W czwartek w garażach Suzuki doszło do groźnego incydentu – przygotowywane do weekendu wyścigowego jedno z GSX-RR Alexa Rinsa zajęło się ogniem. Choć pożar udało się ugasić, zespół ma zaledwie jedną noc, by przywrócić go do stanu używalności. Zdjęcie, jakie udało się zrobić, poniżej.
Mechanicy Suzuki rozgrzewali maszynę i przeprowadzali testy wszystkich systemów, podczas gdy przypadkowo na gorący układ wydechowy rozlane zostało paliwo. Momentalnie motocykl stanął w płomieniach, na szczęście mechanicy zespołu do spółki z obsługą toru byli w stanie ugasić pożar.
Nikt nie został ranny, ale zespół Suzuki mocno dołożył sobie pracy przed rozpoczynającym się już za parę godzin weekendem wyścigowym. Nawet gdyby uszkodzeniu uległa jednostka napędowa, to Suzuki ma jeszcze możliwość jej wymiany bez konsekwencji, bowiem nie wykorzystało limitu silników.
— Graham Read (@speedyready) 1 listopada 2018
Źródło: crash.net
Fot. Suzuki