W pogoni za… czwartym miejscem w generalce

Jednym z lokalnych faworytów przed Grand Prix San Marino jest Andrea Dovizioso. Włoch chce przed „swoją” publicznością zaprezentować się lepiej aniżeli rok temu, kiedy to walcząc o zwycięstwo w klasie 250cc, awarii uległ jego motocykl.

Ten 22’lJednym z lokalnych faworytów przed Grand Prix San Marino jest Andrea Dovizioso. Włoch chce przed „swoją” publicznością zaprezentować się lepiej aniżeli rok temu, kiedy to walcząc o zwycięstwo w klasie 250cc, awarii uległ jego motocykl.

Ten 22’latek pochodzi z Forli miejscowości, która leży około trzydziestu kilometrów od toru Misano Adriatico. Można się zatem spodziewać, że na obiekt przyjdzie wielu fanów „Doviego”, a gdy dodamy do tego fakt, że #4 walczy o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, zapowiada się ostra walka.

„To jest naprawdę moje domowe Grand Prix, więc jestem podekscytowany tym, że będę mógł jeździć przed moimi fanami i licznymi przyjaciółmi, którzy wspierają mnie na różnych forach internetowych,” mówił Andrea, któremu jeszcze nie udało się stanąć w tym sezonie na podium. Kto wie, może akurat tutaj zamelduje się w czołowej trójce wyścigu? „Wszyscy w zespole są zmotywowani tym, aby osiągnąć dobry wynik — zarówno dla naszych fanów jak i dla poprawienia mojej pozycji w Mistrzostwach.

Póki co, w klasyfikacji generalnej Dovizioso zajmuje piąte miejsce, ze stratą zaledwie 10-ciu punktów do czwartego, również tegorocznego debiutanta w MotoGP — Jorge Lorenzo. Zważywszy na fakt, że od ostatnich kilku rund Hiszpanowi wyraźnie nie idzie najlepiej, to być może już wkrótce Włoch znajdzie się w „generalce” na pozycji numer cztery.

„Sam tor jest dość wolny, ponieważ ma wiele zakrętów a proste są krótkie, co może pomóc nam podczas wyścigu. Bardzo lubię ten obiekt. W ubiegłym roku dobrze mi szło zarówno w treningach jak i kwalifikacjach, jednak w niedzielę nie ukończyłem zmagań z powodu awarii motocykla. Mam więc z tym torem do załatwienia pewien interes,” zakończył zawodnik teamu JiR Team Scot, który najprawdopodobniej w przyszłym sezonie zajmie w zespole Repsol Honda miejsce, słabo spisującego się Nicky’ego Haydena.

Warto dodać w tym miejscu fakt, iż tor Misano Adriatico został w tym roku jeszcze nieco zmodyfikowany. Poprawieniu uległ obszar wokół wyjazdu z pit-lane, przez co obiekt zyskał 250m długości. I tak oto w tym sezonie zawodnicy będą mięli do pokonania podczas jednego okrążenia tegoż sławnego toru nie 4180m a 4226m.

„Zawsze z niecierpliwością czekamy na dwa włoskie wyścigi i z fascynacją oczekujemy końcowego wyniku, ponieważ próbujemy uzyskać jak najlepszy rezultat,” mówił z kolei szef ekipy JiR Team Scot. „Obecni są tu bowiem zarówno nasi sponsorzy jak i przyjaciele, więc chcemy z tej rundy uczynić specjalny weekend i wywrzeć dobre wrażenie w wyścigu. Jednakże po ostatnim rezultacie, spodziewamy się, że znajdziemy lepsze techniczne rozwiązania. Wszystko poto, by pozwolić Andrei na jak najlepsze zaprezentowanie jego umiejętności i wykorzystanie naszej Hondy.”

Głównym problemem Dovizioso podczas ostatnich weekendów były opony Michelin. Nie jest tajemnicą, że zarówno w USA jak i Brnie francuski koncern się nie popisał. W Czechach „Dovi” był dziewiąty, czym zanotował najlepszy wynik dla „michałków”! „Teraz mistrzostwa wkraczają w decydującą fazę, a wynik każdego wyścigu może oddziaływać na końcowy rezultat w klasyfikacji,” wyjaśniał Gianluca Montiron. „Mamy nadzieję, że Michelin dostarczy nam odpowiednie opony, które umożliwią nam nawiązanie walki z czołówką. Nasze zaufanie odnośnie naszego technicznego partnera nadal się nie zmieniło. Jedziemy do Misano zmotywowani i żądni wywalczenia dobrego wyniku,” zakończył szef JiR Team Scot.

Źródło: www.crash.net