Pomimo drobnych problemów, dla zespołu Repsol Honda minione testy w Malezji były bardzo udanymi. Zawodnicy tej ekipy byli bardzo szybcy, a dwukrotnie na czele uplasował się Casey Stoner.
Zacznijmy zatem od Australijczyka, który chociaż pierwszego dnia prób nie jeździł z powodu problemów z plecami, wczoraj i dziś był już najszybszy. Co prawda naciągnięte we wtorek mięśnie sprawiły, że pokonywał on mniej okrążeń niż by tego chciał, to jednak jego czasy były fenomenalne. Dziś na swojej zaledwie drugiej cyrkulacji pokonał on tor Sepang w czasie zaledwie 1’59.607! To nowy, nieoficjalny rekord tego obiektu, bowiem rok temu podczas testów uzyskał on rezultat 1’59.665.
Drugiego dnia prób #1 przejechał na swojej RC 213V dwadzieścia dziewięć okrążeń i uzyskał czas 2’00.895. Dziś tymczasem obrońca tytułu mistrzowskiego pokonał o osiem kółek mniej, poprawiając jednak środowy wynik o ponad sekundę! Dzięki temu kolejnego w tabeli czasów Jorge Lorenzo wyprzedził o blisko 0.6sek. Jak jednak przyznał 26’latek z Kurri-Kurri, po tych dwóch dniach jazdy nadal ma on problemy z wibracjami, a jego plecy bolały tak, jakby zaliczył on trzy rundy w ringu z Mikem Tysonem!
„Ogólnie to były dobre testy,” rozpoczął Stoner, który teraz wróci do domu w Szwajcarii do swojej żony Adriany, która jeszcze przed drugimi testami w Malezji ma urodzić ich pierwsze dziecko. „Co prawda z powodu moich kłopotów jeździłem tylko przez dwa dni, ale dzięki dobrym warunkom pogodowym, udało nam się zrobić wszystko, co planowaliśmy. Ten opuszczony dzień zbytnio nie pokrzyżował nam planów i zrealizowaliśmy cały program testowy. Szczerze mówiąc, sądzę, że we wtorek tor nie był w najlepszym stanie, bo i czasy nie były zbyt dobre.”
„Nadal nie czuję się idealnie jeśli chodzi o moje plecy, ale na szczęście motocykl dobrze się spisywał. Dzięki temu mogliśmy nieco wyeliminować wibracje i wypróbować kilka małych rzeczy, jak przykładowo ustawienia wahacza, czego nie mogliśmy sprawdzić wcześniej. W tym obszarze już nie jest źle, ale poczekamy i zobaczymy, co Honda zrobi przed kolejnymi testami. Teraz z niecierpliwością czekam na powrót do domu do Szwajcarii, gdzie wraz z Adrianą będziemy czekać na narodziny naszego dziecka.”
Zadowolony po testach w Malezji był też i drugi zawodnik Repsol Hondy – Dani Pedrosa, chociaż sporo on stracił do swojego team-partnera. We wtorek Hiszpan zajął drugie miejsce, by dzień później spaść na czwartą lokatę, a dziś powrócić na miejsce numer trzy. I co prawda #26 uzyskał bardzo dobry czas 2’00.256, ale to i tak sprawiło, ze do liderującego Stonera stracił on ponad sześć dziesiątych sekundy! Warto jednak nadmienić, że i tak na RC 213V pojechał on o sekundę szybciej niż rok temu podczas pierwszych tutejszych testów, z tym, że wówczas ścigał się on na 800-tce.
We wtorek 26’latek pokonał łącznie największą okrążeń spośród całej stawki – czterdzieści osiem, notując czas 2’02.003. Już dzień później poprawił się on, na jednym z trzydziestu pięciu przejechanych kółek, o pół sekundy. Dziś tymczasem urwał kolejnych 1.3sek, a ogólnie w trakcie całych prób zrobił naprawdę spory postęp. Jak sam on przyznał, po przejechaniu łącznie stu dziewięciu cyrkulacji w trakcie tych trzech dni był on wykończony, ale szczęśliwy. Mimo wszystko dobrze on wie, że trzeba się poprawić zwłaszcza jeśli chodzi o hamowanie, dostarczanie mocy i przyczepność.
„Te tutejsze testy zawsze są wyczerpujące. Dzisiejszego poranka, kiedy wstałem, byłem naprawdę obolały i pościągany, ale kiedy tylko zacząłem jeździć, było już nieco lepiej. Tak czy inaczej warto było dokonać ogólnych testów silnika, podwozia i opon. Ogólnie to największy sprawdzian wykonany na tym motocyklu i zebraliśmy dobre dane przed kolejnymi próbami,” komentował Pedrosa, dla którego będzie to już siódmy sezon w MotoGP w barwach oficjalnego zespołu HRC.
„Tak jak mówiłem wczoraj, najbardziej musimy się poprawić na hamowaniach, a także trzeba poprawić elektronikę jeśli chodzi o dostarczanie mocy i zwiększyć przyczepność. Dodatkowo wciąż zmagamy się z wibracjami i chociaż wiem, że bardzo ciężko jest wyeliminować te kłopoty, to Honda pracuje na maksimum, by im zaradzić. Ogólnie były to dla nas udane testy, a za trzy tygodnie wrócimy tu z nowymi pomysłami. Ten motocykl jest bardziej wymagający fizycznie niż „osiemsetka”. Czujesz jego moc podczas przyspieszania, prędkość na ostrych hamowaniach i dodatkową wagę, ale jest w porządku. Teraz będę ciężko pracował, aby fizycznie przygotować się jak najlepiej przed kolejnymi testami.”