Home / MotoGP / Rossi na GP11 i GP11.1 podczas GP USA

Rossi na GP11 i GP11.1 podczas GP USA

Nie takich wyników spodziewał się Valentino Rossi w trakcie ostatnich kilku rund, podczas których korzystał z nowego motocykla oznaczonego symbolem GP11.1. Z tego powodu w ten weekend jeździć będzie on zarówno na tej maszynie jak i jej poprzedniczce – GP11.

Przy okazji rundy na torze Assen Włoch otrzymał do swojej dyspozycji od Ducati praktycznie zupełnie nowy motocykl. Desmosedici GP11.1 to niemalże kopia przyszłorocznego GP12 z małym tylko wyjątkiem – ma on silnik o pojemności 800cc, a nie 1000cc. Maszyna dostarczona przez Bolończyków na holenderski obiekt miała znacznie poprawić wyniki najpierw #46, a w przyszłości także i Nicky’ego Haydena. I chociaż pogoda nie była dla „The Doctora” zbyt łaskawa, to faktem jest, że motocykl ten nie spisuje się tak jak powinien…

 

Z tego też powodu, zwłaszcza po fatalnym weekendzie na Sachsenringu, zdecydowano, że w trakcie nadchodzącej rundy o Grand Prix USA 9’krotny Mistrz Świata w piątek jeździć będzie na zmianę – raz na GP11.1, raz na GP11. To wszystko ma pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji, na której maszynie ścigać się do końca sezonu. Ducati nie chce też więcej dopuścić do sytuacji z Grand Prix Niemiec, kiedy to do wyścigu „The Doctor” ruszał z przedostatniego, szesnastego pola a na metę wpadł jako dziewiąty – przegrywając między innymi ze swoim team-partnerem Nickym Haydenem oraz… jeżdżącym na Suzuki GSV-R Alvaro Bautistą.

„Sądzę, że spróbujemy użyć obu wersji Desmosedici w piątek, by porównać je i pracować w perspektywie zarówno krótko, jak i długoterminowej, ponieważ chcemy dowiedzieć się jak najwięcej,” rozpoczął były zawodnik Yamahy. „Mamy świadomość, że może być ciężko, bo będziemy też przygotowywać się do niedzielnego wyścigu, ale uważamy, że w celu poprawy naszego motocykla musimy wypróbować wszystkiego, co jest możliwe,” mówił dalej 32’latek z Tavullii, który z torem Laguna Seca związanych ma wiele wspomnień. Najlepszym jest oczywiście ostra walka o zwycięstwo i ostateczna wygrana z Casey’em Stonerem w 2008 roku. Tu w sezonie 2009 sięgnął on po drugie miejsce, a w ubiegłorocznym cyklu zmagań wywalczył trzecią lokatę – było to jego pierwsze podium od czasu pamiętnego złamania prawej nogi na Mugello.

 

Wracając jednak do nadchodzących zmagań na Laguna Seca… Pocieszającym faktem dla Valentino z pewnością będzie fakt, że do jego zespołu powraca Jeremy Burgess. Podczas dwóch ostatnich rund Australijczyk był nieobecny w garażu Włocha, ponieważ musiał udać się do domu by wspierać żonę w walce z nowotworem. Teraz jednak „JB” powróci na stanowisko i pomoże swojemu podopiecznemu osiągnąć jak najlepszy wynik. „Mi Laguna Seca kojarzy się z „Korkociągiem”, kilkoma innymi fajnymi zakrętami i wyścigiem z 2008 roku. Tak czy inaczej ściganie się w Stanach Zjednoczonych zawsze jest miłe, bo tu motocykle są ważne dla wszystkich. Oczywiście jestem też szczęśliwy, że Jerry do nas powraca – wszyscy w garażu na niego czekamy,” zakończył #46.

 

Tegoroczną rundę numer dziesięć Valentino Rossi rozpocznie na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem dziewięćdziesięciu ośmiu punktów. Do poprzedzającego go, jego rodaka, Andrei Dovizioso traci on trzydzieści cztery „oczka”, a nad piątym Danim Pedrosą ma przewagę czterech…

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,457 sek