Home / MotoGP / „Wiem, jak wielkie jaja ma Jack!” – Crutchlow

„Wiem, jak wielkie jaja ma Jack!” – Crutchlow

Pomimo nieudanych dla siebie kwalifikacji, w których zajął dopiero 10. miejsce, Cal Crutchlow w typowym dla siebie stylu skomentował pierwsze w karierze pole position jego kumpla, Jacka Millera.

W drugiej części kwalifikacji MotoGP na torze Termas de Rio Hondo, tor szybko przesychał. Na ryzyko założenia opon typu slick zdecydowali się nie tylko Marc Márquez i Cal Crutchlow, ale też i Jack Miller. Podczas gdy zawodnicy Hondy, po przejechaniu jednego okrążenia, wrócili do boksów i znów założyli „wety”, Australijczyk pozostał na slickach.

Co prawda kilkukrotnie jego Desmosedici prawie wystrzeliło go w powietrze po uślizgach tyłu, ale „Jackass” w sobie tylko znany sposób nie tylko utrzymał się na motocyklu, ale też rzutem na taśmę wywalczył pole position. W pierwszym i drugim sektorze Miller sporo zyskiwał, ale w mokrych zakrętach trzeciej sekcji tracił mnóstwo czasu. Wszystko udało się jednak złożyć w całość i na finiszu o 0.177sek wyprzedzić Daniego Pedrosę w walce o pierwsze pole startowe.

„Jack to mój kumpel, więc dobrze wiem, jak wielkie ma jaja i tak naprawdę, to wcale nie są takie duże – żartował Crutchlow. – Ale dzisiaj znacznie mu urosły! Jackowi należą się ogromne słowa uznania, bo wykonał genialną robotę”.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Crutchlow tymczasem nie traci nadziei na dobry wyścig, choć przyjdzie mu do niego ruszać z zaledwie czwartego rzędu. „Podjęliśmy ryzyko jako zespół, założyliśmy slicki, ale to nie była dobra decyzja. W tym czasie Jack już oswajał się z tymi oponami i miał na nich przejechane kółko wyjazdowe i dwa pomiarowe. Dla nas było więc już za późno, a tą decyzją zmarnowaliśmy sporo czasu. Na ostatnim kółku, na oponach deszczowych mocno naciskałem, ale w dwóch sektorach najechałem na mokre sekcje i straciłem dwie sekundy. Gdyby nie to, mógłbym być w pierwszym rzędzie” – tłumaczył Crutchlow, który sezon rozpoczął od czwartego miejsca w Katarze i nieoficjalnego triumfu w klasyfikacji najlepszych zawodników z zespołów niefabrycznych.

„Start z dziesiątego pola nie ułatwi sprawy w wyścigu. Przez cały weekend mieliśmy tempo na czołową dwójkę, a teraz narobiliśmy sobie problemów. Teraz wszystko będzie zależało od tego, jak szybko uda się przebić przez stawkę i dołączyć do czołówki, oczywiście jeśli będzie sucho. Ale na pierwszym kółku można stracić nawet 3,5 sekundy, bo ci goście z przodu startują jak rakiety. Jeśli jednak warunki będą takie, jak w kwalifikacjach, to wówczas wyprzedzanie jest niezwykle ryzykowne, a my nie możemy sobie na to pozwolić na początku sezonu” – dodał zawodnik LCR Honda CASTROL.

Kliknij, aby pominąć reklamy

źródło: inf. prasowa, crash.net

foto: LCR Honda

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
150 zapytań w 1,081 sek