Home / MotoGP / Tardozzi: Marquez trafi do Ducati dzięki odpowiedniemu nastawieniu

Tardozzi: Marquez trafi do Ducati dzięki odpowiedniemu nastawieniu

Davide Tardozzi podsumował pierwszą połowę sezonu w wykonaniu Ducati. Włoska ekipa jest więcej niż zadowolona z tego, co działo się do lipca 2024 roku. Kolejny rok będzie oznaczał wielkie zmiany, ale Tardozzi podchodzi do nich z optymizmem i wyrozumiałością dla błędów Francesco Bagnai, który ponownie kilkukrotnie oddawał pewne punkty przez upadki.

„Jesteśmy naprawdę dumni z wyników naszych zespołów i zawodników.” – powiedział Davide Tardozzi dla MotoGP.com. „Jorge Martin i Pecco Bagnaia spisują się świetnie, ale mamy także trzeciego i czwartego zawodnika na Ducati jak Marc Marquez i Enea Bastianini. Jako marka jesteśmy ponownie bardzo dumni z pracy naszych inżynierów i zespołów.”

Chociaż Ducati było prawie nie do pokonania, ich zawodnicy nie ustrzegli się błędów, ponieważ zarówno Bagnaia, jak i Martin wypadali z wyścigów na czołowych pozycjach. Tardozzi stwierdził, że wyciągnięte wnioski uczynią ich tylko być silniejszymi: „Nie chcę mówić o pechu i popełnianiu błędów. Głównie w Barcelonie, i Pecco doskonale o tym wie. Jednakże, jest mistrzem i zostawił to za sobą, a następnego dnia nie płakał, tylko wygrał.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Mówiąc to, uważam, że Pecco sam dla siebie po błędach jest najsurowszy. Wytłumaczył się inżynierom i dużo się nauczyliśmy na przyszłość z tych błędów, a on nadal się rozwija. Jest dwukrotnym mistrzem, ale nadal pracuje nad sobą, aby rozwijać się w kwestiach, które dotyczą koncentracji. W Barcelonie był już zbyt pewny zwycięstwa. Czasami musisz być skoncentrowany aż do mety.” – dodał.

Bagnaia będzie miał nowego kolegę z zespołu w przyszłym sezonie w postaci Marca Marqueza. Sześciokrotny mistrz MotoGP od momentu dołączenia do Gresini Ducati prezentuje się znakomicie, ale również jego postawa poza torem zaimponowała Ducati, zanim zdecydowali się go zatrudnić.

Tardozzi powiedział: „Myślę, że Marc wchodzi do Ducati z odpowiednim nastawieniem. Nigdy nie prosił nas o coś więcej, chyba że Gigi Dall’Igna sam mu to dał. Pokazał nam idealne nastawienie i dlatego będzie zawodnikiem w zespole fabrycznym w 2025 roku.” Czy to przytyk w stronę Jorge Martina, który stawiał Ducati warunek, że może zostać z marką jedynie przechodząc do ekipy fabrycznej? Marquez również postawił warunek, ale dotyczył on wyłącznie fabrycznego motocykla, czy to w zespole głównym, czy też satelickim Gresini. Odrzucał jedynie przechodzenie między zespołami satelickimi.

Źródło crash.net, motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

komentarzy 25

  1. MM i Peco na takich samych maszynach – aż ślinka cieknie na myśl co to się będzie działo. Krew, pot, łzy, wielkie ambicje, bezpardonowość, współzawodnictwo na najwyższym poziomie i nigdy, przenigdy nie odpuszczanie na ani milimetr. To będzie istny horror ale jakże przez nas wszystkich wyczekiwany. Pychotka :-))

  2. A tam pitolenie pod publikę, od dawien dawna tych dwóch już starszych panów o niczym innym nie myślało, tylko o tym jak zatrudnić marqez’a do Ducati, zdaje się, że nie specjalnie oglądając się na koszty.
    Teraz nadążyła się opcja pozyskania go praktycznie po kosztach, bez obawy o sprzeciw kolegi który odszedł w tym roku pełnić inną funkcję, a który nie był takim orędownikiem hiszpana.
    Politykę Ducati od lat wszyscy znają, więcej zarobisz za wyniki niż z kontraktu głównego.

    Pastyczek dla Martina, cóż trzeba przyznać, że Marqez’ rozegrał to lepiej, jechał po swoje i skończył z wożeniem się za Peco w kwalifikacjach i treningach, nawet po tej kolizji nie robił scen, czy dramatów w wywiadach.
    Martin będzie musiał się oswoić z Aprillą która ustępuje Ducati nieznacznie pod wieloma względami, na dodatek nie pozwala jeździć tak jak obecnie robi to Martin.

  3. Ponoć Ducati chce przejąć Acoste do VR46.

  4. jak brakuje twardych i racjonalnych argumentów to się zaczyna filozofowanie . No bo jak wytłumaczyć spławienie aktualnego lidera na rzecz zawodnika który jest trzeci ? Ano „wicie , rozumicie postawa i charakter i usposobienie nam się podoba i takie tam dobre fluidy Marc rozsiewa że jego wolimy.” Wiadomo że co innego tu grało.

    • Martin nie jest już liderem to raz. A co on osiągnal dotychczas w MotoGP? Przypomnisz mi? Jakiś tytuł w najwyższej klasie, świetne statystyki? Kierowców nr2 było w MotoGP mnóstwo. Ale ja już ich nie pamiętam. A Marquez jeszcze długo będzie nakręcał sprzedaż i w ogóle oglądalność tego sportu. Dla mnie to świetna decyzja, ale zobaczymy za sezon dwa:)

      • w chwili gdy go pomineli był. To ci mogę przypomnieć. A jeśli nie pamiętasz co zrobił Martin w Moto GP to współczuję.

      • Jakub nie pamiętasz Maxa Biaggiego, Daniego Pedrosy, Sete Gibernau, Marka Melandrii.?Chłopie niedługo zapomnisz co to wyścigi.

        • Szydzę. Ja i kilku fanów ich pamięta, co nie zmienia faktu, że jeśli spytasz statystycznego motocyklistę, nie wie, kto to Sete Gibernau. O Rossim wie większość. To Rossi sprzedawał po każdym kolejnym tytule więcej koszulek, kasków AGV czy Hond a później Yamah. A Gibernau? Może jakąś limitowaną wersję kasku. Ktoś pamięta, kto był drugi, jak Agostini zdobywał nie wiem, piąte miejsce? Historia nie pamięta drugich, trzecich, piątych. W każdym razie, przy MM potencjał marketingowy Martina jest żaden. Jak pokazał, ma gorącą głowę, nie potrafi trzymac języka za zębami, ma gorącą głowę i owszem, doskonały z niego zawodnik. Ale nie jest kompletny, żeby zasiadać w najlepszym obecnie fabrycznym teamie. Jeśli w tym roku nie zdobędzie mistrza, moim zdaniem, w najbliższym czasie ma na to niewielkie szanse. Zresztą, oglądałem go i w Moto3 i w Moto2. Nie jest to dla mnie wybitny zawodnik, wśród tych najlepszych. Był w dobrym miejscu w dobrym czasie, ale tego nie wykorzystał. Gdyby było inaczej, Marquez nie byłby dla niego konkurencją dla fabrycznego fotela…

          • Piąty tytuł miało być…nieważne, szkoda, że nie da się edytować.

          • No to pewnie Ducati teraz weźmie Giacomo Agostiniego do teamu. Ma jeszcze więcej tytułów na koncie niż M. Marquez więc pewnie przyciągnie więcej pieniędzy. A że obecnie jest gorszy od Martina to przecież nie ważne. Fajna logika .

          • Jasne że masz rację . W tym sporcie liczy się tylko tytuł żeby zostać zapamietanym tak jak w F1 .Nikt nie wspomina drugich i trzecich bo zapisuje sie w kartach historii tylko mistrz,Przecież nie od dzis wiadomo że drugi na mecie to pierwszy przegrany jak mawiał E Senna . Nie zostałem stworzony żeby zajmowac drugie czy trzecie miejsce jestem po to żeby wygrywać. Brutalna prawda sportów motorowych i nie tylko. Jak bardzo boli drugie miejsce pokazuje ostatni wyścig F1 i postawa Lando Norissa który został przymuszony żeby oddać zwycięstwo w wyscigu partnerowi zespołowemu.Liczy sie tylko wygrana a jak ktoś uważa że jest inaczej ma prawo ale tak jak pisałem historia pamięta tych co zdobywają tytuły a nie tych co byli blisko tytułu.

    • Ducati chciało najlepszego zawodnika więc wubor jest oczywisty – MM. Na tym dyskusje mozna zakonczyc

  5. w sumie na tym całym zamieszaniu z Martinem i Marquezem najlepiej wyszła Aprilia .Pozyskali niespodziewanie jedynego zawodnika w stawce który jest zdolny rywalizować z Peco i realnie mu zagrozić .Reszta to tło dla tych dwóch.

  6. Cały czas tu pobrzmiewa echo chciejstwa niektórych forumowiczów aby ich ulubiony team czyli Ducati był”czysty” rasowo. Czyli tylko Włosi na włoskiej maszynie. Jak by to była jedyna metoda na sukces, także komercyjny. A najlepiej jeszcze jakby zawodnikiem był adept Akademii. No i zonk – bo Ducati wzięło tego wrednego Hiszpana Marca M. Co więcej – ten Hiszpan jest realnym zagrożeniem dla aktualnie uwielbianego Pecco. Piszę aktualnie – bo jeszcze kilka sezonów temu zagorzale kibicowali Fabio Q( nic to że na Yamaha ), a w tym sezonie Acoście. Kryterium jak zwykle jedno – ten kto pokona Marca M jest naszym idolem – nie szkodzi że często chwilowym.

  7. sądzę że dla Peco odejście Martina jest korzystne bo MM jest dla niego łatwiejszym rywalem . Oczywiście najchętniej jako team partnera widział by on Bestię ale jego pozycja stała się nie do obrony .Myślę że niedotrzymanie słowa przez szefów Ducati względem Martina kosztowało ich dużo i to na pewno rzutuje na obecną pozycję tych którzy faworyzowali MM. A jeśli Martin zdobędzie tytuł w tym roku to saldo strat będzie jeszcze większe. Na razie jednak zanosi się na to że Bagnaia przez jeszcze dwa trzy lata będzie mistrzem więc głowy w Ducati raczej nie polecą.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
163 zapytań w 1,949 sek