Dotychczas zawodnicy teamu Repsol Honda spisują się w tym roku bardzo dobrze i mogą być zadowoleni ze swoich wyników, no może poza jednym z nich, który przecież nie ze swojej winy nabawił się kontuzji… Oto oczekiwania tego tria przed nadchodzącymi zmaganiami o eni Motorrad Grand Prix Deutschland.
Liderem klasyfikacji generalnej wciąż jest Casey Stoner, który dotychczas w tym sezonie nie miał dłuższej serii bez zwycięstwa niż dwie rundy. A jako, że na torze Assen był drugi a na Mugello trzeci, Australijczyk ma nadzieję, że podtrzyma tą szczęśliwą passę triumfów także i w Niemczech. Celem numer jeden jest oczywiście walka przynajmniej o podium, a jeśli się uda – powiększenie przewagi nad rywalami w „generalce”. Póki co #27 na każdym torze doskonale dogaduje się ze swoją RC 212V, a i na Sachsenringu zwykle dobrze mu szło. Rok temu był tutaj trzeci i należy też pamiętać o jego deszczowym zwycięstwie z roku 2008.
„Nie mogę się już doczekać jazdy na Sachsenringu, na torze, na którym w przeszłości dobrze mi szło. Obiekt jest bardzo kręty i techniczny, więc wymaga innego stylu jazdy, a my będziemy musieli zmienić ustawienia motocykla. To także trudne zmagania dla opon, ponieważ mamy wielu długich, lewych łuków, więc zachowanie tej części gumy jest niezwykle ważne. Sporo czasu zajmuje tutaj znalezienie odpowiednich ustawień, dzięki czemu ma się dobry rytm w trakcie wyścigu. Bardzo lubię ten wyścig, atmosfera jest niesamowita, a ja lubię tą wioskę. Zawsze byłem tu szybki i mam nadzieję, że na Hondzie także będę konkurencyjny,” potwierdził 25’latek z Kurri-Kurri.
Coraz lepiej tymczasem jeździ Andrea Dovizioso, który w trakcie pięciu ostatnich rund czterokrotnie stał na podium. Dodatkowo Włoch podczas ostatnich zmagań – o swoje domowe Grand Prix Włoch – na metę wpadł drugi, będąc najszybszym z zawodników Hondy. Mające miejsce w ten weekend Grand Prix w Niemczech #4 rozpocznie na pozycji numer trzy w klasyfikacji generalnej mając na koncie o trzydzieści trzy punkty mniej niż jej lider – Mistrz Świata sezonu 2007 w klasie MotoGP. „Dovi” ma nadzieję, że nowy tylny wahacz w jego RC 212V, który testował w poniedziałek po rundzie na Mugello, pozwoli mu jeździć jeszcze szybciej i włączyć się nawet w walkę o zwycięstwo…
„Przyjeżdżamy do Niemiec silni i pewni siebie. Drugie miejsce przed moimi domowymi kibicami na Mugello dostarczyło nam dodatkowej motywacji, byśmy walczyli z całych sił i poprawiali się z wyścigu na wyścig. Podczas testów po Grand Prix Włoch mieliśmy okazję popracować nieco nad ustawieniami i na wypróbowanie nowego wahacza. Odczucia były pozytywne, więc przyjeżdżamy na Sachsenring z dobrą podstawą. Sądzę, że użyjemy tu nowego wahacza, ponieważ dobrze się z nim czułem, a uzyskiwanie dobrych czasów było łatwiejsze. Cieszę się, że będziemy się ścigać w Niemczech, bo fani są tu niesamowici. To jednak bardzo krótka, ciasna trasa, z techniczną pierwszą połową okrążenia i niezwykle szybką drugą,” komentował 25’latek z Forli, który rok temu niemieckie zmagania ukończył na piątym miejscu. „Tak jak na Mugello, będziemy pracowali niezwykle ciężko już od pierwszego treningu, bo ważne jest jak najlepsze przygotowanie maszyny na wyścig. Jesteśmy bardzo zmotywowani, jestem trzeci w tabeli, więc chcemy dalej zdobywać ważne punkty do mistrzostw.”
Po tym, jak z powodu złamania prawego obojczyka Dani Pedrosa nie ścigał się przez półtora miesiąca, wrócił ostatnio do walki przy okazji rundy na torze Mugello. Tam jednak Hiszpan zajął ostatecznie ósme miejsce, przy okazji spadając na lokatę numer siedem w klasyfikacji generalnej, w której zgromadził dotychczas sześćdziesiąt dziewięć punktów. Warto nadmienić, że przed wywrotką 25’latek z Sabadell był v-ce liderem tabeli ze stratą zaledwie czterech „oczek” do prowadzącego wówczas Jorge Lorenzo. To jednak #26 od zawsze bardzo dobrze radził sobie na Sachsenringu, rok temu wygrywając tutaj przerywany wyścig. Jakby tego było mało, były dwukrotny Mistrz Świata klasy 250cc jest jedynym zawodnikiem w MotoGP, który wygrał na niemieckim obiekcie więcej niż raz od czasu wprowadzenia motocykli o pojemności 800cc!
„Ostatni wyścig na Mugello był dla mnie całkiem udanym, bowiem pomimo spędzenia tak długiego okresu czasu bez ścigania się zobaczyłem, że nie straciłem możliwości szybkiej jazdy. Miałem kolejny tydzień na poprawę formy i w tym czasie pracowałem na maksimum możliwości. Zawsze dobrze mi szło na Sachsenringu, a dodatkowo fajnie jest wrócić na tor, na którym wiesz, że możesz być szybki. W przeciwieństwie do Mugello, tutaj praktycznie cały czas skręca się w lewo, a to z pewnością mi pomoże,” mówił natomiast ubiegłoroczny v-ce Mistrz Świata MotoGP, który przecież miał złamany prawy obojczyk. „W minionym sezonie zaliczyliśmy tu świetny wyścig i mam nadzieję, że już od pierwszego treningu będziemy pracowali na maksimum, wszystko pójdzie po naszej myśli, dzięki czemu będziemy mieli szansę na dobry wyścig.”
W klasyfikacji zespołów team Repsol Honda zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem dwustu dwudziestu siedmiu punktów i przewagą dwudziestu nad drugim teamem – Yamaha Factory Racing. Wśród konstruktorów tymczasem Honda zgromadziła dotychczas sto osiemdziesiąt pięć „oczek” (można było zdobyć tylko piętnaście więcej!) i także jest pierwsza pośród producentów.