Valentino Rossi otrzymał jeden punkt karny za incydent, do którego doszło podczas kwalifikacji przed GP San Marino. Włoch w ocenie sędziów przeszkodził partnerowi zespołowemu, uniemożliwiając mu tym samym poprawę czasu.
Sytuacja ta nie zmieniła jednak faktu, że Lorenzo wywalczył pole position. W wywiadzie udzielonym dziennikarzom stwierdził jednak, iż na felernym okrążeniu był w stanie jeszcze bardziej wyśrubować swój czas, schodząc poniżej bariery jednej minuty i trzydziestu dwóch sekund, „Por Fuera” na początku nie krył frustracji z tej sytuacji, ale później stwierdził, że nie chowa już urazy do Rossiego: – „Myślałem, że jestem szybszy, jednak z powtórki okazało się, że straciłem jedną dziesiątą sekundy. Na poprzednim okrążeniu popełniłem błąd przy otwarciu przepustnicy. Miałem szansę na poprawę w ostatnim sektorze. Valentino było przykro i już przeprosił. Cóż, to się zdarza”.
9-krotny mistrz świata przyznał, iż była to jego wina, jednak nie spodziewał się, że „Por Fuera” był tak blisko: – „Przykro mi, to był mój błąd”. Dodał następnie: – „Spojrzałem w ekran, by sprawdzić, czy będę jeszcze w stanie przejechać jedno mierzone okrążenie. Wiedziałem, że Jorge jest za mną, jednak myślałem, że trochę dalej. Starałem się uciec z linii, jednak stworzyłem mu pewne problemy. Cieszę się, że jest na pole position i nic się nie zmieniło. Już go przeprosiłem”.
Przypomnijmy, iż cztery punkty karne relegują zawodnika na koniec stawki, natomiast dziesięć całkowicie wykluczają z jednej eliminacji. Dla „The Doctor” to pierwsza taka sankcja w tym roku. Dzisiejszy wyścig rozpocznie się o godzinie 14.00.
źródło autosport.com, www.crash.net