Wtorek był bardziej owocny dla Valentino Rossiego – pogoda pozwoliła Włochowi przejechać Yamahą R1 20 okrążeń na torze w Misano Adriatico. Teraz decyzja jest w rękach lekarzy – jeśli uznają do spółki z samym zawodnikiem oraz zespołem Yamahy, że zdrowie pozwala wystartować do weekendu w GP Aragorii, to #46 wyjedzie na tor w pierwszym treningu. Decyzja ma zostać podjęta w środę.
Rossi ma 42 punkty straty i jeśli chce jeszcze myśleć o walce o tytuł, nie może pozwolić rywalom na dalszą ucieczkę. Start z niezaleczoną kontuzją jest niezwykle ryzykowny, jednak może pozwolić na odrobienie kilku oczek i przystąpienie do ostatnich w sezonie wyścigów z nieco mniejszą stratą.
We wtorek Rossi jeździł przez dwie godziny i wrażenia były lepsze niż w poniedziałek, kiedy Włoch pokonał tylko cztery okrążenia. Jeśli Rossiemu nie uda się wystartować, jego miejsce zajmie Michael van der Mark, reprezentujący Yamahę w World Superbike.
Małe sprostowanie, Rossi jeździł w poniedziałek i wtorek, a nie we wtorek i środę, środa dopiero jutro :D
wystartuje
Rozumiem jak wielka ambicja i chęć bycia fair wobec swoich kibiców napędza Vale do boju. Jestem z nim duchem i wspieram interkosmicznie ale boję się że Vale również „wystawia” się na kontuzję. Trzeba jednak być pozytywnej myśli i liczyć na to że nie upadnie ani podczas treningów ani podczas wyścigu.
Poniewaz kontuzja moze przytrafic sie kazdemu to wczesniejszy start jest zrozumialy wystarcze ze 93, 04 i 25 nie pojada w dwoch wyscigach i Rossi jest prawie mistrzem a nigdy nie mow nigdy
Jak mówią słowa pewnej piosenki „wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń…”:-))
Ja wierzę ( kto wie, może naiwnie) że Vale bardziej chodzi o to aby nie zawieść kibiców niż kalkulować że w/w przez Ciebie zawodnicy nie dojadą lub coś w tym stylu. Rossi to dusza, serce i umysł zawodnika MGP, człowieka kochającego wyścigi oraz szanującego swoich kibiców (nawet kosztem własnego zdrowia). Za to mu się należy szacunek. Powtórzę swoje hasło na ten sezon „God Save VR” i niech się dzieje…..
No boga to juz z niego mi tu nie rob :)
k3 – „God save VR” – sprawdź sobie ( jeśli nie kojarzysz) jakiego słynnego powiedzenia parafrazą jest moje motto. A z moją wiarą czy niewiarą w Boga nie ma to nic wspólnego :-)
http://www.crash.net/motogp/news/882743/1/official-valentino-rossi-to-make-aragon-comeback