MotoGP zmienia nieco przepisy żółtej flagi po kontrowersjach w ubiegły weekend, gdy w trzecim treningu przed GP Hiszpanii Marc Marquez przyblokował Alexa Rinsa w zakrętach #3 i #4, po czym zawodnik Suzuki nie poprawił czasu i nie zdołał awansować bezpośrednio do finałowej części kwalifikacji. Po analizie sytuacji uznano, że Marquez zareagował na żółte flagi po upadku Ikera Lecuony w zakręcie #2.
Następnie w kwalifikacjach wielu zawodników – w tym zdobywca pole position Fabio Quartararo – poprawiało swoje wyniki mimo upadków Jacka Millera i Rinsa w zakręcie #11. W czwartek przed GP Andaluzji odbyło się spotkanie, gdzie nieco zmieniono zasady gry.
Od teraz zawodnik musi znacząco zwolnić niezależnie od tego, czy wywieszona jest pojedyncza czy podwójna żółta flaga w danym sektorze, w innym przypadku może otrzymać karę. Zaostrzenie zmian ma na celu poprawę bezpieczeństwa. Zasady będą takie same w każdej sesji – czy treningu, kwalifikacjach czy wyścigu.
Przepisy nie mówią precyzyjnie o karze, jaką może otrzymać zawodnik za złamanie przepisów, ale najprawdopodobniej polegać będzie ona na przesunięciu na polach startowych o określoną liczbę pozycji w tył stawki, w zależności od tego, jak „ciężkie” będzie przewinienie zawodnika i jego konsekwencje dla innych.
No i dobrze
Słowo znacząco jest nieostre. Słaba jakość nowego przepisu.
Swoją drogą Fabio prawdopodobnie skłamał mówiąc, że zwolnił, gdy zobaczył żółtą flagę, bo wtedy wykręcił indywidualny rekord sektora.
Ale chyba też dlatego oglądamy MotoGP, bo chłopaki mają cojones w tym coraz bardziej bez płciowym świecie.
Przepis niby słuszny ale pod koniec kwalifikacji praktycznie zawsze są jakieś upadki. To oznacza brak możliwości poprawy czasu bo nie będzie można cisnąć na maksa. Czyli zobaczymy super czas w ostatniej chwili (tak jak teraz FQ) a potem będą analizować czy nie został wykręcony przy żółtej fladze
Czekam na przepis, który zabroni jeździć wszystkim motocyklistom, ze względu na możliwość kontuzji, która przydarza się im tylko jak jeżdżą po torze.
Proszę zobaczyć, że w czasie wyścigów konsolowych, w czasie „zmyślonej pandemii” ŻADEN zawodnik nie miał kontuzji :)
Nowa świetna taktyka, wykręcić świetny czas i po minięciu linii mety się przewrócić i bardzo powoli wstawać!
Żółta flaga i sesje kwalifikacyjne to spory problem. Rozumiem, że trzeba zwolnić z powodu bezpieczeństwa, ale nie rozumiem dlaczego zawodnik, który nic złego nie zrobił ma mieć rozwalone kalifikacje jeśli jego taktyka polegała na przejechaniu 1 szybkiego kółka, a pech chciał, że na tym kółku była flaga.
Chyba nie oglądałeś F1 w czasach Schumachera :)
Nie lubię F1 więc nie oglądałem i wczasach Schumachera i Hamiltina. Nie bez powodu jestem na stronie o Moto GP, a nie F1;)
Schumacher bodajże w 2006 roku celowo wbił się w bandę w Monako, żeby uniemożliwić poprawienie czasu Alonso. Więc taktyka żadna nowość :)
To ten sam, co kiedyś w ostatnim wyścigu sezonu wjechał w rywala, bo miał więcej punktów niż rywal i wolał zakończyć rywalizację w sposób niesportowy?
Jak to dobrze, że nie oglądam F1! ;)