Zdaniem Valentino Rossiego, Marquez nie ma potrzeby udowadniania czegokolwiek poprzez zmianę zespołu. Niektórzy zarzucają Hiszpanowi, że wszystkie swoje sukcesy odnosi jedynie w barwach jednego zespołu – Repsol Hondy, w którym czuje się jak ryba w wodzie.
Nie jest to w sporcie rzadka przypadłość – z tym samym musiał się niegdyś mierzyć również Sebastien Loeb, który w Rajdowych Mistrzostwach Świata startował jedynie w barach Citroena i zdominował rywalizację w latach 2004-2012, zgarniając dziewięć tytułów. Podobnie było – do czasu – z Sebastianem Vettelem w Formule 1, gdy ten cztery razy z rzędu był mistrzem świata z ekipą Red Bulla, zanim zdecydował się przejść do Ferrari.
Rossi jest przykładem tego, że można zmienić producenta i dalej dominować w stawce – Włoch na rok 2004 opuścił Hondę na rzecz Yamahy po zdobyciu trzech tytułów mistrza świata i dla nowej ekipy zdobył kolejne cztery tytuły. The Doctor czuł się niedowartościowany, bowiem zespół uważał, że to głównie maszyna – a nie umiejętności samego zawodnika – przyczyniły się do seryjnych sukcesów.
Zdaniem Rossiego, Marquez nie musi udowadniać swojej klasy, a jego osiągnięcia świadczą same za siebie. „To coś bardzo osobistego. On nie musi zmieniać motocykla. Może to przemyśleć, ale jeśli czuje się dobrze w Hondzie, to może całą karierę spędzić w Hondzie. To osobisty wybór – zależny od tego jak się czujesz, czy znajdujesz motywację do ścigania – ale oczywiście każdy podchodzi do tego na swój sposób.”
Marquez podpisał niedawno umowę na kolejne dwa lata z Hondą. Hiszpan ma jeden cel – zdobywać kolejne tytuły. W miniony weekend, gdy Marquez zdobywał mistrzostwo, prezydent HRC Yoshishige Nomura powiedział, że z chęcią widziałby Marqueza w zespole Repsol Hondy przez całą jego karierę w MotoGP. Hiszpana zapytano, co o tym myśli.
„Możemy o tym rozmawiać, nie ma problemu! Jak zawsze mówiłem, dobrze czuję się w HRC, wszystko idzie świetnie. Od czasu jak dołączyłem do Hondy, jesteśmy wspólnie z fabryką w jednym z najlepszych momentów. Możemy pokazywać nasz potencjał na torze. Ja czuję się dobrze, więc gdy wszystko idzie dobrze, to podążamy tą samą drogą.”
Plotki mówią, że Ducati ostrzy sobie zęby na Marqueza i będzie chciało go zatrudnić od sezonu 2021, gdy wygaśnie kontrakt z Hondą. Wiele będzie zależało od współpracy Hiszpana z Jorge Lorenzo. Niedawno Andrea Dovizioso powiedział, że Ducati byłoby nierozsądne, gdyby nie starało się o pozyskanie #93.
Źródło: motorsport.com
Fot. Honda
Bardzo sensownie powiedziane.
Po co zmieniać coś, co ewidentnie dobrze działa?
Praktycznie za każdym odejściem jakiegoś mistrza do innego producenta, kryły nieporozumienia lub konflikty.
W przypadku MM nic takiego na razie nie ma miejsca i zupełnie nie rozumiem czemu część osób wypycha go z HRC.
Kto wierzy w te bajki o nowych wyzwaniach itp?
Dla mnie to jest w ogóle dziwna ta relacja VR i MM. Oglądam sobie dzisiejszą konferencję i oni generalnie się do siebie uśmiechają, panuje wesoła atmosfera która i mi się udziela. Jest to przyjemne – czuć, klasę tych zawodników. Tak więc myślę, że cały ten konflikt to Dorna nagania co zresztą widać na stornie motogp.com. Lubię ich obu. A z powyższego tekstu też moim zdaniem wynika, że mają do siebie szacunek.
… szacunek jest, ale dopóki mają wyścig o tej samej porze to jest to konflikt interesów. Nie mam wątpliwości, że po odejściu Vale relacje będą dobre, a kto wie może Włoch będzie chciał pozyskać Hiszpana do Yamahy….nie pokonasz przeciwnika, to przeciągnij go na swoją stronę.
fidell33: rutyna zabija nawet najlepszy związek nawet ten Marqueza z regionem ;)
Repsolem hehe
Repsola nie ma od jakiegoś czasu na forum, nie doszły mnie też słuchy o jego związku z MM ;)
Repsol jest tylko chyba ktoś go wystraszył, ale co się dzieje z lucasso ???
Trochę brzmi to jak obawa, że MM pozostanie na zawsze w HRC i będzie wygrywał przez lat wiele! ( jeśli 99 nie namiesza )
Po co zmieniać ? Dla milionów euro.