weekend.” – informuje japoński motocyklsita.
Podobnie jak Simoncelli, Hiro opuszcza Walencję w dobrym nastroju, co bardzo dobrze zapowiada kolejne testy w jego wykonaniu. Bardzo ważne jest jednak to, że Japończyk od razu wskoczył na dobre relacje ze swoim teamem, a to jest przecież jedna z ważniejszych kwestii, aby skuteczniej pracować – „Czuję się dobrze z nowym zespołem, pracujemy już razem ze sobą i dobrze się rozumiemy, więc jestem przekonany, że gdy odbędziemy kolejne testy na torze Sepang, poczynimy kolejny krok do przodu, a następnie będziemy gotowi do pierwszego wyścigu nowego sezonu.” – optymistycznie i ciepło kończy swoją wypowiedź Hiroshi Aoyama.