MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Podczas sesji warm-up klasy MotoGP panowały zupełnie inne warunki, niż dotychczas na torze w Jerez de la Frontera. Rozgrzewkę i tak jednak wygrał Casey Stoner.
Co prawda zarówno w piątek jak i sobotę na obiekcie w Andaluzji było ciepło i słonecznie, o tyle dziś warunki, zgodnie z prognozami, zmieniły się. Przez cały warm-up padał lekki deszcz, przez co zawodnicy musieli ścigać się na mokrej nawierzchni o temperaturze około siedemnastu stopni Celsjusza.
W takich warunkach ostatecznie najlepszy czas padł łupem Casey’a Stonera. Zdobywca Pole Position i lider klasyfikacji generalnej przejechał jedno okrążenie w czasie 1’50.297, a więc aż o blisko dwanaście sekund wolniej niż w trakcie kwalifikacji. Bardzo dobrze spisał się też drugi z zawodników zespołu Repsol Honda – Andrea Dovizioso. Włoch w trakcie całej sesji systematycznie poprawiał swoje rezultaty, ostatecznie kończąc trening na pozycji numer trzy ze stratą 0.840sek do lidera.
Najsłabiej spośród kierowców fabrycznej ekipy HRC spisał się natomiast, wczoraj drugi w QP, Dani Pedrosa. Wydawało się, że gdy tor będzie mokry, Hiszpanowi będzie łatwiej się ścigać z powodu kontuzji ramienia. Okazało się jednak, że zajął on siódmą pozycję z wynikiem o 1.179sek do Stonera. Czy zatem jednak dla #26 byłoby lepiej, gdyby po południu nie padało?
Świetnie natomiast poszło Valentino Rossiemu, który przez sporą część sesji zmieniał się z Casey’em na pozycji lidera, jednak ostatecznie przegrał z nim o blisko sześć dziesiątych sekundy. Tak czy inaczej jednak jazda Włocha, który rozpocznie wyścig z dwunastego pola, imponowała i kto wie, jak potoczy się dla niego wyścig jeśli takie warunki się utrzymają? Jazda po mokrym torze sprzyjała też drugiemu z zawodników fabrycznego zespołu Ducati – Nicky’emu Haydenowi. Amerykanin z wynikiem o trzy dziesiąte sekundy gorszym od #46 zajął czwartą lokatę.
Dopiero piąta pozycja przypadła Jorge Lorenzo, który jako ostatni stracił do lidera mniej niż sekundę. Na sam koniec co prawda Hiszpan miał szansę poprawy swojego wyniku, jednak został przyblokowany przez Colina Edwardsa. Amerykanin ostatecznie zajął dziesiątą pozycję ze stratą dwóch sekund do lidera! Drugim najlepszym zawodnikiem Yamahy był jednak w trakcie warm-upu, debiutujący w MotoGP i na torze Jerez, Cal Crutchlow. Dzisiejszego poranka #35 poradził sobie naprawdę bardzo dobrze, kończąc sesję z ósmym czasem. Najgorzej spośród kierowców używających M1-ek spisał się natomiast Ben Spies. Szósty w klasyfikacji generalnej „BigBen” tym razem pojechał wolniej od Stonera aż o 3.2sek i zajął czternaste miejsce!
Pierwszym, którego czas od lidera był gorszym o ponad sekundę okazał się być Marco Simoncelli. Włoch, który w kwalifikacjach zajął piąte miejsce, w warm-upie spadł o jedną pozycję w dół. To jednak i tak znacznie lepszy rezultat niż ten, który wywalczył zespołowy kolega #58 z teamu San Carlo Honda Gresini – Hiroshi Aoyama. Po wywrotce w trakcie kwalifikacji Japończyk wciąż jeździ z poobijanym kolanem, przez co rano był dopiero szesnasty (przedostatni).
Czytaj dalej >>
W czołowej dziesiątce znalazł się jeszcze Randy de Puniet, który dotychczas na torze Jerez spisuje się naprawdę dobrze, a gdyby nie wczorajsza wywrotka w kwalifikacjach, być może dziś do wyścigu ruszałby z drugiego rzędu. W warm-upie Francuz zajął dziewiąte miejsce i jako ostatni pojechał wolniej od Stonera o mniej niż dwie sekundy. Nieco ponad sekundę wolniej od #14 pojechał drugi z zawodników teamu Pramac Racing. Narzekający na ból ramienia Loris Capirossi i tak jednak zajął w rozgrzewce jedenastą pozycję. Kolejne cztery dziesiąte wolniej od Włocha pojechał następny z satelickich kierowców Ducati – Hector Barbera. #8, jeżdżący przed własnymi kibicami, raz jeszcze zajął trzynaste miejsce.
Co ciekawe, dwunastego zawodnika od Casey’a Stonera oddzieliły aż trzy sekundy! Ostatecznie na pozycji tej ostatni trening przed popołudniowym wyścigiem zakończył John Hopkins. Zastępujący w ten weekend kontuzjowanego Alvaro Bautistę „Hopper” z każdą sesją radzi sobie coraz lepiej, a w wyścigu chciałby… walczyć w czołowej dziesiątce.
Stawkę uzupełnili dwaj tegoroczni debiutanci. Lepszym z nich, raz jeszcze, okazał się być Karel Abraham, który po wczorajszych dwóch wywrotkach, dziś także o mały włos nie wylądował na deskach. Czech w trakcie rozgrzewki uplasował się na piętnastej pozycji i jako ostatni pobił barierę 1’54. Ostatni, kolejny już raz, był natomiast Toni Elias. O ile w trakcie FP3 i kwalifikacji jego strata do poprzedzających go zawodników nie była duża, o tyle dziś od lidera oddzieliło go sześć sekund!
Zawodnicy klasy MotoGP do swojego wyścigu ruszą dokładnie o godzinie 14:00. Jakie wówczas będą panowały warunki? Tego nie wiemy, ale za to już teraz na relację z niego zapraszamy na strony naszego serwisu.
Wyniki warm-up w Hiszpanii:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’50.297sek
2. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’50.888sek
3. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’51.137sek
4. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’51.176sek
5. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’51.273sek
6. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’51.462sek
7. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’51.476sek
8. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’52.025sek
9. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’52.050sek
10. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’52.376sek
11. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’53.163sek
12. John Hopkins (USA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’53.329sek
13. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 1’53.535sek
14. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’53.589sek
15. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’53.963sek
16. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’54.606sek
17. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’56.451sek
