TT Assen: Vinales i Yamaha znów na zwycięskiej ścieżce!

Maverick Vinales broni godności fabrycznego zespołu Yamahy, zwyciężając w wyścigu TT Assen. Hiszpan nie ustrzegł się błędów, jednak i rywale nie byli perfekcyjni. Dla #12 to szóste w karierze zwycięstwo w MotoGP, pierwsze od ubiegłorocznego GP Australii. To też jednocześnie pierwsze dla Yamahy zwycięstwo od tego czasu. Marc Marquez spokojnie dał radę dowieźć drugie miejsce na podium. Długo na prowadzeniu był Fabio Quartataro, ale Francuz miał swoje problemy, co w konsekwencji sprawiło, że w końcówce nie miał tempa na walkę o triumf.

W słonecznych warunkach, na starcie miękką tylną oponą zaskoczył Marquez i duet Suzuki. Start poszedł najlepiej właśnie Alexowi Rinsowi i Joanowi Mirowi, bowiem to ta dwójka wysunęła się na prowadzenie i pierwsze okrążenia upłynęły pod znakiem walki o kolejne pozycje. Świetnie ruszył Andrea Dovizioso, który mimo 11. pola znalazł się od razu tuż za plecami Marqueza, startującego przecież z 4. miejsca! Valentino Rossi zyskał tylko jedną pozycję.

Rins nie cieszył się długo z prowadzenia, bo zaliczył uślizg i wypadł w żwir. Dla Suzuki cios był podwójny, bo zdekoncentrowany objęciem prowadzenia Mir od razu stracił trzy miejsca. Na czoło wysunęła się trójka, która już do końca miała dyktować tempo. Fabio Quartararo, Maverick Vinales oraz Marc Marquez. Valentino Rossi niedługo później zaliczył zderzenie z Takaakim Nakagamim, po czym obaj w bardzo groźnym wypadku wypadli z toru. Japończykiem zajęli się medycy, ale na szczęście okazało się, że nie doznał kontuzji.

Quartararo prowadził, ale widać było, że przód jego motocykla wpadał w ogromne wibracje na prostych, przez co dwukrotnie mijał go Marquez, pojedynkujący się z Vinalesem. Francuz dawał jednak radę wracać na prowadzenie. Szybko w bitwę o pierwsze miejsce włączył się również #12, jednak cała trójka popełniała pewne błędy i zwykle zawodnik, który jechał jako pierwszy, szybko tracił to miejsce. Tempo było jednak wciąć dobre, bo reszta stawki jechała daleko z tyłu.

Quartararo jednak w końcu coraz mocniej zaczął odczuwać skutki wibracji – najpewniej związane z niedawną operacją ramienia. Gdy wyprzedzili go Vinales i Marquez, od razu odskoczyli na bezpieczną odległość. W związku z faktem, że Andrea Dovizioso jechał na pozycjach zamiennie 4-5, #93 mógł skupić się na dowiezieniu drugiej pozycji do mety, I faktycznie, zawodnik nie atakował już prowadzącego Vinalesa, który powiększył przewagę na mecie do blisko 5 sekund. Marquez i tak wyraźnie cieszył się z drugiej pozycji, podobnie jak trzeci Quartararo. Dovizioso ostatecznie uratował czwartą pozycję, ale musiał walczyć z Franco Morbidellim i Danilo Petruccim.

Cal Crutchlow miał moment z dobrym tempem, ale ostatecznie zajął tylko siódme miejsce. Na ósmą pozycję ostatecznie spadł Joan Mir. Dziewiąte miejsce zajął niewidoczny w wyścigu Jack Miller, finiszem na końcu TOP10 zaskoczył Andrea Iannone. Marc Marquez powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej MotoGP – ma 160 punktów, podczas gdy drugi Andrea Dovizioso ma ich 116. Na trzecią pozycję awansował Petrucci.

Źródło: crash.net