Home / MotoGP / W oczekiwaniu na wyścig w Walencji

W oczekiwaniu na wyścig w Walencji

Jeszcze ponad tydzień do ostatniego w tym sezonie wyścigu w Walencji. Zatem nie pozostaje nam nic innego jak podsumować nieco faktów i danych w oczekiwaniu na to wydarzenie.

Marco Melandri — trzy lata oczekiwań i marzeń wreszcie zakońJeszcze ponad tydzień do ostatniego w tym sezonie wyścigu w Walencji. Zatem nie pozostaje nam nic innego jak podsumować nieco faktów i danych w oczekiwaniu na to wydarzenie.

Marco Melandri — trzy lata oczekiwań i marzeń wreszcie zakończone sukcesem w najważniejszej klasie. Nie można się zatem dziwić temu, iż po swoim triumfalnym zwycięstwie w Istambule włoski zawodnik był tak szczęśliwy. „Jest to ukoronowanie całego niesamowitego weekendu. To zwycięstwo było wspaniałe” — mówił o tym wydarzeniu 23 -letni Włoch.
Nareszcie jeden z zawodników zespołu Telefonica Honda mógł potwierdzić swoje umiejętności nie tylko podczas kwalifikacji, ale i samego wyścigu. Było to pierwsze zwycięstwo Marco w ciągu jego 44 wyścigów w klasie Moto GP.
„Pierwsze dwa lata w królewskiej klasie były strasznie ciężkie. Ciągle prześladował mnie pech, a do tego praktycznie bez przerwy borykałem się ze skutkami najróżniejszych kontuzji” — mówił wzruszony Włoch.
To zwycięstwo było dla niego szczególnie ważne „ Moje zwycięstwo w kategorii Moto GP odczuwam zupełnie inaczej niż wszystkie moje sukcesy w klasie 250 ccm”.
O wynikach Marco niezwykle pozytywnie wypowiadał się jego rodak i aktualny Mistrz Świata Rossi : „Melandri był niezwykle szybki podczas całego wyścigu. Zmniejszenie odległości do niego nie było prostym zadaniem. Chciałbym serdecznie pogratulować Marco i powiedzieć mu, że przejechał niesamowity wyścig…”.
Ostanie odniesione przed wyścigiem w Turcji zwycięstwo Melandriego związane jest z torem w Walencji. I tam właśnie odbędzie się ostatni wyścig w tym sezonie. Czy jest to znak dla Marco …?

Z ostatniego wyścigu zadowolony jest również Nicky Hayden.
Podium zdobyte podczas wyścigu w Turcji uznać można za potwierdzenie stale rosnącej formy tego zawodnika. Kentucky Kid zaprezentował podczas wyścigu w Istambule spektakularny start z pierwszego rzędu, kończąc cały wyścig na trzeciej pozycji za gwiazdą tego wyścigu — Marco Melandrim i Rossim.
„Po raz pierwszy w klasie Moto GP udało mi się trzy razy z rzędu stanąć na podium, jest to z pewnością duży krok naprzód, ale żeby być szczerym nie udało mi się podczas tego weekendu osiągnąć tak naprawdę prawidłowego tempa” — komentował to wydarzenie Hayden.
„W samym wyścigu jechałem już o wiele szybciej niż podczas treningów i z tego jestem bardzo zadowolony. Mój cały zespół wykonał świetną pracę i dzięki temu udało nam się uzyskać tę różnicę. Jestem jednak rozczarowany punktacją. Marco jechał wspaniale i gratuluję mu. Zdecydowanie na to zasłużył. Teraz mamy jednak małą różnicę punktową do drugiego miejsca.
Moje miejsce na podium chciałbym zadedykować komuś specjalnemu — mojemu przyjacielowi. Niedawno bowiem wszyscy dowiedzieliśmy się, iż jest chory i życzymy mu powrotu do zdrowia. Miał on bardzo duży wpływ na moją karierę i bez niego nie udało by mi się znaleźć tu, gdzie teraz jestem. Moje myśli są przy nim”.

Zdecydowanie mniej szczęścia w tym sezonie ma Max Biaggi, a wyścig w Turcji przyniósł następne rozczarowanie. 'Rzymski Cesarz’ podczas całego weekendu miał problemy ze swoją Hondą i udało mu się zakwalifikować dopiero na dwunastej pozycji. Dwunastka była również „jego liczbą” podczas wyścigu, albowiem właśnie na tej pozycji dotarł do mety.
„Przez cały weekend nie czułem się naprawdę dobrze na tym torze na moim motocyklu. Mój zespół wypróbował wiele różnych możliwości, aczkolwiek nie dały one oczekiwanych efektów. Dodawałem tyle gazu ile tylko było możliwe przy takich ustawieniach motocykla podczas wyścigu, a na koniec okazało się, iż wystarczyło tego na uzyskanie tylko 12 miejsca”.
Włoski zawodnik nie traci jednak nadziei, wierząc iż wyścig w Walencji uda się zakończyć z lepszym wynikiem.
„Boli mnie to, iż mam tylko taką pozycję. Moje nastroje nie są w związku z tym najlepsze i mogę tylko ufać, iż w Walencji i dla mnie zaświeci promyk słońca i lepiej zakończymy ten sezon, których z wiadomych względów chciałbym już wymazać z pamięci”.

Jeżeli już jesteśmy przy pechowcach tego sezonu, to z pewnością warto wspomnieć o niemieckim zawodniku Kawasaki — Alexie Hofmannie, chociaż i w jego życiu pojawiają się ostatnio optymistyczne akcenty. Zawodnik ten opublikował na swojej stronie internetowej w swoistym „dzienniku chorobowym” wiadomość o coraz szybszym powrocie do zdrowia po w sumie ośmiu złamaniach w tym sezonie. Ciągle jeszcze nie wykreślił z kalendarza udziału w wyścigu w Walencji: „W każdym razie intensywnie myślę o powrocie na tor i z każdym dniem wyścig w Walencji rysuje się dla mnie coraz wyraźniej”.

Występ w Hiszpanii będzie miał dla tego zawodnika szczególne znaczenie ze względu na poszukiwanie pracodawcy na przyszły rok. Jego dotychczasowy zespół — Kawasaki Racing Team poinformował bowiem, iż na przyszły rok zaangażował już nowego motocyklistę — Randy de Puniet, nie pozostawiając angażu na przyszły sezon dla Hofmanna. Niemiec spekulował na temat miejsca w zespole Suzuki, jednakże ta japońska stajnia poinformowała na koniec wyścigu w Istambule o zobowiązaniu wobec Chrisa Vermeulen.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
144 zapytań w 1,189 sek