Sesja kwalifikacyjna kategorii MotoGP zapewniła nam masę niesamowitych emocji, choć z pewnością większość kibiców była w stanie dobrze przewidzieć jej końcowy rezultat.
Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że do jutrzejszego wyścigu z Pole Position wystartuje Casey Stoner. Australijczyk był najszybszy w każdej sesji treningowej, ale trzeba przyznać, że w kwalifikacjach wywalczenie pierwszego pola startowego nie przyszło mu wcale łatwo. Tak naprawdę, do ostatnich metrów była możliwość zmiany końcowego wyniku, za sprawą Marco Simoncellego i Jorge Lorenzo. Ostatecznie jednak Stonerowi udało się zachować pierwszą pozycję z czasem 2'02.020 sek., dodatkowo poprawiając rekord tor! Chyba mało kto zakłada przegraną australijczyka w wyścigu, ale kto wie…
Drugą pozycję po zaciętej walce zdobył Marco Simoncelli. Włoski motocyklista stracił niecałe dwie dziesiąte sekundy do Stonera, ale wcale nie brakowało wiele, aby to właśnie on wskoczył na pierwszą pozycję. Simoncelli stoczył niesamowitą walkę ze Stonerem o Pole Position. Na zmianę odpowiadali na swoje rezultaty, dając nam przy tym naprawdę mnóstwo emocji. Włoski motocyklista teamu San Carlo Honda Gresini jest zdeterminowany do tego, aby w końcu stanąć na podium i wygląda na to, że myśli tu od razu o pierwszej pozycji.
Na końcu pierwszego rzędu ustawi się Jorge Lorenzo, który również zaciekle walczył o pierwsze pole startowe i podobnie jak Simoncelli miał jeszcze szansę na swoim ostatnim kółku, aby wykręcić najlepszy rezultat. Hiszpan dosiadający Yamahy ostatecznie stracił do Stonera 0.217 sek., natomiast do czasu Simoncellego stracił zaledwie 0.029 sek. Wygląda na to, że Lorenzo jest w tej sytuacji ostatnią osobą, która będzie w stanie jutro zatrzymać Stonera.
Czwarte pole startowe wywalczył zespołowy kolega Lorenzo, czyli Ben Spies. Strata Amerykanina sięgnęła co prawda ponad sześciu dziesiątych sekundy, ale trzeba przyznać, że zaprezentował naprawdę dobrą i obiecującą postawę. Może o podium będzie mu ciężko walczyć, choć tego nigdy nie da się do końca przewidzieć, ale czwarte miejsce spokojnie powinno być w jego zasięgu.
Piąte miejsce wpadło w ręce Andrei Dovizioso, ale w jego przypadku to już jest prawie jedna i dwie dziesiąte sekundy straty do zdobywcy Pole Position. Włoch również sporo stracił do bezpośrednio poprzedzającego go Spiesa. Być może Dovizioso spiszę się jutro podobnie jak w Katalonii, walcząc gdzieś w okolicach czwartego, piątego miejsca. Niestety z jego dotychczasowej postawy nie wynika nic więcej.
Wielkim zaskoczeniem jest Karel Abraham, który do jutrzejszego wyścigu zakwalifikował się na szóstej pozycji! Dwie i jedna dziesiąta sekunda straty do Stonera może nie jest czymś wspaniałym, ale biorąc pod uwagę postawę reszty rywali, którzy jednak znaleźli się za czeskim zawodnikiem, to szósta pozycja motocyklisty Ducati jest po prostu wyśmienita. Co ciekawe, początek kwalifikacji nie wskazywał na tak dobre zakończenie, po pewnych problemach z motocyklem jakie miał Abraham. Teraz pozostaje nam z niecierpliwością czekać na wyścig i jak sobie poradzi nasz południowy sąsiad startując z tak wysokiej pozycji, zwłaszcza na tych pierwszych okrążeniach.
Trzeci rząd otworzy jutro Nicky Hayden, który właściwie w ostatnich chwilach kwalifikacji stracił status najszybszego kierowcy dosiadającego motocykla Ducati. Straty Amerykanina są bardzo zbliżone do tych Abrahama, więc patrząc choćby na czasy piątego Dovizioso, Hayden raczej nie będzie w stanie wyciągnąć więcej niż szósta pozycja, a ta z kolei powinna być w jego zasiegu, tym bardziej, że bezpośrednio przed sobą ma mnie doświadczonego Abrahama.
Ósmą pozycję wywalczył Colin Edwards i to jest wielka niespodzianka. Przecież zawodnik teamu Monster Yamaha Tech 3 dopiero co złapał kontuzję obojczyka, a już dzisiaj był w stanie wywalczyć naprawdę niezły rezultat kwalifikacyjny pomimo problemów zdrowotnych. Oczywiście nie do końca jest się czym nakręcać, gdyż w kwalifikacjach walczy się o jeden najlepszy czas, a w wyścigu jednak trzeba umieć jeszcze takim tempem jechać przez cały wyścig. Powiedzmy sobie szczerze, Edwards jeszcze chyba nie podoła trudom całego wyścigu, ale i tak należą mu się wielkie brawa za waleczność i starania.
Czytaj dalej >>
Na dziewiątym miejscu wylądował Alvaro Bautista, którego strata do lidera wyniosła dokładnie dwie i pół sekundy. Jedyny zawodnik dosiadający Suzuki w stawce MotoGP miał przez chwilę znajdował się nawet na wyższej pozycji, ale pod koniec sesji nie wyrabiał już z tempem swoich rywali. Mimo wszystko dziewiąte miejsce jak na jego sytuację (słabszy motocykli niż rywale) i przy takim tempie czołówki jest jak najbardziej solidne.
Pierwsza dziesiątka i początek czwartego rzędu zostały zdobyte przez Randy’ego de Puniet, który jednak nie błyszczy jakoś specjalnie w tym sezonie. Francuz w tej chwili chyba tylko marzy o ukończeniu wyścigu, co niestety ale w tym roku nie zdarza mu się często, a mianowicie tylko raz. Jedenastą lokatę wywalczył Hiroshi Aoyama, natomiast dwunaste miejsce ze stratą grubo ponad trzech sekund uzyskał Hector Barbera.
Fatalne kwalifikacje zaliczył Valentino Rossi. Dziewięciokrotny mistrz świata do Casey Stonera stracił aż trzy i siedem dziesiątych sekundy! To jest gigantyczna przepaść, tym bardziej, że do Barbery który zakwalifikował się bezpośrednio przed nim, „The Doctor” stracił ponad sześć dziesiątych sekundy. Co prawda rok temu Rossi nie startował podczas rundy na Silverstone, a drogowym Ducati przejechał tylko kilkadziesiąt okrążeń, ale chyba nikt nie spodziewał się aż tak słabego wyniku z jego strony. Wygląda na to, że Valentino będzie miał nawet problemy, aby wyścig zakończyć w pierwszej dziesiątce. Należy jednak pamiętać, że wiele może zmienić pogoda lub choćby warm-up, zobaczymy, a póki co trzynaste miejsce dla Włocha.
Czternasta pozycja przypadła Toniemu Eliasowi, który w dzisiejszej sesji zaliczył upadek przy bardzo dużej prędkości. Wywrotka w wykonaniu Hiszpana była bardzo dziwna, gdyż jadąc właściwie prosto, nagle motocykl przewrócił się na lewą stronę. Być może przyczyną była nierówność w tamtej części toru, ale patrząc na powtórkę nawet nie można stwierdzić, żeby którekolwiek z kół zostało przez coś podbite. Sytuacja dziwna, ważne jednak, że Toniemu nic się nie stało i mógł on później kontynuować jazdę. Na nic mu się to jednak zdało, gdyż pozycję startową wywalczył i tak nienajlepszą.
Piętnaste miejsce uzyskał Loris Capirossi, tracąc ponad cztery sekundy do zdobywcy Pole Position. Włoch po prostu się nie spisał i tak naprawdę ciężko jest stwierdzić co było tego powodem.
Największym pechowcem dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej był zdecydowanie Cal Crutchlow. Najprawdopodobniej w jutrzejszym wyścigu Brytyjczyk nie zdoła wystartować przed własną publicznością z powodu odniesionej dziś kontuzji. W jednym z dosyć szybkich zakrętów, Crutchlow zaliczył uślizg tylnego koła, stracił panowanie nad motocyklem i zaliczył fatalny upadek. Od razu po upadku Cal złapał się za lewy obojczyk i już wtedy było jasne, że coś niedobrego wisi w powietrzu. Lekarze znieśli z toru na noszach zawodnika Yamahy i już po chwili wstępnie przewidziano złamanie lewego obojczyka. Po dłuższej chwili lekarze potwierdzili informację dodając do tego jeszcze wstrząs mózgu, a następnie zabrano Cala śmigłowcem do szpitala i to w trybie natychmiastowym. Wielka szkoda, że najprawdopodobniej nie zobaczymy Cruchlowa podczas jutrzejszych zmagań, tym bardziej że jest to jego domowa runda i na pewno powalczyłby o jakiś bardzo dobry wynik. Gdyby jednak Calowi udało się jutro ustawić na prostej startowej, będzie to szesnasta pozycja. Jeszcze na początku sesji Brytyjczyk zdołał przejechać jedno mierzone okrążenie. Można powiedzieć, że ostatnio wśród zawodników MotoGP panuje moda na łamanie obojczyków, ale miejmy nadzieję, że to szybko minie.
Niedzielny wyścig zapowiada się bardzo ciekawie, a to za sprawą czołowej trójki, która bardzo zaciekle rywalizuje o najlepsze miejsce. Z pewnością wiele osób zastanawia się również jak poradzą sobie tacy zawodnicy jak Karel Abraham czy też Valentino Rossi. Wszystkie te i inne odpowiedzi poznamy już jutro w wyścigu, który rozpocznie się o godzinie 14:00 czasu polskiego, a na żywo wyemituje go stacja Sporklub.
Wyniki sesji kwalifikacyjnej kategorii MotoGP na torze Silverstone:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 2'02.020sek
2. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 2'02.208sek
3. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 2'02.237sek
4. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 2'02.677sek
5. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 2'03.212sek
6. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 2'04.151sek
7. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 2'04.304sek
8. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 2'04.508sek
9. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 2'04.520sek
10. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 2'04.589sek
11. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 2'04.919sek
12. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 2'05.164sek
13. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 2'05.781sek
14. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 2'05.862sek
15. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 2'06.256sek
16. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 2'07.911sek