Już w najbliższy weekend Mateusz Korobacz wystartuje w czwartej rundzie motocyklowych mistrzostw Polski juniorskiej klasy Superstock 600 przed własnymi kibicami na torze w Poznaniu.
Mistrzostwa Polski wkraczają w decydującą fazę. Po trzech rundach rozegranych na zagranicznych torach w Czechach i na Słowacji, druga połowa sezonu upłynie pod znakiem rywalizacji na doskonale znanym zawodnikom torze w Poznaniu.
Pierwsza w trzech zaplanowanych w Wielkopolsce, podwójnych rund odbędzie się już w najbliższy weekend i podobnie jak trzy poprzednie zostanie połączona z międzynarodowymi zawodami serii Alpe Adria Cup. Oznacza to nie tylko dodatkową konkurencję, w postaci zawodników z całej Europy, ale także sobotni, wspólny start juniorskiej klasy Superstock 600 i znacznie mocniejszej kategorii Supersport.
Mateusz Korobacz, który triumfował w pierwszym wyścigu sezonu w czeskim Brnie, ale po wypadku na Słowacji stracił prowadzenie w tabeli na rzecz zespołowego kolegi, Artura Wielebskiego, jest w wyśmienitej formie. Reprezentant ekipy Yamaha POLand POSITION ma za sobą debiut w mistrzostwach Europy Superstock 600 i finisz na trzecim miejscu w ostatnim wyścigu WMMP w czeskim Moście, dlatego jest zdeterminowany, aby w najbliższy weekend wrócić na najwyższy stopień podium.
19’letni poznaniak traci tylko dziesięć punktów do drugiego w tabeli, zwycięzcy dwóch ostatnich wyścigów, Sebastiana Zielińskiego i czternaście do Wielebskiego, co przy dwudziestu pięciu punktach przyznawanych za wygraną oznacza, że jeszcze wszystko może się zdarzyć.
Do sobotniego wyścigu, o godzinie 17:40 razem wystartują polscy zawodnicy klas Supersport i Superstock 600. W niedzielę wyścigi tych klas odbędą się osobno, ale udział wezmą w nich także zawodnicy Alpe Adria Cup, z których część z pewnością zgłosi się do rywalizacji także w sobotę. Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 13:30 i podobnie jak sobotni, będzie liczył 15 okrążeń.
Mateusz Korobacz
„Po trzech zagranicznych rundach jazda w Poznaniu oznacza dla mnie dosłownie start na własnym podwórku. Jestem przekonany, że w konfrontacji z zawodnikami Alpe Adria, my, Polacy, możemy pokazać znacznie więcej, niż na innych torach, bo doskonale znamy ten obiekt. Najważniejsza jest jednak walka o mistrzostwo w mojej klasie. Muszę nadrobić punkty, które straciłem na Słowacji, a, że startuję na doskonale znanym sobie torze, cel jest dla mnie tylko jeden… chcę walczyć o zwycięstwo! Ostatnio sporo się działo, dlatego przed weekendem postanowiłem na kilka dni wyskoczyć na Hel, ale nie tylko celem relaksu, a także treningu i przygotowań w idealnych wręcz warunkach. Odliczam już jednak dni do powrotu na tor i mam nadzieję na udany weekend.”