Fabio Quartararo przyznał, że nie miał żadnych szans na wygranie niedzielnego GP Walencji, co było jednym z warunków koniecznych do obrony tytułu mistrza świata. Zawodnik Yamahy nie poprawił pozycji z kwalifikacji i mimo upadków dwóch zawodników jadących przed nim, nie stanął nawet na podium.
Początek wyglądał nieźle, bo Quartararo walczył i wydawało się, że może włączyć się do walki o zwycięstwo. Czołówka jednak zaczęła odjeżdżać. Zapytany o to, czy była szansa na zwycięstwo, odparł: „Niestety nie. Miałem świetne tempo, troche odrabiałem do zawodników z przodu, ale podczas walki z Jackiem (Millerem), w zakręcie #2 wyjechaliśmy za szeroko. Naciskałem, kiedy zetknąłem się z Pecco (Bagnaią). Naprawdę chciałem dawać z siebie maksimum. I na tym okrążeniu jechałem na limicie, tak jak i cały wyścig przejechałem na limicie.”
„Ale niczego nie żałuję, bo dałem z siebie 100 procent. Kiedy w taki sposób tracisz tytuł, musisz dostrzegać pozytywne strony, nawet jeśli w tej chwili widzę 99 procent tych negatywnych. Ten pozytywny 1 procent to kolejne cztery miesiące, które trzeba poczekać do pierwszego wyścigu. Będę jeszcze bardziej wkurzony aby mocno trenować, przygotowując się jeszcze lepiej do ostrem walki w 2023 roku.” – dodał Francuz.
Quartararo przyznał, że kilka chwil od zakończenia dotarło do niego, co stracił. „Oczywiście że po wyścigu pojawiły się emocje. Jestem waleczny, żądny zwycięstw, chcę być na pierwszej pozycji. Więc kolejne 15 minut po wyścigu było ciężkich.” – skomentował. „Ale to się zdarza. To już koniec, trzeba zamknąć ten rozdział, a we wtorek (na testach) otworzyć nowy. Naprawdę czekam, by móc to zrobić.”
#20 przyznał, że jednym z powodów słabszego tempa w niedzielnym wyścigu były problemy z oponami. „To nie był kłopot z niewłaściwym ciśnieniem, a po prostu mieszanka była zbyt miękka. Na szczęście w tym roku mieliśmy opony twardsze po lewej stronie, ale i tak dali ogumienie zbyt miękkie na ten tor. Za każdym razem na tym torze jest coraz cieplej. Teraz było to 26-27’C. Dlatego było za miękko, zawsze staramy się używać twardych opon (w takich warunkach). To ta kwestia.”
Źródło: motorsport.com
To, że Fabio był w grze do samego końca pokazuje jak świetnym jest zawodnikiem. Yamaha od kilku sezonów jest coraz gorsza… Ducati odjechało niesamowicie prawda jest taka, że na takim moto Fabio powinien mieć 100pkt mniej i nikt nie powinien mieć do niego pretensji ale klasa zawodnika sprawiła, że się liczył. Trzeba mieć nadzieje, że Yama i Honda się poprawią bo tak będziemy mieć walke o tytuł między Peco a Bestią :)
Prawda, ale jest jeszcze KTM i niesamowiy Binder. Jak mu przygotują konkurencyjne moto, będzie się działo 🙂
Jakby Pecco nie miał tylu upadków w pierwszej części sezonu to mogłoby się nazbierać te 100pkt.
Jakby Fabio nie mial tylu w drugiej czesci sezonu to tez by bylo co innego :D
W 2019 stracił 230 punktów…
Nie tą maszyną. Fabio musi przejechać perfekcyjny sezon i liczyć na wpadki innych. Według mnie w Ducati miałby mistrza kilka rund temu. Potrafi jechać niczym zaprogramowany robot, a hamowaniami bije innych jeźdźców Kamertonów na głowę. Ale motocykl Yamahy nie nadaje się do jazdy w „brudnym powietrzu”. Dodatkowo duże prędkości w zakrętach przestały być ich głównym atutem, bo inni nadrobili stratę. Mam nadzieję, że coś z tym zrobią. Przede wszystkim silnik. Bez tego nie ma szans…
Większe talenty od Fabio przesiadały się na inne maszyny i jakoś, poza Stonerem, ci zawodnicy sukcesów nie odnosili. Śmieszy mnie takie gdybanie, że jak przesiądzie się na lepszą maszynę, to od razu majster, no i robienie z Fabio jakiegoś cyborga. Skąd wiesz, że nie chodzi o to, że po prostu styl jazdy Yamahy po prostu najbardziej mu leży?
Ale który zawodnik przesiadł się na lepszą maszynę? Rossi z Hondy przesiadł się na lepszą Yamahę i wiesz co? Od razu był mistrz.
Fabio jeździ inaczej niż zwyczajowy zawodnik Yamahy. Potrafi robić to czego inni nie robią i niwelować część jej wad. Tym Fabio zwyciężył poprzedni sezon, a nie szlifowaniem stylu Lorenzo – czyli czyste prowadzenie wyścigu od startu do mety.
Rossi przesiadł się z Hondy na lepszą Yamahę. Widać jakim jesteś znawca pisząc coś takiego hahaha. Dodam tylko, że honda w tamtych czasach była większym dominatorem niż teraz Ducati a w sezonie 2003 zawodników nie jeżdżących na hondach który byli n podium można policzyć na palcach jednej ręki
Jak Rossi przesiadał się na Yamahe to była lipna. Właśnie tu był geniusz Rossiego, że na przysłowiowych drzwiach od stodoły wyjeździł tytuł potem. Nikt Hondzie wtedy nie dorównywał
Kolego Rossi sie nie przesiadl sam na gorsza Yamahe tylko z calym garazem i nagle Yamaha sie poprawila sam talent Rossiego?
Rossi przesiadł sie na znacznie gorszą Yamahe po czym stała sie lepsza. Pamiętam doskonale te sezony
Dobry Sezon Fabio,każdy miał jakieś słabsze weekendy,A.Eepargsro wypadł z top 3 na koniec sezonu,dzisiaj testy,jestem ciekaw nowej Yamahy🙂
Oglądajcie na bt sport2 live do 17;30 !!!
W drugiej połowie sezonu Yamaha traciła już za dużo do Ducati i Fabio nie był w stanie nawiązywać walki.
Niestety obawiam się, że w przyszłym roku może być jeszcze gorzej, tym bardziej, że nie mają zespołu satelickiego.
Na początku sezonu to Ducati testowało jaki i Peco tez był „testerem” problematycznego GP22 , publicznie skrytykował Ducati ze on nie jest od testowi tylko walki o mistrzostwo.
Ciekawy jestem jaki byłby taki teoretyczny „Dream-Team” powiedzmy 4 maszyn czyli fabryka + satelita ? Oczywiście bardzo wiele zależy od doboru zawodników i ich zgrania z maszyną. Macie jakieś propozycje ?
I nieważne kto kogo lubi – nie o to chodzi.
Fabio, Jack, B.Binder, Bestia ? Fabio, Marc, Pecco, Rins ? Za cholerę nie wiem….