Dyrektor sportowy Avintii Ducati – były wicemistrz świata World Superbike i zdobywca podium w GP Kataru 2004 Ruben Xaus – powiedział, że zerwanie ważnego kontraktu z Karelem Abrahamem miało na celu zabezpieczyć przyszłość zespołu. Choć wciąż nie wiadomo oficjalnie, kto będzie partnerem Tito Rabata w przyszłym roku, Avintia zacieśniła współpracę z Ducati i za rok będzie jeździć jako zespół satelicki, mając do dyspozycji dwa GP19.
Abraham był wściekły, gdy decyzję o rozwiązaniu umowy otrzymał drogą mailową. Podczas spotkania z kibicami w Brnie krytykował właściciela Avintii, Raula Romero. Xaus wyjaśnił powody zerwania kontaktu.
„Ostatecznie, nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Musimy być uprzejmi w stosunku do zawodnika. Umowy to umowy. Szanowaliśmy wszystkie zapisy, ale po drugiej stronie nie wszystko było takie oczywiste. Ja nie jestem właścicielem zespołu, jest nim Raul Romero. Daliśmy Karelowi wszystko co mogliśmy do ostatniego dnia mistrzostw. I było jasne, że zespół do dalszego funkcjonowania potrzebuje zapewnienia sobie lepszej przyszłości. A nie była ona bezpieczna.” – skomentował Hiszpan.
„Więc zrobiłem to, co zażądał właściciel. Rozumiem, że Karel jest zły, ale odbyliśmy wiele spotkań, zanim ta sytuacja się wydarzyła.” – dodał. Avintia podpisała dwuletni kontrakt z Ducati, na lepszych warunkach niż wcześniej. Jak mówił Karel Abraham, zespół był ostatnim w stawce, pełnoprawnym prywatnym zespołem. Teraz stanie się tak jak inne niefabryczne ekipy, zespołem satelickim. Wciąż nie ma jednak potwierdzenia, jakoby to Johann Zarco miał jeździć w przyszłym roku, choć oczywiście Xaus nie ukrywa, że jest to bardzo prawdopodobne.
Gdyby Zarco przyszedł do Avintii, mógłby liczyć na umowę bezpośrednio z Ducati. „Na stole jest wiele opcji, a to jedna z nich.” – mówi Xaus. „Gdyby tak się stało, dałoby to zespołowi dodatkową motywację. Tak jak mówię, to nie ja aktualnie kontroluję sytuację. Robimy to po prostu, by stać się lepszym zespołem.”
Źródło: autosport.com
Powiedział co wiedział. A, że wiedział niewiele ….
Wiedział bardzo dużo :) I powiedział co trzeba, również Karelowi, ale Karel nie potrafi się z tym po prostu pogodzić i niepotrzebnie robi awantury – MotoGp nie powinno być miejscem dla payriderów bez ambicji sportowych, a dla mistrzów, którzy chcą się ścigać i mają ambicję by robić progres, więc dobrze się stało, że koleś który zamiast na msze, przyjeżdżał sobie na wyścig, będzie miał okazję realizować się gdzieś, gdzie jego miejsce, bo MGP z pewnością nie było miejscem dla niego. Jak ma za dużo kasy, niech idzie do WSBK, tam się przyda spora kwota dla jakiegoś teamu, to z pewnością.
W bogatszej i bardziej prestiżowej F1 masz payriderów, więc ma co się dziwić że są w MotoGp. Tutaj przynajmniej nie pchają się oni do najlepszych zespołów i generalnie są na koniec wyścigu tam, gdzie się ich spodziewamy.
Dorna ma już doświadczenie w rozstrzyganiu takich sporów i to że stanęli po stronie kogoś z głębszymi kieszeniami, już mnie nawet nie dziwi.
Jasne, Abraham nie był kozakiem i sportowo, dużo do tej serii nie wnosił.
Tyle że nikt nie stał nad panem Raulem Romero z pistolem i nie kazał mu podpisywać z kim kontraktu. Abraham był dobry, bo i pieniądze od niego było dobre.
Pojawił się ktoś z większą sumką i Abraham już nie jest taki dobry i kij mu oko, payriderowi jednemu.
Teraz Avintia jest poważnym zespołem satelickim, ogólnie pełna profeska i kontrakt z Ducati.
A to, że może to oznaczać koniec Brna?
To trudno, ważne że Francuzi będą zadowoleni, a Carmelo z „ciężkim sercem” zamieni Czechy na jakiś tor w Azji czy Ameryce Południowej.
Więc wybacz, ale mając do wyboru wersję Karela, a tłumaczenia w stylu „to nie ja, to szef, a ten Abraham to tak całkiem bez winy nie był, bo coś tam”, to ja wybieram wersję Czecha.
Fidel ale co Xaus ma z tym wspólnego bo już nie nie rozumiem?
No jest dyrektorem sportowym zespołu, który komunikuje ważne sprawy zawodnikom przez smsy;)
Brno ciągle było zagrożone, więc nie zapominaj o tym, że cały czas słyszało się że to może być koniec teraz, czy zaraz Gp Czech, a i o kwestii szachowania torem też nie zapominaj, której kwestii już nie ma. Jesli ktoś stawiał „ultimatum”, że Karel, albo odchodzimy z MotoGp, to kij mu w oko, jak mówisz. Teraz się okaże, czy GP Czech było uwarunkowane byciem Abrahama, czy też nie, i czy uda się wyymyślić stabilne GP Czech, czy nie. I nie wzoruj się na F1, bo tworząc MotoGp, chce unikać wad kreowania serii F1, więc nie wybieraj złych nawyków, bo są popularne.
Odnośnie Abraham, nie wiem w czym masz problem, i inni również, mówiąc o zerwaniu z nim kontraktu – kontrakty się zrywa, gdy coś innego się zgrywa w całość. Abraham miał wiele szczęścia, że mógł wiele lat jeździć obok najznamienitszych zawodników w historii MogoGp, ale już koniec, już się najeździł. Koniec również Avinitii, która była tylko bo kasa była, a wyniki były nie ważne. Teraz Avintia w końcu może zacznie jeździć, a to chcemy w MotoGp – czy też rodem z innych serii powinna sobie tylko być? Jak uważasz?. Zarco, który powinien być w MotoGp, też może jeździć za kogoś, kto nie powinien w MogoGp jeździć.
Nigdzie nie napisałem o ultimatum w sprawie toru, a zwrotu kij mu w oko też użyłem w innym kontekście…
„I nie wzoruj się na F1, bo tworząc MotoGp, chce unikać wad kreowania serii F1, więc nie wybieraj złych nawyków, bo są popularne.” ???
Może Cię to zdziwi, ale ja nie jestem osobą decyzyjną w MotoGp, tylko opisuje to co widzę.
I jeśli jak ja, pamiętasz czasy zawodników dublowanych 2-3 razy na wyścig lata temu, to ten payrider Karel, nie stanowi jakiegoś obrzydliwego ewenementu.
Ktoś musi dojechać ostatni.
Możemy mieć 24 Marquezów w serii, a i tak któryś dojedzie ostatni.
Rozsądne było by, żeby gorsze zespoły i nazwiska były na końcu, ale widać tak lecimy w profesjonalizm, że zaraz mistrzowie Moto2 będą zamykać stawkę.
Mi osobiście ten Abraham nie przeszkadzał, bo był tam gdzie się spodziewałem i nikomu nie zawadzał. No ale spoko, Zarco (do którego nic nie mam) wchodzi i na rocznym Ducati tak podnosi poziom serii, że nowe rekordy będą padać na prawo i lewo, a Marquez będzie musiał zdobyć z 700 pkt żeby zapewnić sobie mistrzostwo w Walencji.
No może tak być…
A może być też tak, że ta cała akcja z Abrahamem, to po prostu cyniczna zagrywka organizatora, bojącego się ewentualnych strat finansowych na lukratywnym rynku w kraju Europy Zachodniej.
Niech każdy wierzy w to co chce.
Zapomniałem dodać, że wiele osób choruje na sprawy kontraktowe Abrahama – co jest tylko objawem hipochondrii, bo wszystkie zapisy kontraktu zostały wypełnione jak to powinno być w tym kontrakcie, tj, jeśli jest klauzula mówiąca, że za przedwczesne rozwiązanie kontraktu ze strony Avintii, zawodnikowi należy się odszkodowanie i coś tam jeszcze, to to własnie zostało w ramach tej umowy wykonane ii wypłacone – Abraham nie został oszukany, bo wszystko było w kontrakcie, który podpisywał, więc prawa i umowy kontraktowej stało się zadość.
A skąd wiesz jak wyglądał jego kontrakt, skoro dziennikarze zajmujący się tą sprawą nie wiedzą jak on wyglądał?
Po drugie, jeśli go widziałeś, to czy w kontrakcie było zapisane, że zespół może zwolnić ludzi z ekipy Abrahama nie informując go wcześniej o tym?
Nie napisałeś o ultimatum, ale ja to zrobiłem, żebyś wziął to pod uwagę, bo tego nie robisz, a jest to ważny wątek. Choć widzę, że to rozumiesz, skoro podajesz informację, że możemy przez to stracić GP Czech. No to był on kartą przetargową, czy nie miał związku? Skoro nie miał, to nie martw się, ze stracimy GP Czech przez zagranie Avintii. Nie znasz napiętej sytuacji między Dorną, a włodarzami toru w Brnie, gdzie jednym z czynników i gwarantów mógł być Karel, a jego ojciec mógł mocno sprzyjać decyzjom. Nie wiesz też, czy już wcześniej nie było chęci usunięcie Karela, ale jego ojciec stawiał w szachu Dornę, mówiąc, że lepiej niech się nie pozbywają jego pierworodnego, bo.. i Co roku ta sama śpiewka. Może Dornie się już znudziła ta napięta i szachowa atmosfera.
Za bardzo martwisz się tym co wiem, a czego nie wiem;)
Wiem jak wyglądał – Mniej więcej format A4, papier niekolorowany, kredowy, font Arial Normal, 12 pkt czarny.
Odnośnie zapisów, każdy taki kontrakt zawiera klauzulę na wypadek przedwczesnego rozwiązania, mówiący co następuje jeśli te warunki zostaną spełnione. Skąd wiem, że ten nie brzmiał inaczej? Carmelo mówił, że przy rozwiązaniu trwającego kontraktu z Abrahamem, muszą wziąć pod uwagę „opłacalność” wypłaty odszkodowania dla Karela, ale rozmowy na te tematy trwają. Jak widać z obliczeń, opłacało się go wcześniej zwolnić, dostał kasę jak Carmelo mówił, i Abraham może jedynie krzyczeć, że Avintia nie zachowała się moralnie, że dostał jakie maila itp, bo nic więcej nie może, bo prawnie i finansowo Dorna dopięła wszystko na ostatni guzik.
Dlatego się ludzie podniecają Rubenem i jego postawą, i lakonicznym pożegnaniem :) Nic wiecej nie da się zrobić, sorry fidell, ale taki mamy klimat, w MogoGp. W sensie, że robimy dobre ruchy, by było o czym marzyć do poduchy. Ja będę marzyć, by MotoGp było lepszą serią. Ty będziesz marzyć, by jeździli w niej payriderzy. Każdy niech marzy o czym chce, jak to mówisz, niejako.
Z tą mszą to trochę niefortunnie porównanie w tym przypadku…
dlaczego?
Bo nikt normalny nie chodzi w niedzielę na msze ;)
Czesi nie chodzą, nie są zbyt religijni.
W WSBK już był. Skończył sezon na 15 pozycji w generalce, o ile dobrze pamiętam :)
18 ;) ale dostali taką kupę od BMW, że nawet Brookes nic wielkiego nie dał rady wyciągnąć.
jego stać na pewno na sprzęt nawet porównywalny z tym co ma Rea czy Ducati więc niech pokaże jaki jest sportowiec…
Masz rację, 18. Tak szczerze, to nawet nie chciało mi się sprawdzać. I wiem, że jeździł na kupie, ale podejrzewam, że mniejsza kupa niewiele by zmieniła, i tak byłby w ogonie :)
Ruben kibice dziękują za brak rundy w Brnie ;)
A co ma Ruben z tym wspólnego?
Jakbyś śledził uważnie informacje na temat możliwości organizacji GP Czech, słyszałbyś że jest źle z tym od dłuższego czasu. Gdybyś w tym sezonie słuchał, usłyszałbyś już dość grube info, że ponoć już na pewno, było to ostatnie GP Czech, bądź ostatnie będzie w przyszłym sezonie – to było na długo nim się pojawiała opcja Zarco w Ducati.
Jeśli doniesienie są prawdziwe, to ruch zwolnienia Karela, nie jest podjęciem ryzyka związanego z potencjalnym zakończeniem współpracy z włodarzami Brna, ale niejako odpowiedzią na zaistniałą sytuację.
Krótko mówiąc, jeśli już nie musimy trzymać Abrahama z musu, to przy super okazji się go pozbywamy, bo już nie jest kartą przetargową. Jak okazało się, że jest presja na pozostawienie Zarco w MotoGp, że komuś na nim zależy, to właściwie od razu uderzono w Abrahama, a przecież są inni zawodnicy, których można się pozbyć. Można by też dostawić jeden motocykl do jakiegoś teamu, a tak bywało już w przeszłości, a dla Dorny to żaden problem zorganizować moto np w Pramacu – dzięki temu, Ducati miałoby tylko 5 motocykli pod opieką, a teraz będą mieli 6.
PS
Bez obrazy, ale trochę głupie są twierdzenia, że ruch zwolnienia Karela to dramat dla GP Czech, skoro Abraham jeździł i ciągle trwał dramat z tym grand prix.
Innymi słowy, bo może nadal to nie jest jasne:
Wygląda na to, że Dorna chciała się pozbyć Abrahama, po prostu.
Gdyby chcieli go zostawić, to byłby nie do ruszenia, i kołowaliby inne rozwiązanie.
No ciekawe jak będzie to niby wyglądało – bo jak na razie jest dużo szumu ale obawiam się że rzeczywistość będzie dużo mniej piękna niż to teraz wygląda.
Cóż – jeżeli rzeczywiście Ducati wejdzie w taki satelicki zespół, to będzie miało 6 motocykli w stawce, pod swoją opieką. Yamaha – 4, Honda – 4, KTM – 4…. Trudno mi uwierzyć że Ducati naprawdę poważnie podejdzie do opieki nad Avintią w większym zakresie niż poprzednio. Obawiam się że ten wielki szum okaże się medialną ściemą, Avintia pozostanie Avintią z podobnym zakresem wsparcia jak w poprzednich sezonach. Jak sensownie połączyć dane rozwojowe z fabryki, Pramaca i jeszcze z Avinitii, ilu ludzi musiałoby nad tym pracować, jak projektowac zmiany dla GP20 i jednocześnie dla GP19 :)… Jak ustawić hierarchię ważności w takiej piramidzie – gdzie tu dane Bagniai, Petruxa i jeszcze takiego Zarco, które traktować poważnie a które olewać… Wątpie żeby Ducati Corse nie miało instynktu przetrwania, zapewne doskonale wiedzą że Avintią przejmować sie nie muszą, bo za ten motocykl ktoś im solidnie zapłaci, pewnie więcej niż rok wcześniej Abraham.