Home / MotoGP / Wiemy już, na co zachorował Jonas Folger

Wiemy już, na co zachorował Jonas Folger

Ostatni wyścig sezonu ponownie odbędzie się bez Jonasa Folgera. Niemiecki debiutant, zdobywca podium na Sachsenringu, od kilku wyścigów cierpiał na bliżej nieokreśloną chorobę i dopiero niedawno, po hospitalizacji udało się ją w pełni zdiagnozować. To nie mononukleoza czy wirus Epsteina-Barra, jak wcześniej przypuszczano, już przedtem miały sprawiać Niemcowi problemy, a Zespół Gilberta. Na szczęście, nie jest to ciężkie schorzenie i Folger w przyszłym roku powróci do stawki. Póki co, zastępuje go Michael van der Mark.

Zespół Gilberta, inaczej hiperbilirubinemia, jest niegroźną chorobą genetyczną, związaną z zaburzeniem metabolizmu bilirubiny w wątrobie. Występuje o około 5-6% populacji, najczęściej u mężczyzn i przeważnie pozostaje bezobjawowa, jednak w warunkach wywołanych chorobą, silnym stresem czy dużym wysiłkiem fizycznym może dawać się we znaki. Tak właśnie było u Folgera w drugiej połowie sezonu. #94 był wyczerpany podczas wyjazdu na azjatyckie wyścigi.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„To duża ulga, że jest już pełne zrozumienie mojej sytuacji i wiem, w jaki sposób mogę z tego wyjść. Ostatnich sześć tygodni było dla mnie ciężkich. Nie wiedziałem co się dzieje, a moje ciało było „wyłączone”. Żyłem z tą chorobą od 2011 roku i zawsze byłem w stanie ją przezwyciężać. Nigdy tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co to było.” – powiedział zawodnik zespołu Tech 3 Yamahy.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 7

  1. Aha, czyli nie jest po prostu mięczakiem jak to sugerowali niektórzy znawcy?
    Tak już bez złośliwości, to jestem pozytywnie zaskoczony Folgerem i życzę mu powrotu do zdrowia.

  2. To, że nie jest to mononukleoza wiadomo było od początku po informacji, że „kiedyś na nią już chorował”. Mononukleozę przechodzi się tylko raz w życiu.

  3. Generalnie przy zespole Gilberta przeciwwskazania są do zajęć takich jak pilot czy astronauta – czyli blisko fachu.
    Faktycznie w Azji JF mógł „zjeżdżać” – niewyspanie+wysiłek+stres mogły doprowadzić do buntu organizmu.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
171 zapytań w 1,235 sek