Trackhouse potwierdził jednego ze swoich zawodników na następne dwa sezony! Będzie nim Raul Fernandez, który w tym sezonie poczynił duży postęp na zeszłorocznym motocyklu, a od Grand Prix Wielkiej Brytanii, ma on dosiadać RS-GP w najnowszej specyfikacji. 23-latek do czasu GP Niemiec był pierwszą satelicką Aprilią w klasyfikacji, pokonując w większości wyścigów bardziej doświadczonego kolegę z zespołu – Miguela Oliveirę. Teraz pojawia się pytanie, czy Portugalczyk utrzyma miejsce w zespole, czy Amerykanie zdecydują się podpisać Joe Robertsa, czy też pójdą po Jacka Millera.
Fernandez wszedł do MotoGP w 2022 roku, po rekordowym sezonie w Moto2, gdzie odniósł 8 zwycięstw, i przegrał tytuł mistrzowski o zaledwie 4 punkty, z Remym Gardnerem. Jego kariera w klasie królewskiej nie rozpoczęła się tak, jak wielu oczekiwało, z wielką ilością osób zadającą sobie pytanie dlaczego pozostał w Tech3 na kolejny sezon. W ostatnich dwóch sezonach pokazywał jednak konsekwentny rozwój, a w 2024 roku stał się jednym z silniejszych zawodników.
Dwukrotnie zakwalifikował się w pierwszym rzędzie, a w Sprincie w Barcelonie jechał po zwycięstwo, do momentu upadku. Przy tym wszystkim warto także pamiętać, że Hiszpan ma dopiero 23 lata, jest drugim najmłodszym zawodnikiem w MotoGP, i ma przed sobą dużo czasu i możliwości na stanie się kandydatem do walki o tytuły.
Raul Fernandez:„Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pozostać w Trackhouse Racing MotoGP. To wszystko, czego chcieliśmy; ten nowy projekt, z Justinem i Davide, jest świetny, zbudowali bardzo dobry zespół. Cieszę się, słysząc ich plany na przyszłość, ponieważ mają jasny obraz tego, co chcą robić, a dla mnie od początku roku priorytetem było pozostanie w zespole. Ostatecznie zostanę tutaj przez następne dwa lata, co daje mi ogromną satysfakcję, ale oczywiście oznacza to również, że mamy mnóstwo pracy przed sobą. Będziemy mieć w pełni fabryczny motocykl w 2025 i 2026 r., co jest oczywiście świetną wiadomością; a teraz przygotowujemy się do rozpoczęcia pracy z nowym motocyklem w połowie tego roku, więc musimy dobrze to wykorzystać, aby przygotować się również na przyszły rok.
Musimy zachować spokój, zrozumieć wszystko na temat motocykla i zobaczyć, co musimy zrobić w sezonie 2025 – to bardzo ważne. Trackhouse Racing MotoGP to po prostu niesamowity zespół, uwielbiam pomysły tej amerykańskiej organizacji i cieszę się, widząc ambicje Justina. Jest nowy w MotoGP, ale gotowy wnieść coś innego na rynek amerykański i mam nadzieję, że możemy coś zmienić, starając się, aby MotoGP tam się rozwijało. Poza tym z Davide jestem bardzo szczęśliwy. Do tej pory zdobył pięć tytułów w MotoGP i myślę, że jest odpowiednią osobą, aby pomóc mi spełnić moje marzenia. Mocno wierzę w niego i jego umiejętności stworzenia świetnego zespołu. Jestem po prostu w siódmym niebie.”
Davide Brivio – Szef zespołu: „Cieszymy się, że możemy zapewnić Raulowi miejsce w naszym składzie na następne dwa lata. Widząc go pracującego w ciągu ostatnich kilku miesięcy, doceniliśmy jego talent i czuję, że zmienia swoje podejście do wyścigów i jest chętny do pracy, gotowy włożyć wysiłek w poprawę, rozwiązywanie problemów i to zawsze z pozytywnym nastawieniem. To coś, co doceniliśmy i będzie bardzo ważne, aby kontynuować to, dla naszej przyszłości, mając już trzyletnie doświadczenie w MotoGP i poznając do końca sezonu najnowszą specyfikację Aprilii RS-GP na rok 2024, od Silverstone – będzie to najlepsze sposób przygotowania Raula na nadchodzące dwa lata.
Myślę, że mamy wiele wspólnego; sposób myślenia o tym projekcie, a Raul jest zadowolony ze swojej zespołu, jest zadowolony z kierunku, w jakim zmierza zespół, więc mamy wszystkie rzeczy, których potrzebujemy, aby uczynić nas silniejszym, pomóc Raulowi stać się silniejszym zawodnikiem i nadal naciskać, aby Trackhouse Racing stawał się coraz lepszym zespołem MotoGP.”
Źródło: motogp.com
Liczę, że jego zespołowym partnerem będzie Joe Roberts. :)
Dobra wiadomość,w tym roku parę razy pokazał się z dobrej strony.Spokojniesza głowa i będzie lepiej
Nigdy mnie nie przekonał ten chłopak,
być może widzą w nim coś więcej niż możemy zobaczyć my kibice,
ale wg. mnie na koniec zostanie jednym z wielu którzy ścigali się w Moto Gp( wiadomo szczyt moto szczytów) ale nie ma powodu ich lepiej zapamiętać.
Jeśli będzie na koniec któregokolwiek sezonu w top3 połknę swój język
Moralnie mistrzem już jest… ;)
Jeździec który co najwyżej może być na poziomie Aleixa Espargaro i nic więcej.
Masakra niech w supersportach szuka miejsca, a nie w MotoGP.
Mam nadzieję że Brivio jest szczery i nie jest to tylko kolejny etap „wielkiej polityki” w tym sporcie.