Maverick Vinales, który „odpoczywa” od ścigania po zawieszeniu przez Yamahę, przeprosił swój zespół za upust frustracji i próbę uszkodzenia motocykla podczas ostatniego GP Styrii. Hiszpan przyznał, że nie poradził sobie ze złością.
Przypomnijmy, że #12 wielokrotnie kręcił silnik aż do odcięcia, co mogło spowodować awarię jednostki napędowej, a na pewno nie pomagało w utrzymaniu jej w najlepszej kondycji. Działo się to zarówno podczas zjazdu do alei serwisowej, jak i samego wyścigu, na prostej startowej. Yamaha potwierdziła to poprzez telemetrię i dużo gorsze czasy okrążeń.
„To były bardzo frustrujące chwile. Złość narastała i nie wiedziałem, jak sobie z nią poradzić. Naprawdę eksplodowałem. Przepraszam Yamahę, pojechałem niewłaściwie te ostatnie okrążenia. Nie chciałem narażać żadnego zawodnika na niebezpieczeństwo.” – powiedział skruszony Vinales.
Pytany o to, czy relacje z Yamahą mogą ulec poprawie, odparł: „Nie wiem. Teraz chcę mieć trochę spokoju, przyjrzeć się temu wszystkiemu i wrócić silniejszy, ze wszystkim poukładanym na swoim miejscu. Jestem wojownikiem, trudno mi oglądać wyścigi z boku. Dostałem wiele miłych wiadomości, wielu zawodników było do mnie fantastycznie nastawionych, nawet jeśli wcześniej nie miałem z nimi dobrych kontaktów.”
Co na to Yamaha? Dyrektor zespołu, Massimo Meregalli, przyznał krótko: „Doceniamy jego przeprosiny, ale w tym momencie nie mamy jeszcze nic do powiedzenia.” Według pogłosek, Yamaha już od kolejnych wyścigów może dać jego miejsce w fabrycznym zespole do końca sezonu Calowi Crutchlowowi, który jedzie właśnie drugi wyścig za kontuzjowanego Franco Morbidellego.
Źródło: crash.net
I dobrze nie ma miejsca dla takiego zawodnika który nie wytrzymuje ciśnienia. Goodbye „TopGun”
Crutchlow też nie jest święty , a w tych dywagacjach raczej kiepski , czyli z gówna w gnój ,, ha Yamaha si,,,,ęęę pojebała
Ale „dobrze że przeprosił Yamahę bo i tak może przedwcześnie wylecieć z ekipy”?
Uwielbiam Rossiego , ale kiedyś sprzedał się z Hondy ( Naa .Ac ) … dla Yamahy , hańba , Dukati – niemoc ,
i tak pozostało
Ducati przez c nie k
A mógł po prostu zjechać do boksu, nie męczyć siebie, motocykla i… mechaników, których ponoć tak docenia… Serio, zrozumiałbym gdyby po prostu zjechał – miał dość, poddał się, potrzebował chwili – ok, może się zdarzyć. Ba! Nawet bezpieczniej kiedy zawodnik zrezygnowany, zły, który ma wywalone na wszystko nie jedzie w wyścigu, bo stwarza bezpieczeństwo. Dobitnie udowodnił, że nie ma psychiki na ściganie, zwłaszcza na najwyższym poziomie. Do tego jeśli prawdą jest jego mizerny wkład w rozwój motocykla to rodzi się pytanie po co komu taki zawodnik w stawce? Gdyby jeszcze był mistrzem rozwoju motocykla, dzięki niemu konstrukcja szła naprzód… ale on jest jak dziecko we mgle. Nie wie co się stało, że nie działa, jest źle, ale sam nie wie co jest źle, nie rozumie motocykla – jego teksty. Najlepiej jak opowiada jak to motocykl jest zły, podczas weekendu, w który Quartararo bije się o zwycięstwo.
Czemu yamaha nie zgłosi do prokuratury że jej pracownik próbował zniszczyć mienie zakładu? W dodatku zagrażając bezpieczeństwu innych kierowców na torze. Pojazd który prowadzę na codzień po Austrii jest sto razy tańszy od fabrycznej Yamahy Vinalesa. A mimo tego widząc przez twlwlemetrie i gps że próbujw go zniszczyć, mój pracodawca powiadomił by Policję nie prase.
Przynajmniej postarał się żeby MotoGP go pamiętało przez kilka następnych sezonów ?
Czemu yamaha nie zgłosi do prokuratury że jej pracownik próbował zniszczyć mienie zakładu? W dodatku zagrażając bezpieczeństwu innych kierowców na torze. Pojazd który prowadzę na codzień po Austrii jest sto razy tańszy od fabrycznej Yamahy Vinalesa. A mimo tego widząc przez twlwlemetrie i gps że próbujw go zniszczyć, mój pracodawca powiadomił by Policję nie prase.
Straszą telemetrią ….szkoda że po incydencie Rossi / Marquez nie ujawniki telemetrii ( Dorna z Honda zamkneła temat )
Warto dodać że Vinales podpisał umowę z Aprilia na sezon 2022