Szef zespołu Pramac Francesco Guidotti nie zamierza zmieniać składu swojej ekipy na sezon 2017. Nie wiadomo jednak, jakie motocykle będą mieli do dyspozycji Scott Redding i Danilo Petrucci. Włoski zawodnik miał duże nadzieje na GP17 – takie samo jakim będą za rok jeździć Jorge Lorenzo i Andrea Dovizioso, ale szef ekipy Pramac jest mocno sceptyczny.
„To zależy od strategii Ducati. I od tego, kiedy nowy motocykl będzie gotowy. O ile będzie nowy motocykl. Przejście z GP14 na GP15 było zupełną nowością. Z GP15 na GP16 – dużą zmianą. Nie wiem, jakie mają plany i ile zamierzają zmieniać przed przyszłym rokiem.” – powiedział Guidotti.
„Przychodzi Lorenzo i to na nim przede wszystkim będzie skupione Ducati.” – dodał, dając do zrozumienia, że wątpi w to, by bolońska marka miała możliwość fabrycznego wspierania zespołu Pramac. „Nie boimy się. Od 2013 roku pracujemy bardzo blisko fabryki, więc na pewno znajdziemy sposób, by być konkurencyjnymi.”
Pewne jest, że Redding i Petrucci zostają na kolejny sezon. „Wszystko jest potwierdzone. Nie jesteśmy obecni na rynku zawodników.”
Co ciekawe, Pramac myśli już o sezonie 2018. Jak mówi Guidotti, rozpoczęły się rozmowy z… Suzuki. „Powiedzieli, że w 2018 roku chcą mieć o dwa motocykle więcej. Mamy kontrakt z Ducati na przyszły rok, ale nic co dotyczy dalszych planów. Dlaczego by nie rozważyć innych opcji? Nie robimy nic przeciwko Ducati. Czemu mielibyśmy się nie rozejrzeć?”
Jak mówi Guidotti, także Aprilia będzie chciała w sezonie 2018 wystawiać dwa motocykle satelickie, co do tej pory nie miało miejsca. Organizator MotoGP – Dorna – chciałby, by każdy producent miał swoje zespoły satelickie. W tym roku przoduje w tym Ducati, dostarczając różne wersje Desmosedici aż trzem teamom.
Źródło: crash.net
Co do kierowców, dobrze że obu zostawiają, bo kogo byśmy nie wzięli pod lupę to idzie im tak samo. Danilo miał trudny początek z powodu kontuzji, ale nadal potrafi wbić się do TOP10. Gdyby nie ostatnia awaria motocykla to Pramac osiągnąłby życiowy sukces i może nawet dwóch kierowców na podium by było. Scott z kolei pokonał w bezpośredniej walce Pola Espargaro, co rzadko mu się udawało w Moto2 i rzadko mu się udaje w MotoGP.
Co do motocykla, przejście na Suzuki nie jest takim złym pomysłem. No bo raz że motocykl aż tak nie odstaje od Hondy, Yamahy czy Ducati, a dwa że byłaby może większa szansa na korzystanie z fabrycznej wersji. Z kolei pytanie komu Aprilia miałaby dać dodatkowe motocykle. Aspar? Czy może ktoś nowy/stary by dołączył w 2018?
Redding i Petrucci korzystają z GP16? Z artykułu można tak wywnioskować, cały czas myślałem że mają zeszłoroczne motocykle fabryczne z końcówki sezonu
Może miał na myśli przejście z GP15 na GP16, ale na sezon 2017.
Pramac na innym motocyklu niż DUCATI ? Nie wierze.
Suzuki może sobie sprawić satelite w postaci AVINTII lub ASPARA.
A Pramac w latach 2002-2004 nie jeździł na Hondzie jakoś? :) nie jestem pewien wlaśnie; i ciekawe co z LCR, bo na razie Honda ma 3 motocykle satelickie i 2 z nich ma Marc VDS, a LCR nie zanosi się, żeby mogli sobie pozwolić na drugi motocykl :(
Pramac jako sponsor był związany z japończykami – 2002 z Haradą, a w 03 i 04 z Tamadą. Pramac jako zespół to dawny D’Antin który w 2004 zamienił Yamahy na Ducati.
W 2004 owszem Pramac był jednym ze sponsorów zespołu Ponsa, ale w 2003 to nie był ich własny wystawiany team? :) No i tak samo w 2002
Tak w 02-03 był to oddzielny team, więc tu masz rację:) Tylko, że inne było kierownictwo i ogólnie zespół był wtedy bardziej „japoński” niż dziś – część pracowników przeszła do JiR później.
Oo, to o tym nie wiedziałem :) zawsze mnie ciekawiło, co się dzieje z ludźmi „kasowanych” teamów, zarówno w Moto3, gdy tam co chwila jakiś nowy team jest :)