Home / MotoGP / Rossi nie zakończy kariery…

Rossi nie zakończy kariery…

Zaraz po wypadku Marco Simoncelliego w niedzielnym wyścigu i jego tragicznej śmierci rozpoczęły się spekulacje, iż przyjaciel #58 – Valentino Rossi może zakończyć karierę…

Podczas kraksy na malezyjskim obiekcie Sepang w trzymającego się kurczowo motocykla „SuperSica” wjechali prawie równocześnie Colin Edwards oraz Valentino Rossi. Włoch był bardzo dobrym przyjacielem 24’latka z Catoliccy, który to zginął w niedzielę. Przez kilka godzin po ogłoszeniu, że Marco nie żyje, „The Doctor” nie wychodził ze swojego boksu i płakał.

 

Dopiero późnym wieczorem czasu lokalnego zdecydował się dodać na Twitterze wpis, iż Sic był dla mnie jak młodszy brat. Niezwykle silny na torze i sympatyczny w normalnym życiu. Nie mogę uwierzyć, że już go nie ma… Będę za nim tęsknił.” Nie trudno się temu dziwić, ponieważ Rossi i Simoncelli spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, spotykali się praktycznie codziennie.

 

Na początku temu, że Valentino po tym tragicznym wydarzeniu zakończy karierę, zaprzeczył jego menadżer Davide Brivio, umieszczając taki oto wpis na słynnym Twitterze: „Wielu pyta mnie, czy zakończy on karierę. To oczywiście nie jest prawda i przykro mi, że muszę to wyjaśniać…” Niemalże w tym samym momencie podobny wpis umieścił przyjaciel #46 – Alessandro Salucci bliżej znany jako „Uccio”.

Niedługo później to samo, co napisał Włosi potwierdził także i sam 32’latek z Tavullii. „Odejść? Nie wiem kto to powiedział, ale na pewno nie ja… Może ktoś to wymyślił, aby sprzedać więcej gazet. Marco był świetny. Dzieliliśmy wspólnie wiele wspomnień, spotykaliśmy się prawie codziennie. Chcieliśmy się ze sobą ścigać wszystkim, co miało silnik,” dodał „The Doctor”.

 

Pragniemy też potwierdzić, że Rossi na pewno wystartuje w ostatniej rundzie tegorocznego cyklu zmagań, która odbędzie się w przyszły weekend w Walencji. Z pewnością jednak przygotuje on na zmagania na obiekcie imienia Ricardo Tormo specjalny kask, który zaprojektuje Aldo Drudi. Co ciekawe, ten sam Włoch wymyślał także malowanie „hełmu” Simocelliego.

 

Co do jutrzejszego pogrzebu Marco, na pewno emitować go będzie na żywo stacja Rai Uno oraz Italia 1. Ten drugi kanał na pewno dostępny jest na platformie cyfrowej N. Tymczasem w ostatnim pożegnaniu Włocha wezmą udział jego rodzina, przyjaciele z paddocku, zespół i najbliższe mu osoby. W kościele w miejscowości Coriano pojawią się dwa motocykle #58 – Gilerę o pojemności 250cc (na której wywalczył on tytuł w 2008 roku i którą miał ustawioną w sypialni) oraz tegoroczną Hondę RC 212V. Wprowadzą je najprawdopodobniej Mattia Pasini oraz Valentino Rossi.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,238 sek