Home / MotoGP / Wymiany motocykli zbyt niebezpieczne dla zawodników?

Wymiany motocykli zbyt niebezpieczne dla zawodników?

Jorge Lorenzo po wyścigu o GP Czech przyznał, że przepisy dotyczące zmiany motocykli w trakcie wyścigów ze zmiennymi warunkami powinny zostać zmodyfikowane tak, aby nie dochodziło do sytuacji z Brna. W niedzielę w alei serwisowej panował istny chaos, zawodnicy przewracali się, potrącali mechaników, a niektóre zespoły nie miały gotowych motocykli.

Długo by wymieniać i opisywać wszystkie incydenty: najgroźniejsze było niebezpieczne wypuszczenie Aleixa Espargaro, który po zmianie maszyny zajechał drogę Andrei Iannone. Zaskoczony Włoch przewrócił się, a motocykl poleciał w stronę mechaników. Nie wyhamował Loris Baz: Francuz przewrócił mechanika, który miał za zadanie przejąć jego motocykl po zatrzymaniu. Z kolei Jorge Lorenzo musiał czekać po zjeździe na swój motocykl, bowiem mechanicy nie byli gotowi na wymianę.

„To nie jest Formuła 1, nie mamy w korzeniach wymiany opon. Oni są do tego lepiej przygotowani. W wyścigach motocyklowych jest to dziwna sytuacja, w pit-lane wszyscy są zdezorientowani. Jestem przeciwny takiej sytuacji, ponieważ jest niebezpieczna. Zobaczcie co działo się z Iannone. Wszyscy byli zbici z tropu. Na szczęście, nikt nie został ranny.” – mówił Jorge Lorenzo.

„Ostatecznie głos decyzyjny należy do Dorny, a to my się ścigamy, nawet jeśli możemy podyskutować w ramach Komisji Bezpieczeństwa. Ja zaproponowałem konkretne zmiany w wyścigach typu flag-to-flag. Inni natomiast wolą zatrzymać obecny stan, by widowisko wciąż trwało. Dorna preferuje widowisko, ale sprawia to, że w grę zaczyna wchodzić większe ryzyko.” – dodał Hiszpan.

Aleix Espargaro – choć nie była to jego wina – przeprosił za incydent. Na zawodnika Aprilii zresztą nałożono karę oddania trzech pozycji, mimo to udało mu się dojechać w punktach. Valentino Rossi co prawda sam pogrzebał swoje szanse na zwycięstwo zbyt późnym zjazdem, ale i on jest krytyczny co do obecnego stanu rzeczy. „Musimy rozjaśnić nieco przepisy odnośnie wymiany motocykli. Wyścigi motocyklowe nie mają w tej dziedzinie doświadczenia. Powinniśmy prawdopodobnie zaproponować coś rozsądniejszego. Alternatywą jest zatrzymywanie wyścigów, ale sądzę, że obecna opcja jest mniejszym złem, zwłaszcza dla widowni.” – powiedział The Doctor.

Ostrożnie na ten temat wypowiada się Marc Marquez, który przyznał, że niezależnie od dyscypliny, ryzyko wciąż będzie istniało: „Niebezpieczeństwo jest mniejsze niż kiedyś, ale wciąż istnieje, tak tutaj, jak i w Formule 1. Wszystko powinno być świetnie zorganizowane.”

Padają różne propozycje poprawienia sytuacji. Jedną z nich jest np. ustalony na stałe czas, jaki zawodnik musiałby spędzić na swoim stanowisku serwisowym. Mogłoby to na przykład być 10 lub 15 sekund. Nie widzielibyśmy wtedy sytuacji, że zawodnicy chcąc stracić jak najmniej, po prostu przeskakują z motocykla na motocykl. Choć na pewno nie rozwiązałoby to wszystkich problemów, np. podczas tłoku przy wjeździe/wyjeździe na stanowisku.

Źródło: motorsport.com, fot. K.Polak / MSFoto.pl

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 16

  1. Osobiście nienawidzę obecnego rozwiązania sytuacji kiedy na torze zaczyna robić się mokro. Wolałbym żeby wyścig był przerywany a następnie wznawiany. Tak jak to miało miejsce kiedyś.

  2. Wielki problem postawic czlowieka ktory bedzie wypuszczal wow

    Co z tego ze bedzie trwalo to dluzej skoro i tak po zjezdzie do boksu nie ma szans na walke z tymi co nie zjezdzaja a dla tych co zjezdzaja bedzie dluzej ok ale dla wszystkich o tyle samo dluzej.

  3. A mnie wydaje się, że niezależnie od rozwiązania nigdy nie będzie tak, ze wszyscy zawodnicy będą zadowoleni. Bywały przecież wyścigi przerywane z powodu deszczu i część stawki, zwłaszcza czołówka, była wściekła. Nie przepadam jakoś specjalnie za takimi wyścigami jak ten w Brnie, poza tym, tam zapanował jakiś wyjątkowy chaos, ale z drugiej strony, dopiero w takich przypadkach widać, jak wiele zależy od zespołu. Poza tym, przypuśćmy, że zostaje zlikwidowana możliwość wymiany motocykla i zostaje tylko opcja przerwania wyścigu z powodu mokrego toru… Jak ustalić, kiedy tor jest już zbyt mokry? Kiedy podniesie rękę Lorenzo? Marquez? Wszyscy?

  4. Przerywanie wyścigu bo mokro czyli co to znaczy mokro…. dla jednych parę kropel a dla drugich ulewa nie straszna a tak to każdy robi zjazd kiedy chce. Wyścigi to też taktyka. Tak jak Repsol84 mówi postawić człowieka który da znać kiedy można, albo zrobić linie przy każdym boksie z obowiązkowym zatrzymaniem i problem rozwiązany. A tak jest ciekawie. Poza tym sporty motorowe nigdy nie będą bezpieczne najwyżej że się na konsole PS przerzucą i będą wyścigi wirtualne ale takich przecież nie chcemy

  5. Ja wymyslilem jak to robic i nic z tego nie mam Loris wymysli i zgarnie pare tysi euro

    CHODZCIE NAPISZEMY PETYCJE DO DRNY ZE JA PROBLEM ROZWIAZALEM ZA HMMM 10000 euro.
    :):):)

  6. 10000 euro to on dostanie zwrotu za długopis którym napisze ten pomysł. Repsol84 ja doprecyzuje twój pomysł człowieka na odpowiedniej linii (grubość, wysokość, kąt padania jego cienia itp) i myślę że dla mnie jakieś bagsy się znajdą

  7. A nie wystarczy porządnie i solidnie egzekwować kar za złamanie już istniejacych zasad???? Wystarczyłoby żeby za taki numer jak Aleixa zasadzić naprawdę bolesną karę – ale karę a nie głaskanie po pupci, nawet niech to będzie natychmiastowa dyskwalifikacja, albo przejazd przez pit z długim postojem. Kara powinna być taka żeby zmusić zespół do rozwiązania tej kwestii w sposób pewny i niezawodny.
    Mam też nadzieję że „wielki problem” Lorenzo nie jest związany z tym nowym pomysłem :)? Bo jego problem nie był bynajmniej związany z kwestią bezpieczeństwa ;).
    Sam patrzę z zaskoczeniem na np. poziom niebezpieczeństwa i ryzyka w IoM, ale czy motoGP wymaga dalszych zmian w stronę absolutnego bezpieczeństwa, nawet w tak prostej i przejrzystej operacji jak wymiana motocykla? W moto2 była chyba taka sytuacja jak pomysły opisywane powyżej – czyli motocykle przerwały wyścig, zjechały do boxów i potem był restart. Wynik? Nie ma co ubarwiać – kompletna przypadkowość, bez zadnego związku z wczesniejszym przebiegiem wyścigu, wygrał Luthi który w pierwszej cześci nie liczył się w ogóle, Marquez który nie bardzo miał tempo na top3, a z toru wypadł ten który przepięknie prowadził przed przerwaniem wyścigu… No, to super poprawiło wyścig, na pewno było to bardzo sprawiedliwe i niezwykle bezpieczne, np. te przepychanki po starcie, bo każdy rozumiał że to będzie sprint do mety i start będzie decydujący :)
    Już widzę radość czołówki w motoGP, jakby w takiej sytuacji musieli się zmierzyć na restarcie z szalonymi jeźdzcami na ducatii, startującymi do sprintu niczym rakiety zza ich pleców :).

    • Kwestia w tym że w F1 jest/był nawet facet z wielkim lizakiem, a i tak pamiętam że zdarzało się że bolid był wypuszczony wprost pod inny. Problemu najechania na własnego lizakowego też się tak nie rozwiąże :). Ogólnie – każdy pomysł można od razu zniszczyć jakimś przesadzonym argumentem, który oczywiście raz na jakiś czas może się zdarzyć – tak jak to wjechanie we własnego mechanika. Albo to że Ianonne wpadł w poślizg, bo przecież gdyby miał fuksa i wyhamował, to mozliwe ze nikt by dzis nie gadał o wielkich zmianach…

      • Wszystkich niebezpiecznych sytuacji nie da się wyeliminować, ale trzeba coś zrobić żeby było bezpieczniej.
        O ile na nitce toru, zawodnicy ryzykują tylko swoim zdrowiem i życiem, to w boxach sytuacja jest inna.
        Nawet na ostatnim GP, mechanik Lorisa Baza dostał motocyklem przy okazji zmiany.
        Myślę że mechanicy mają wystarczająco dużo stresów, żeby martwić się jeszcze czy nie zostaną połamani przez czyjś motocykl. Ich praca jest już wystarczająco niewdzięczna.
        Druga kwestia to taka, że przy minimalnym czasie na zmianę, nie traci się dużo czasu w przypadku nieswojego błędu (przykład Lorenzo).
        Generalnie Pitlane to nie miejsce na wyścigi i całe widowisko nie ucierpi, jeśli wszystko będzie tam robione wolniej i bezpieczniej.

  8. Marquez przeczytal moj wpis i zglosil to pytanie gdzie kasa dla mnie?

    Jezeli chodzi o kary jestem za np. kara to jedno okrazenie na kolanach z motocyklem na plecach :)

  9. Po pierwsze jestem za tym by w pitlane ustawić progi zwalniające co 50 metrów a przy wyjeżdzie z boksów namalowany prostokąt w którym musi się bezwzględnie zatrzymać i wtedy ruszyć

  10. Moim zdaniem jest dobrze te zmiany pozwoliły na fajne wygrane Marka teraz w Brnie i rok temu w Niemczech. Szkoda Rossiego bo znów zawalił zmianę i kiepsko przeskakuje z maszyny na maszynę ale cóż nie jest już młodzieńcem. Można ewentualnie ograniczyć bardziej prędkość w alei.
    Kto nie umie podjąć decyzji o zmianie – przegrywa!!!

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
167 zapytań w 1,409 sek